Obiecywałam sobie, że będę częściej tutaj zaglądać i jak zwykle mi to nie wyszło. W sumie jakoś nie za specjalnie mnie to dziwi, bo odkąd pamiętam, to zawsze miałam problemy z blogowaniem właśnie na przełomie wiosny i lata - ot, taki mój blogowy Trójkąt Bermudzki, w którym ginie cała chęć do pisania.
A co robiłam, gdy mnie tutaj nie było? Walczyłam o przetrwanie. Ostatnio mam przeokrutną fazę na spanie i najchętniej zakopałabym się pod kołdrą, ale niestety nie mogę walnąć moim małym szefom urlopu na żądanie, więc mimo wszystko jakoś muszę funkcjonować. Wszak czego się dla dzieci nie zrobi ;)
Chciałabym napisać coś górnolotnego, ale po kolejnej miesięcznej przerwie strasznie ciężko jest cokolwiek mądrego wyskrobać. Trochę mnie już to irytuje, że ostatnio ta strona składa się z takich postów o niczym, ale cóż... jakoś trzeba ten kiepski okres blogowej posuchy przetrwać, a tymczasem kończę te biadolenie i zostawiam Was z jednym ze zdjęć, które zrobiłam podczas ostatniego rodzinnego spaceru.
U mnie to różnie z blogowaniem. W lato ciężko z czasem, a zimą nie mam o czym pisać zazwyczaj :D. 3maj się i miłego lata życzę!
OdpowiedzUsuńKażdy ma taki okres. Sam już nie daję rady obrabiać dwóch blogów i czasem proszę znajomą, by coś napisała na Blogspota, więc doskonale Cię rozumiem. W końcu wena wróci, nie bój nic :-)
OdpowiedzUsuńO dwóch blogach to ja już nawet nie myślę... wtedy w ogóle bym się nie wyrabiała czasowo ;D
UsuńNie przejmuj się tak, każdemu to się zdarza...
OdpowiedzUsuńMnie się słowa cisną na usta, na palce, a kiedy chce je w końcu z siebie wydobyć... nie umiem. To trwa już tak długo, że chyba powinnam przywyknąć. A jednak nie umiem.
No to mamy w sumie podobnie :) Tyle by się chciało napisać, a jakoś ciężko to opisać...
UsuńZłapałam się kilkanaście razy ostatnio, że słowa same mi się układały, a kiedy chciałam je wreszcie spisać... Pustka. Brakuje mi tego pisania. Kiedyś mnie to pochłaniało.
UsuńKażdy ma czasem gorszy okres w życiu.
UsuńLudzkie to i normalne, grunt to się w tym nie zatracić.
UsuńA z tym to już bywa różnie...
UsuńOstatnio tak miałam parę miesięcy z tym blogowaniem.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję,że znajdziesz trochę oddechu i spokoju w codzienności.
Lato a Ty senna jak niedźwiedź na zimęxD
OdpowiedzUsuńA odpoczywaj... przy dzieciaczkach odpoczynek wskazany - trzeba czerpać skądś siły bo sama energia słoneczna nie pomoże ;)
Życzę dużo siły i wytchnienia :)
Bardzo dobre porównanie xD
UsuńEnergia słoneczna? Nie, nie. Mnie te upały tak rozłożyły. Nie cierpię gorąca i teraz, jak zrobiło się nieco chłodniej dopiero czuję, że żyję ;D Żeby tylko tak ciągle nie padało...
Trafiłam xD
UsuńW takim razie energia..... pochmurna ale bez deszczu xD
Z prześwitami słońca, bo jak jest ciągle ciemno to też nie jest fajnie ;P
UsuńRównowaga :D
UsuńOtóż to! :)
UsuńRównowaga musi być :D
UsuńObowiązkowo :)
UsuńSię wie :D
UsuńLubię tutaj zagladać :)
To się bardzo cieszę :)
UsuńA ja jaszcze bardziej :D
UsuńAle słodzisz ;P
UsuńMówię prawdę... nie ściemniam :)
UsuńBardzo mi miło :)
Usuń:*
Usuń;* :)
UsuńCoś się dzieje?
UsuńOdnośnie tego co napisałam u Ciebie? W sumie nic konkretnego...
UsuńMoja skrzynka jest otwarta... jakby co <3
Usuń...a moja zamknięta, bo jeszcze tam nie zaglądałam ;D
UsuńHehe... zaglądnij kiedy będziesz chciała. Ja też zaglądam o różnej porze ale jakby co to pisz - odpisze kiedy będe mogła <3
UsuńDzisiaj powinnam się z tym wszystkim ogarnąć :)
Usuń"powinnam" xD
UsuńNo i się ogarnęłam ;P
UsuńI jak Ci idzie? ;D
UsuńBardzo dobrze :) A nie widać? ;D
UsuńZobaczy się :D
UsuńNa razie jest dobrze xD
UsuńI oby tak pozostało :D
UsuńNo nie wiem... dzisiaj jestem strasznie zmordowana... ;D
UsuńDzieci? ;)
UsuńTeż. I pogoda.
UsuńU mnie słoneczko.... Trzymaj się :*
UsuńJakoś wytrwałam :)
UsuńWiadomo gdy przychodzą letnie dni każdy z nas ma jakoś tego czasu mniej. ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, przyjdzie i wena do pisania. Każdy bloger potrzebuje detoxu;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
dużo słońca:)
OdpowiedzUsuńKażdy ma czasem taki czas, nie ma się co przejmować. Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym blogowaniem. Przyjdzie wena i czas, napiszesz. Nie, to nie obwiniaj się. To nie praca, żeby Ci szef stał nad głową i poganiał. To Twoja przyjemność.
OdpowiedzUsuńRównież miałam czasami takie krytyczne momenty, że nie chciałam dodawać postów, po prostu mi się nie chciało. W tym momencie zostałam mamą i mam ogromne zaległości a tak bym chciała regularnie coś dodawać :D
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/06/kirke-madeline-miller.html
Przy macierzyństwie bywa różnie z tym pisaniem - życzę dużo siły! :)
Usuńmnie tez dopada taki kryzys ;) czas trudno znaleźć na cokolwiek :) piękne ujęcie! :)
OdpowiedzUsuńTeż czasami mam takie momenty :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jakie piękne ujęcie, takie polskie :) Super wyglądają te dmuchawce.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, żeby blogowanie sprawiało Ci przyjemność, a nie przykry obowiązek. Czasami warto poczekać, wena przyjdzie sama :)
Dobrze, że już lepiej, mam nadzieję, że teraz będzie już dobrze! :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję zamieszania w pracy, ja teraz mam wakacje <3 jutro ostatni dzień idę :D
a zdjęcie piękne - jak zwykle!
E, nic na siłę. Zaglądaj na bloga kiedy masz ochotę :)
OdpowiedzUsuńNiby pogoda taka piękna, ale oczy się kleją... Jak to jest, że pomimo słońca dopada nas takie zmęczenie? Ja mam tak samo. Najchętniej wzięłabym urlop od wszystkiego i poszła spać!
OdpowiedzUsuńA podobno słońce pobudza do działania ;D
UsuńUrocze zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńOstatnio również miałam chwile w których nie miałam nawet ochoty wyjść z domu... Czasem dopada brak inspiracji na nowe posty niestety.. :/
OdpowiedzUsuńInspiracji to ja w sumie mam aż nadto... gorzej z energią do przelania tego w Internety ;)
UsuńCześć witam cię bardzo serdecznie w ten letni aczkolwiek nieco chłodny w czerwcowy wieczór U mnie za oknem szara bo z lekkim przejaśnienie cały dzień dziś praktycznie padało Ale przyznam szczerze że ochłodzenie mi niestraszne Przynajmniej jest czym oddychać i Jest rześko jeśli chodzi o blogowanie to podejrzewam że każdy czasem ma takie zawieszenie ale jeśli naprawdę się to lubi to jednak teraz się to robić systematycznie Niecodziennie ale w jakimś tam konkretnym czasie przynajmniej Takie jest moje odczucie Chętnie zobaczyłabym więcej zdjęć z twojego spaceru Pozdrawiam cię serdecznie Życzę ci spokojnego wieczoru i mnóstwo wspaniałych chwil w ciągu tygodnia Trzymaj się ciepło
OdpowiedzUsuń💁 odnowionaja.blogspot.com
Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .
Pozdrawiam serdecznie Sylwia
Hej :) No na szczęście trochę się ochłodziło... już miałam serdecznie dość tych tropików, w których w ogóle nie szło funkcjonować. Tylko teraz jest źle w drugą stronę i niemal ciągle pada, a jak jest deszczowo, to też się nic nie chce robić. Tak źle i tak nie dobrze ;D
UsuńBtw, więcej zdjęć znajdziesz w podkategorii "zdjęcia" :)
Ja z kolei mam wenę, ale taką typu "wyrzuć to z siebie" i czasami nie wiem czy wypada aż tyle wylewać... łez wirtualnych na przykład. Blogowaniu nie dogodzisz :P
OdpowiedzUsuńZawsze coś xD
UsuńWiększość blogosfery to kobiety, więc w sumie nic dziwnego xD
UsuńW sumie racja ;D Swoją drogą... aż dziwne, że to się jeszcze trzyma ;P
UsuńBo baby są silne mimo wszystko :D
UsuńTo tym bardziej właśnie dziwne, że nie rozniosłyśmy tego wszystkiego w proch i pył ;P
UsuńBo Baba musi robić i za chłopa :)
UsuńOj, prawda :D
UsuńTak :D
Usuń;D
UsuńZ blogowanie chyba u każdego różnie :) a zdj twoje boskie - też takie kiedyś będę robić :)
OdpowiedzUsuń❤
UsuńMarto, nic się nie martw - ja też ostatnio mam fazę na spanie, ale zwalam to na karb pogody. Dobrze, że jesteś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU mnie też gorzej, sesja na studiach nie sprzyja... Może uda nam się wrócić niedługo do regularnego blogowania :) życzę nam tego :) Pozdrawiam :) // ~ mój blog ~
OdpowiedzUsuńJa mam to samo ze spaniem!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś w końcu się wyśpimy ;D
UsuńJa podziwiam blogerów,którzy mają cały czas o czym pisać bo ja np: tak nie mam przez co też różnie bywa z tym moim blogiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Temat zawsze się znajdzie... tylko problem z ubraniem tego w słowa ;D
UsuńU mnie też ostatnio różnie z tym blogowaniem. Ale jestem i cieszę się że Ty też :).
OdpowiedzUsuńSpanie - o tak. Przespałbym całe dnie ostatnio. Niestety praca mi stoi na przeszkodzie w spełnieniu tego planu :D.
Pozdrawiam!:)
No, ale zaczyna się sezon urlopowy, więc niedługo sobie odpoczniesz od pracy ;P
UsuńDoskonale Cię rozumiem. Mi obecnie też trochę ciężko blogować. Mam teraz tyle rzeczy do zrobienia, na które nie miałam czasu w roku szkolnym, że ten blog gdzieś mi tam ucieka :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka. Ja też mogłabym ostatnio tylko spać, ale nie ma tak dobrze. Zróbmy sobie wyzwanie i piszmy chociaż raz w tygodniu, może zmotywujemy się wzajemnie haha
OdpowiedzUsuńNiech ten czerwiec już się kończy, bo też walczę o przetrwanie... Ale siły mi się kończą. :P
OdpowiedzUsuńJeszcze trochę ;P
UsuńOby tylko lipiec był lepszy, bo oszaleję. :P
UsuńI cyk wycieczka na oddział zamknięty xD
UsuńPowiem Ci, że myśl o kaftanie wzbudza we mnie klaustrofobiczne lęki. xD
UsuńCzemu? ;D
UsuńŹle bym się czuła nie mogąc machać rączkami. xD
UsuńOj tam, oj tam ;P
UsuńJak byłam mała zawinęłam się tak w koc. Myślałam, że umrę na zawał, xD
OdpowiedzUsuńZawał od nieruszania rękoma? ;D
UsuńTeż mam problem z systematycznością na blogu, choć naprawdę uwielbiam to swoje małe miejsce w internetowym świcie :) Życzę dużo motywacji! :)
OdpowiedzUsuń