Klasycznie - już dawno miałam zamiar coś tutaj napisać, ale jak zwykle coś innego zaprzątało mi głowę. Tym razem tym czymś innym było GTA V (perełka ostatnich wyprzedaży), od którego nie szło się oderwać i niemal każdy wieczór był poświęcony gangsterce. No, ale wracam i biorę się za streszczenie największych zmian, które miały miejsce od czasu, kiedy ostatni raz tutaj zawitałam. No, to do roboty!
Włosowy szał-ciał
Jakiś czas temu miałam sporo włosowych przejść, z których wybawił mnie... barber Pana Kudłatego. Pomijając to, że chciałam w pierwszej kolejności pozbyć się okropieństwa na mojej głowie (bez obcinania się na łyso), aby w ogóle wyglądać jak człowiek, a nie być humanoidem o borsuczym umaszczeniu i dopiero później dążyć do tego, co chciałam osiągnąć na samym początku, ale zostało spaprane - rudego sombre. Okazało się, że można osiągnąć to wszystko za jednym zamachem i od razu wyglądałam niemal jak z żurnala (a raczej z Google Grafika, gdzie szukaliśmy inspiracji na moje nowe kudełki ;)).
Jakiś czas temu miałam sporo włosowych przejść, z których wybawił mnie... barber Pana Kudłatego. Pomijając to, że chciałam w pierwszej kolejności pozbyć się okropieństwa na mojej głowie (bez obcinania się na łyso), aby w ogóle wyglądać jak człowiek, a nie być humanoidem o borsuczym umaszczeniu i dopiero później dążyć do tego, co chciałam osiągnąć na samym początku, ale zostało spaprane - rudego sombre. Okazało się, że można osiągnąć to wszystko za jednym zamachem i od razu wyglądałam niemal jak z żurnala (a raczej z Google Grafika, gdzie szukaliśmy inspiracji na moje nowe kudełki ;)).
Instagramowe zmiany
Podobno jest tak, że gdy kobieta zmienia fryzurę, to szykują się jakieś zmiany w jej życiu. U mnie taką zmianą było... skasowanie konta na Instagramie i założenie nowego. Do tej pory mój profil był mocno zaniedbany - zdjęcia wrzucałam bardzo sporadycznie, nie dodawałam żadnych opisów i praktycznie nie odpisywałam na komentarze. Duże znaczenie miało dla mnie też to, że jakość zdjęć (szczególnie tych pierwszych) pozostawiała wiele do życzenia. Teraz, gdy mam już drugie konto, to czuję w pewnym sensie ulgę. Początki zawsze są takie świeże i lekkie... oby tylko się to utrzymało! Na pewno będę się o to starać.
No i oczywiście zapraszam: @permanentne7niebo ;)
Podobno jest tak, że gdy kobieta zmienia fryzurę, to szykują się jakieś zmiany w jej życiu. U mnie taką zmianą było... skasowanie konta na Instagramie i założenie nowego. Do tej pory mój profil był mocno zaniedbany - zdjęcia wrzucałam bardzo sporadycznie, nie dodawałam żadnych opisów i praktycznie nie odpisywałam na komentarze. Duże znaczenie miało dla mnie też to, że jakość zdjęć (szczególnie tych pierwszych) pozostawiała wiele do życzenia. Teraz, gdy mam już drugie konto, to czuję w pewnym sensie ulgę. Początki zawsze są takie świeże i lekkie... oby tylko się to utrzymało! Na pewno będę się o to starać.
No i oczywiście zapraszam: @permanentne7niebo ;)
Mamy pieska!
Pewnego dnia Pan Kudłaty napisał mi z pracy wiadomość z zapytaniem, czy chcemy pieska mix pekińczyka z papillonem? Pieska (a raczej suczkę) mieliśmy brać, ale to dopiero za jakiś czas, więc początkowo żartobliwie odpisałam, że nie chcę żadnego psa, nawet jeśli miałby być z papilotami (później nawet z ciekawości to sobie wygooglowałam - nie radzę, tego nie da się odzobaczyć). No, ale im dłużej o tym myślałam, tym bardziej byłam przekonana, że właśnie teraz jest najlepszy czas na to, aby wprowadzać nowego członka rodziny. Pojechaliśmy z dzieciakami na zapoznanie się ze zwierzakiem i mieliśmy kolejne potwierdzenie - zaiskrzyło. W ten oto sposób 8 sierpnia dołączyła do nas Mokosz.
Pewnego dnia Pan Kudłaty napisał mi z pracy wiadomość z zapytaniem, czy chcemy pieska mix pekińczyka z papillonem? Pieska (a raczej suczkę) mieliśmy brać, ale to dopiero za jakiś czas, więc początkowo żartobliwie odpisałam, że nie chcę żadnego psa, nawet jeśli miałby być z papilotami (później nawet z ciekawości to sobie wygooglowałam - nie radzę, tego nie da się odzobaczyć). No, ale im dłużej o tym myślałam, tym bardziej byłam przekonana, że właśnie teraz jest najlepszy czas na to, aby wprowadzać nowego członka rodziny. Pojechaliśmy z dzieciakami na zapoznanie się ze zwierzakiem i mieliśmy kolejne potwierdzenie - zaiskrzyło. W ten oto sposób 8 sierpnia dołączyła do nas Mokosz.
papillon, na pierwszy rzut oka myślałam że to właśnie ta rasa, a tu proszę mix z pekińczykiem, ciekawa jestem jaki ma charakter:)
OdpowiedzUsuńZadziorny :) W sumie jak każdy szczeniak ;D
Usuń:) to jest pole do pracy:)
UsuńJakoś się wychowamy ^^
Usuń:)
UsuńNa razie oduczamy sikania po dywanikach ;P
Usuńpowodzenia!
UsuńDzięki ;D
UsuńWasz psiak skradł ten wpis xD Zdecydowanie :D
OdpowiedzUsuńBo zdjęcie jest dość duże i zajmuje sporą część wpisu ;D
UsuńNie... po psiak jest śliczny i uroczy :D
UsuńJako szczeniak śliczny i potem też taki będzie :D
UsuńNajwięcej uroku dają jej uszy ;D
UsuńDokładnie :D I umaszczenie też. Mój Tata ma suczkę o takiej karnacji: mieszanka kundla z pekinem :)
UsuńZ kolorów na tułowiu bardziej mi przypomina świnkę morską niż psa ;P
UsuńMówiłaś :D Ale jak podrośnie to się wyrobi xD
UsuńNo nie jestem tego taka pewna ;D
UsuńBędzie giga świnka xD
UsuńRaczej już sporo nie urośnie...
UsuńAle zawze coś podrośnie ;)
UsuńMinimalnie ;P
UsuńAle i tak będzie piękny <3
UsuńPiękna ;)
UsuńPiekny psiak - piękna suczka :D Pies to on to miałam na myśli bo wiem, że płciowo to ona... ależ namieszałam xD
UsuńEee... co? xD
UsuńTak ogólnie pies jako gatunek to on bez względu na to czy jest suczką, czy nie :)
UsuńJuż załapałaś :D
UsuńTa xD
UsuńI wszytsko jasne :D
UsuńMożna tak powiedzieć xD
Usuń"Można"? :D
UsuńNooo ;P
UsuńNo do gitara :D
UsuńAkustyczna, czy elektryczna?
UsuńKtórą wolisz? :D
UsuńBanjo xD
UsuńMoże być i taka :D
UsuńA moze ukelele? :D
UsuńTeż może być ;P
UsuńA moze i to i to? :D
UsuńLubisz? :D
UsuńGrać na ukulele? Nie wiem, nie próbowałam ;P
UsuńSkąd ja to znam - stała wymówka ;p
OdpowiedzUsuńGTA to jakoś nie moje klimaty, ale brat chętnie w to gra.
Słodki ten Wasz nowy członek rodziny :) Kto wymyślał imię?
Jest naprawdę fajne ;P
UsuńJa ;D
No nie wiem... Może poproszę brata żeby dał mi zagrać...
UsuńCzemu akurat takie?
Polecam :)
UsuńFaza na kulturę dawnych Słowian i ich wierzenia.
Piękny piesiek❤
OdpowiedzUsuńTez kiedyś grałam w GTA ale niestety nie mam czasu teraz a szkoda..
Ja uwielbiam instagram i próbuje zmieniać wygląd itd ale nie usuwam ,po prostu daje nowe zdjęcia itd. Oczywiście zajrzę do Ciebie :*
Też u mnie marnie z czasem, więc jak już postanowiłam spędzać czas przy GTA, to zawalałam swoje inne zainteresowania. Niestety, ale trzeba robić coś kosztem czegoś innego.
UsuńU mnie by to nie przeszło, bo sama świadomość tego, że gdzieś tam są zdjęcia, które nie odpowiadają mi jakościowo, kolorystycznie, czy coś tam jeszcze, nie dałaby mi spokoju ;P
Ten piesek jest przeuroczy a i dzieciaki muszą mieć radochę mając takiego kompana do zabaw :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pekińczyki, słodziaki :)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
pieseł:D jaki słodki!
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś grałam w GTA. 😂
OdpowiedzUsuńi jak Ci szło?;p
UsuńDzieje się u Ciebie! Lecę poszukać Cię na insta:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
O jejciu ten piesek jest taki cudowny, super że się zdecydowałaś go wziąść ;) Instagram nowy to niezłe wyzwanie;)
OdpowiedzUsuńJaki kochany psiaczek *.* Fajnie się wabi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
No ale pieska to ja Ci autentycznie zazdroszcza. Ja tez bede miala jak tylko uda mi sie ustabilizowac moj tryb zycia na tyle, by miec na niego czas.
OdpowiedzUsuńTo masz teraz jeszcze większą motywację :)
UsuńA ja tak się wzbraniam przed zmianami :p
OdpowiedzUsuńTeż się tak czaiłam, więc na początku zachowałam oba profile. Dopiero po kilku dniach utwierdziłam się w przekonaniu, że to był bardzo dobry ruch, więc całkiem skasowałam poprzedni profil. Wcześniej tylko pobrałam sobie z niego zdjęcia na kompa.
UsuńPamiętam dobrze GTA :) Dużo godzin przy tej gierce przesiedziałam :P
OdpowiedzUsuńDo fryzjera nie chodzę, nie przywiązuję większej wagi do włosów.
Instagrama nie mam i nie chcę mieć, ale mam FB. :)
Witaj, Miło Cię poznać. Nie wiem jak trafiłaś na mojego bloga ale cieszę się :) dzięki za słowa otuchy - staram się jak mogę żeby stanąć na dwóch nogach ... Jak patrzyłaś w moje poprzednie wpisy to wiesz, że mam psicę ale dużą (owczarek niemiecki) a z małych to mam dwa koty. I rybki... i krety w ogrodzie i jeża Jurka
OdpowiedzUsuńUrocza psinka :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny psiaczek! Ja mam dwa pieski i trzy koty i na razie jest to dla mnie max :) zmiany są dobre, sama ostatnio przeżyłam jedną sporą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko myszko :*
Ooo! To sporo tego macie :) My poza Mokosz mamy jeszcze kotkę Lucynę :)
UsuńMiejsca sporo, podwórko wielkie więc i zwierząt gromadka :) Nie wyobrażam sobie bez zwierzaków życia, są dla mnie jak dzieci :)
UsuńMy niby też mamy miejsca sporo, ale jednak nie chciałabym więcej zwierzaków.
UsuńZawsze jest jakiś limit. Ja akurat mam tyle ile zdołam wykarmić :) miłości mam sporo ale pieniędzy nie koniecznie :D
UsuńHaha ;D Chyba, że wygrałabyś miliony ;P
Usuńmałe wielkie zmiany :) a piesio śliczny! :)
OdpowiedzUsuń...bo od drobnostek się wszystko zaczyna ;)
UsuńŚliczny ten piesek <3 Czasami zmiany w życiu sa potrzebne. Ja ostatnio zmieniłam się, ale pod względem zachowania :) Za niecały rok moje życie bardzo się zmieni, ponieważ mam brać ślub :D
OdpowiedzUsuńO, to faktycznie duża zmiana! Szczęścia życzę :)
UsuńFantastyczny piesek! A jaki fotogeniczny :D
OdpowiedzUsuńZmiany są potrzebne, nawet te drobne.
Moje pierwsze zdjęcia na instagramie pozostawiają wiele do życzenia, ale jakoś tak nie mam serca się ich pozbyć. Psiak przeuroczy *__*
OdpowiedzUsuńCudowny ten Wasz nowy członek rodziny! :)
OdpowiedzUsuńahhh GTA, tyle wieczorów się przy tym spędziło... a piesek cudowny i zazdroszczę wam bardzo, bo sama obecnie nie mam żadnego zwierzaka i jakoś tak pusto w tym domu.
OdpowiedzUsuńfajnie, że znów tu zajrzałaś :)
Może kiedyś będziesz miała? :)
UsuńPiesio cudny a raczej cudna :) Fajne są takie mieszańce rasowe :)
OdpowiedzUsuńNooo... nigdy nie wiadomo co z nich wyrośnie ;)
UsuńZmiany, zmiany, zmiany. Ale same na plus. :D Oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńOby, oby... ale na razie cisza ;P
UsuńCisza przed słońcem. :D
UsuńA jak kotom spodobał się piesek? :D
A nie przed burzą? ;D
UsuńDosyć... wojennie. Lucyna ledwo jej oka nie wydrapała.
Nie, trzymajmy się mojej wersji. :D
UsuńTak myślałam. Koty nieczęsto są pozytywnie nastawione na nowych członków rodziny - zwłaszcza na psy. :P
Jestem za ;P
UsuńJeszcze nigdy nie spotkałam się z taką agresją... ale już jest spokój :)
Bardziej to strach pewnie. :P U mnie raczej pies bardziej te koty zaczepia, a one się nie stawiają, tylko uciekają. :D
UsuńNieee... czysta agresja. To nie taka zaczepka do zabawy. Raz ją tak kotka capnęła, że ledwo ją od niej oderwałam. Całą rękę mi podrapała. Wściekła bestia xD
UsuńO mamo, to niezłego masz zadziora :D
UsuńNiestety :(
UsuńAno witam i Cię mobilizuję do pisania. Jak? Ja te newsy znam, nie wiem, jaki komentarz byłby odkrywczy i świeży, więc... Poczekam z mądrymi, odkrywczymi słowami do nowego posta xD
OdpowiedzUsuńNajlepsza motywacja ever ;D
Usuńwtorkowo:D
OdpowiedzUsuńO, a ja myślałam, że dzisiaj już środa xD
UsuńWow ale zmian :)
OdpowiedzUsuńJaki uroczy psiak, to macie nowego członka rodziny. Dzieciaczki na pewno zachwycone.
Pamiętam jak na szkolnych lekcjach informatyki pomykało się w GTA2 i pamiętam, jak to wciągało, a za razem denerwowało informatyka :). Więc doskonale rozumiem tą fascynację. Cudowny psiak. Będzie mu u Was dobrze. Tylko pilnuj go jak źrenicy oka. Chciałam się obciąć przed pielgrzymką do Częstochowy, ale nie było mojej fryzjerki i poszłam zarośnięta jak lew. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiesek jest przesłodki! :) <3
OdpowiedzUsuńPiesek uroczy:) Ja też mam problem z włosami ale chyba zetne i dopiero wtedy zacznę akcję:)
OdpowiedzUsuńŚwietne, że zdecydowaliście się na pieska! Sama mam cztery takie szczęścia. Sunia jest przesłodka! <3
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru! ❤
Gosia
O ja...córki suszą nam głowę o pieska. Świetny psiak. Ja w ogóle jestem zacofana, bo konta na instagramie nie mam w ogóle ;) i nie miałam nigdy
OdpowiedzUsuńPies uroczy, a zmiany są dobre! :)
OdpowiedzUsuńJaki słodziak ❤️ pieski to wspaniała sprawa! Zmiany są potrzebne w życiu, dobrze, że się na to zdecydowałas! Miłego dzionka ❤️
OdpowiedzUsuńTrzeba było w końcu ruszyć z miejsca ;)
UsuńW tym wpisie najbardziej zaskoczyło mnie to, że grasz w GTA 😀 ja grałam gdy byłam dzieckiem, ale wcale się nie dziwię, że grasz bo ta gra wciągaga. Mnie pewnie też by wciągnęła. 😁
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Naprawdę? ;D GTA górą! ;P
UsuńAle słodki piesek! Tak początki są zawsze świeże i czasem warto tak zacząć od nowa :)
OdpowiedzUsuńMój blog-klik
Ile zmian! A pies cudny :)
OdpowiedzUsuńTyle osób zachwalało już GTA, że postanowiłam je wypróbować, ale do tej pory nie miałam okazji :D
OdpowiedzUsuńSuczka jest śliczna!
Ja już przestałam się przejmować tym, że rzadko zaglądam na bloga. Piszę, gdy przychodzi mi wena. A są to dość nieregularne wizyty :/
OdpowiedzUsuńCudny psiak!
Zdecydowanie od bardzo dawna jestem fanką GTA San Andreas. Jak to mówią: klasyk.
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że czasami zrobienie sobie przerwy daje dużo do myślenia i wraca się wtedy z nowymi pomysłami i planami na siebie. Gratuluję tych zmian :)
W sumie podczas tej przerwy nie za wiele myślałam o blogu ;)
UsuńKilka miesięcy temu zmieniłam fryzurę i pytano mnie, jakie to zmiany planuję. Nie planowałam, ale pewne zmiany przyszły. ;-) Więc może coś w tym jest?
OdpowiedzUsuńA pies to świetna sprawa.
OdpowiedzUsuńCiekawa "mieszanka" Wam się trafiła. Od niedawna wiem, jak wyglądają papillony.