Do tego miesiąca podchodziłam z ogromną nadzieją, że to będzie wspaniały czas, ale jednak... okazało się, że już na samym jego początku dowaliłam sobie ogromnego stresu, który ciągnął się za mną i ciągnął... i pomimo tego, że niby wszystko jest już wiadome, to nadal czuję się dosyć niepewnie, bo zawsze jakiś tam 0,1% ryzyka jest, ale w listopadzie wszystko się okaże :) No i to przez to właśnie zrobiła mi się taka olbrzymia przerwa w blogowaniu. Cóż... nie potrafię pisać, kiedy wisi nade mną jedna wielka niewiadoma, bo zaraz czarne myśli przychodzą mi do głowy, a bardzo bym chciała, żeby jednak ten blog był mimo wszystko miejscem jak najbardziej pozytywnym. Dzisiaj piszę tak tylko informacyjnie, że jeszcze żyję i nie rezygnuję z pisania, a następny post (i to nie za miesiąc! ;)) będzie już taki bardziej normalny.
Mam nadzieję, że to nie jest prezentacja Twego "absurdalnego poczucia humoru" i faktycznie uraczysz nas niebawem kilkoma słowami. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
W żaden sposób nie jest to powiązane z jakimkolwiek humorem. Przez większość czasu była to raczej czarna rozpacz... Ale z tego co widzę, to chyba jednak będzie dobrze :)
UsuńSuper, że wróciłaś. No to czekam na ten nowy post :)
OdpowiedzUsuńA zatem czekam z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńczekam na dobre wieści bez tego 0,00001 ryzyka:)
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Życzę spokoju w takim razie! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem milion pozytywnych myśli!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mam nadzieję i życzę aby wszystko się ułożyło i poszło po Twojej myśli.... Na pewno się ułoży chociaż niekiedy potrzeba czasu i cierpliwości. Ta chwila wytchnienia nadejdzie :) Będzie dobrze. Zobacyzsz :*
OdpowiedzUsuńW tej sytuacji akurat czas działa na niekorzyść ;)
UsuńTo to o czym mi pisałaś na faceboooku?
UsuńTak.
UsuńHm... to jeszcze nie możesz mieć pewności?
UsuńNie. Niby procent ryzyka jest baaardzo mały, ale jednak jest.
UsuńMówi się, że bez ryzyka nie ma zabawy ale nie w tym przypadku. Długo jeszcze trzeba czekać aby mieć pewność?
UsuńJestem wyjątkowo mało rozrywkowa ;D
UsuńJeszcze tak z pół miesiąca powinno styknąć... tak myślę...
To ja też jestem wyjątkiem albo dziwakiem :P
UsuńHeh... najgorzej jest czekać...
Mam nadzieję, że kiedyś będę się z tego śmiała ;D
UsuńOkaże się za jakiś czas ;)
UsuńDokładnie ;)
UsuńChociaż czasem nawet mimo upływu lat nie jest do śmiechu :P
UsuńTo już zależy od sytuacji i podejścia :)
UsuńI charakteru ;)
UsuńCharakter w sumie wpasowuje się w podejście ;)
UsuńNo tak i może ulec zmianie ;)
UsuńNooo... w sumie charakter cały czas się kształtuje :)
UsuńLudzie też go kształtują :)
UsuńWiele czynników go kształtuje.
UsuńSzkoda, że czasem ten charakter zmienai się na gorsze
UsuńCzasem musi być i tak ;)
UsuńNa prawdę musi?
UsuńŚwiat z natury raczej nie dąży do idylli ;)
UsuńPrędzej ku samozagładzie
UsuńNie chciałam tak dosadnie z entropią wyskakiwać ;D
UsuńA czemu nie xD
UsuńBo to takie dosadne xD
UsuńAle prawdziwe ;)
UsuńOj tam ;P
UsuńCo tam? :P
UsuńOk :) A tam?
UsuńTadam xD
UsuńHm? :)
Usuń:P
UsuńSłoneczko świeci na niebie ale tylko tyle. Szkoda. No ale nie można mieć wszystkiego. Niektore sprawy trzeba olać dla świętego spokoju chociaż czasem serce boli. Takie zycie...
Jakby człowiek miał wszystko, to by mu się w d*pie z dobrobytu poprzewracało ;P
UsuńO to to... ale niektórzy nie mają wszystkiego a mają poprzewracane :P
UsuńZdarza się i tak ;D
Usuń;)
UsuńNie wiem co się dzieje, ale mam nadzieję że wszystko wyjdzie na plus! :)
OdpowiedzUsuńSama mam problemy w blogowaniu i nigdy nie pomyślałam o rezygnacji z tego, po prostu pewne sprawy są dużo ważniejsze i zawsze będą :)
Każdy powinien mieć takie pozytywne miejsce, azyl do którego miło wracać :)
OdpowiedzUsuńSame tajemnice tu u Ciebie w tym roku - piszesz że coś się wydarzyło ale nie wiadomo co. Trochę szkoda bo te ostatnie posty w większości są podobnej treści.
OdpowiedzUsuńNiestety te dwa ostatnie lata nie były zbytnio dla mnie łaskawe i co rusz wyskakuje nowy problem...
UsuńCzo Ty tam za niepewności masz??
OdpowiedzUsuńA różne takie... życiowe ;D
UsuńWracaj na spokojnie, czekamy na ciebie :)
OdpowiedzUsuńno tak, rozumiem że ciężko pisać gdy myśli pochłonięte.... mam nadzieje że już u Ciebie wszystko ok:*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wszystko będzie dobrze i że wszystko się poukłada. Trzymam mocno kciuki za to, byś mogła odetchnąć! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Myślę, że wszystko się ułoży...
OdpowiedzUsuńTrzeba być dobrej myśli.
POZDRAWIAM
oby wszystko było dobrze ;***
OdpowiedzUsuńoby wszystko było ok!
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że jestem w tym samym punkcie :P
OdpowiedzUsuńOby się wszystko wyjaśniło i było dobrze :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ;*
Siły i spokoju!
OdpowiedzUsuńJesteśmy tu, czekamy, wspieramy.
A gdybyś potrzebowała pogadać - wiesz, gdzie mnie szukać :)
Dziękuję <3
UsuńA ja wracam w samym centrum kłopotów i zawirowań... blogi dobre na wszystko.
OdpowiedzUsuńCzasem dobrze jest wyrzucić w cyberprzestrzeń te wszystkie złe rzeczy.
UsuńUfff... czekanie zawsze jest najgorsze - niech Ci ten czas szybko upłynie.
OdpowiedzUsuńCzekanie to masakryczny czas.. choć wiele uczy, cierpliwości. Już połowa listopada mam nadzieję, że wszystko dobrze !
OdpowiedzUsuńMój blog.
Tak, już jestem w pełni spokojna ^^
UsuńW takim razie trzymam kciuki, żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli i czekam na wpis :)
OdpowiedzUsuńTy to umiesz wprowadzić człowieka w stan napięcia i trzymać tak w nieskończoność xD Wracaj prędko!
OdpowiedzUsuńOby szybko zleciało ;)
OdpowiedzUsuń