W końcu trzeba się uporać z pytaniami Q&A. Wielkie dzięki za nie - było ich naprawdę sporo :) Postanowiłam, że nie będę publikować wszystkiego na raz i postanowiłam podzielić je na kilka części.
1. Co Ci odpowiada, a czego nie lubisz w blogosferze?
Ciężko jest mi określić gatunek blogów, które lubię przeglądać, bo w swoich ulubieńcach mam takie z naprawdę różnych kategorii. Blog musi mieć w sobie to coś, co do siebie przyciąga :) Za to o wiele łatwiej jest mi wskazać to, co mi się w tym światku nie podoba (iście słowiańska dusza!) - są to współprace, a raczej prowadzenie bloga jedynie dla samych współprac. Zaczynałam w czasach, kiedy czegoś takiego nie było i blogowało się z pasji, a teraz z przykrością obserwuję, jak i tym miejscem zaczyna rządzić pieniądz.
1. Co Ci odpowiada, a czego nie lubisz w blogosferze?
Ciężko jest mi określić gatunek blogów, które lubię przeglądać, bo w swoich ulubieńcach mam takie z naprawdę różnych kategorii. Blog musi mieć w sobie to coś, co do siebie przyciąga :) Za to o wiele łatwiej jest mi wskazać to, co mi się w tym światku nie podoba (iście słowiańska dusza!) - są to współprace, a raczej prowadzenie bloga jedynie dla samych współprac. Zaczynałam w czasach, kiedy czegoś takiego nie było i blogowało się z pasji, a teraz z przykrością obserwuję, jak i tym miejscem zaczyna rządzić pieniądz.
2. Co lubisz robić w wolnym czasie?
Jako matka dwójki dzieci muszę zapytać: a co to jest wolny czas? ;) A tak na poważnie - w wolnym czasie najczęściej idę porobić zdjęcia, ogarniam bloga, albo po prostu śpię i regeneruję siły. Same przyjemności!
3. Jaką książkę ostatnio przeczytałaś?
Przeczytałam to za dużo powiedziane, ale od kilku miesięcy próbuję przebrnąć przez "Sztukę kochania" Michaliny Wisłockiej, ale ciągle brak mi na to czasu. Pod tym względem strasznie się zapuściłam.
4. Jakie masz plany na wakacje?
W tym roku wakacje sobie daruję i będę się cieszyć słoneczkiem na miejscu :)
5. Czy jakiś marzenie Ci się spełniło? Jak tak to jakie?
Tak. Bardzo chciałam mieć dzieci i je mam :)
6. Jesteś od czegoś uzależniona?
Od obgryzania paznokci. Niby z tego wybrnęłam i na ogół mam ładne paznokcie, ale ten nawyk nadal jest przy mnie i wystarczy chwila zapomnienia, żeby wszystko wróciło do starej normy. Poza tym trochę za dużo korzystam z telefonu... ale to tylko trochę ;) Wszak telefon jest całym moim centrum dowodzenia.
7. Najdziwniejsza (dla Ciebie) rzecz jaką jadłaś.
W sumie nic takiego dziwnego jeszcze w swoim życiu nie jadłam, ale kiedy przeczytałam to pytanie, to pomyślałam sobie o moim kumplu z dzieciństwa, który był święcie przekonany, że jeśli pocałuje żabę, to zamieni się ona w księżniczka. Pocałował i nic się nie stało, więc wsadził ją sobie do buzi (żywą i obślizgłą - wyciągniętą prosto z rowu). Głupi... przecież żaba zamienia się w księcia, a nie księżniczkę! ;)
8. Z czym nigdy się nie rozstajesz?
Z telefonem... chociaż zdarzają się wyjątki, że zostawiam go w domu.
9. Gdzie widzisz siebie za 10 lat?
Szczerze? Nie wiem. Życie jest tak nieprzewidywalne, że nie ma sensu snuć takich domysłów, bo co mi to da? Mam tylko nadzieję, że za te 10 lat będę szczęśliwą osobą, która spełnia się w 100% :)
Źródło: klik!
10. Czego najbardziej się obawiasz?
Śmierci i samotności.
11. Jakie jest Twoje
najmilsze wspomnienie z dzieciństwa?
Nad tym pytaniem trochę się zastanawiałam i... kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy. Mam wiele miłych wspomnień z dzieciństwa, ale skoro żadne z nich nie przychodzi mi na myśl jako pierwsze, to chyba jednak nie mam takiego najmilszego z tych wszystkich miłych wspomnień i wszystkie są na równi.
Nad tym pytaniem trochę się zastanawiałam i... kompletnie nic nie przychodziło mi do głowy. Mam wiele miłych wspomnień z dzieciństwa, ale skoro żadne z nich nie przychodzi mi na myśl jako pierwsze, to chyba jednak nie mam takiego najmilszego z tych wszystkich miłych wspomnień i wszystkie są na równi.
12. Gdybyś mogła cofnąć
się w czasie do dowolnej chwili w swoim życiu aby zmienić raz już
podjętą decyzję, zrobiłabyś to? Co by to było?
Bardziej zawalczyłabym o swoje wykształcenie. A tak to chyba nic, bo wszystkie decyzje, które kiedyś tam podejmowałam i wszystkie sytuacje, które mnie spotkały, ukształtowały mnie taką, jaką jestem obecnie.
13. Swój dzień zaczynam od...
13. Swój dzień zaczynam od...
...odblokowania telefonu, obczajenia godziny i odczytania wiadomości.
14. Czy chciałabyś zmienić coś w swoim dotychczasowym życiu?
Tak, ale to nie jest temat na bloga :)
15. Gdybyś miała być zwierzątkiem to
jakim?
Waham się pomiędzy leniwcem a kotem, ale chyba jednak postawię na kota, bo mogą chadzać własnymi ścieżkami i nikt nie ma do nich o to pretensji, z czym w świecie ludzi bywa naprawdę różnie.
Cieszę się na ten post - dzięki temu miałam możliwość dowiedzieć się coś o Tobie... czegoś wiecej :)
OdpowiedzUsuń2. Sen ważna rzecz a jeśli sny są ciekawe to i sen może być ciekawy i przyjemny :D
3. Bajeczek dzieciom nie czytasz? :D
6. Moja siostra czasem obgryza paznokcie, ale to z nerwów... dlatego zaczęła je malować. Powiedziała, ze kiedy są pomalowane to ich nie obgryza ;)
7. Z tym kolegą to nie żartujesz? Na prawdę? :D To Ci pomysł :D Pamiętasz ile miał lat? :)
Mój kolega kiedy był mały jadł psie chrupki - w sumie nie wiem, czy jadł, czy próbował, ale mówił, że jadł :P
9. Pięknie odpowiedziałaś na te pytanie - to jest najważniejsze i tego Ci życzę. Nie ważne gdzie ale by z rodziną, w szcześciu i zdrowiu ;)
10. Samotność - tego chyba obawia się wiele osób :(
12 Kolejna piękna odpowiedź. Sama też powtarzam, ze nic nie dzieje się bez przyczyny. Coś stało się po to, by inne mogło się stać (tako ciąg). Dzięki temu jesteśmy w tym miejscu w którym jesteśmy i jesteśmy tym kim jesteśmy :)
13. Dobrze, ze nie od facebooka xD :P
15. Leniwiec? Przy dwójce dzieci to raczej nie możliwe :D
Dziękuję za odpowiedzi :)
To trochę tych informacji będzie, bo postów z tej serii będzie pięć :) Nie chciałam wszystkiego na raz w jednym poście ładować i postanowiłam to podzielić na mniejsze części.
Usuń2. I wtedy sen powoli staje się hobby ;)
3. To dla mnie zupełnie co innego :)
6. U mnie też jest to na tle nerwowym. Przeważnie nad tym panuję, ale nie zawsze.
7. A wiesz, że nie? Na pewno o wiele starszy ode mnie ;D Właśnie sobie przypomniałam, że w dzieciństwie też jadałam suchą karmę dla zwierząt, ale jakoś tak wyleciało mi to z głowy... pewno dlatego, że to w sumie normalne jedzenie, bo w większości składa się z ciastek.
9. Dziękuję :)
10. Najgorsza paskuda naszych czasów :(
12. Nic dodać, nic ująć :)
13. Facebooka mam na telefonie, więc też go sprawdzam ;D
15. Ale marzenia warto mieć, no nie? ;)
Będzie fajnie - ciekawie i nie nudno :)
Usuń2. Całkiem przyjemne, relaksujące i zdrowe to hobby :D
3. Literatura z innej kategorii :)
6. A pomalowane paznokcie nie pomagają?
7. Chłopcy to chyba mają dziwne pomysły, ale przynajmniej wiedziałaś co oglądał w telewizji :D
Ciasteczka dla pieska :D
A jadłaś kostki rosołowe? Podobno niektóre dzieciaki wcinają ;P
9. Nie ma za co :)
10. Dokładnie - wiele osób cierpi z tego powodu. I przyznam, że ciężko uwierzyć mi w to jak ktoś mówi "dobrze mi z samotnością" - na dłuższą metę to jest bolesne. Człowiek potrzebuje drugiej osoby, towarzystwa bo to między innymi daje daje poczucie bezpieczeństwa. Ludzie samotni prędzej, czy później kupują sobie jakieś zwierzę aby wypełnić te pustkę.
15. Marzenia to nawet trzeba mieć :)
Miłego dnia i chociaż trochę spokoju - bo ja ostatnio nie mam czasu na nic ;P
2. A jakie wciągające! ;)
Usuń6. Obgryzam, jak mam naprawdę wielkie problemy i wtedy nawet nie patrzę na to, czy są pomalowane, czy nie. Na szczęście tego jest już coraz mniej.
7. Kostki rosołowe lubię do tej pory :)
10. Samotność jest dobra jedynie na chwilę.
Dziękuję :) I spokojnej nocy ;P
2. Czasem nie można się oderwać, tylko bywa, ze potem człowiek czuje się rozlałzy :P
Usuń6. Mam nadzieję, że te na prawdę wielkie problemy już się skończyły i że teraz będzie tylko lepiej ;)
7. Nadal wcinasz? A wiesz co to jest? Chyba, ze kupujesz jakieś eko :D
10. Czasem każdy jej potrzebuje aby przemyśleć to i owo ;)
Miłego, słonecznego dnia bez zmartwień i kłopotów ;)
2. Ja się czuję za każdym razem rozlazła, kiedy nie ogarnę się tuż po obudzeniu ;/
Usuń7. Nie chcę tego wiedzieć. Im mniej się wie, tym lepiej się żyje ;P
Wzajemnie :) Tym razem udało mi się odpisać wcześniej :)
2. Ja nie umiem w ciągu dnia spać ale kiedy usnę i potem wstaje to czuje się jakby mnie tramwaj rozjechał ;P
Usuń7. Niektórych rzeczy lepiej nie wiedzieć :D
Słoneczko obudziło a może dzieciaki?:D Teraz to czeka Ciebie dzień pełen wrażeń, chyba że w ciągu dnia uśniesz :P
2. Kiedyś po przyjściu z pracy położyłam się i zasnęłam (około 17) i Matka Rodzicielka obudziła mnie swoim krzątaniem się po domu. Spojrzałam na zegarek i aż mnie zamurowało - było po 18. Wiesz, że kompletnie zapomniałam o tym, że byłam w robocie i zaczęłam się zbierać i mówić sama do siebie, że jak ja się dyrektorce wytłumaczę, bo przecież jej nie powiem, że zaspałam o tyle godzin (do pracy chodziłam na 8)! ;D Nigdy więcej takiej pobudki!
Usuń7. Dokładnie ;P
Dzieciaki. Słoneczko nie ma szans z moimi ciemno-szarymi roletami, które nie przepuszczą ani odrobiny światła ;D Ale teraz od dzieciaków odpoczywam, bo poszły sobie z dziadkami ;P
To nieźle byłaś rozkojarzona i nieźle przemęczona ale czsem i tak bywa :) Kiedy przypomniałaś sobie o tym, ze byłaś w pracy? :D
UsuńKiedy ja usnę w ciągu dnia, czy popołudniu albo się zdrzemnę i mam płytki sen, to po przebudzeniu czuje się jeszcze gorzej niż przed drzemką. Głowa jest ciężka, ja taka rozbita... dopiero za jakieś 30 minut "dochodzę do siebie" i jest już dobrze :)
Dzieciaki pełne życia i żywe - szkoda im marnować dzień:D
Matka Rodzicielka mi to uświadomiła, kiedy zbierałam się do wyjścia.
UsuńTeż tak mam. Cały czas boli mnie potem głowa i kompletnie za nic nie potrafię się zabrać. No, ale czasem lepsze to, niż chodzić cały dzień z zapałkami w oczach, żeby te tylko się nie zamknęły ;D
Dobrze, ze to zrobiła bo być może zorientowałabyś się dopiero w pracy przy zamkniętych drzwiach :P Spokojnie czasem człowiek jest rozkojarzony i traci rachubę czasu :)
UsuńDokładnie, bo czasem też to mija i okazuje sie że ta drzemka była potrzebna, tylko potrzeba czasu aby się rozbudzić. A chodzić z zapałkami w oczach? Tego nie widzę ;P
fuuuuuj - wyobraziłam sobie tę żabę w buzi i chyba zwymiotuję ;p;p;p
OdpowiedzUsuńJak tak patrzę na swojego kota to twierdzę, że ma całkiem sporo z leniwca, bo całymi dniami leniuchuje więc myślę, że nie musisz wybierać ;p
Takie tam dwa w jednym ;D
UsuńDokładnie ;)
Usuń;)
UsuńCo tam słychać u Ciebie?
UsuńBoląco, bo wypadły mi kręgi szyjne :( A co tam u Ciebie? :)
UsuńAuć, aż mnie zabolało. Co t robiłaś, że Ci wypadły?
UsuńU mnie nic ciekawego. Praca, dom, praca dom.
Mam to od dawna i czasem dają o sobie znać ;/
UsuńCzyli monotonia... jak u mnie ;P
A od czego się to zaczęło?
UsuńNo monotonia, ale nie będę narzekać, bo źle nie jest.
Tak szczerze, to nie wiem. Wyszło mi to przypadkiem, jak pojechałam z ojcem do babki, która nastawia kości, bo mu dysk wypadł. Miałam tam być dla towarzystwa, ale... od kilku miesięcy ciągle bolała mnie głowa i nie wiedziałam, od czego. Naczytałam się dużo, że głowa może boleć od kręgosłupa, więc dałam się babce pomasować. Powiedziała, że mam przemieszczone kręgi szyjne. Zasugerowałam, że może mi przy porodzie coś tam przeskoczyło, ale stwierdziła, że to jest bardzo stare. Nie wnikam. Ważne, że mi pomogła i przez pewien czas miałam spokój, ale ostatnio coś za bardzo się szarpnęłam i znów mi przeskoczyło.
UsuńNo to chyba znowu powinnaś się wybrać do tej babki.
UsuńA byłaś z tym u lekarza?
Ona jest lepsza od lekarzy ;P
Usuńblee, jedyne czego się boję, to żab :/ fujka !
OdpowiedzUsuńciekawe odpowiedzi :) widzę, że nawet na moje udzieliłaś odp :) fajnie ! :)
6. U mnie to samo. :D
OdpowiedzUsuń10. Jeśli masz dwójke dzieci i jeśli je dobrze wychowałaś to nie zostaniesz sama. A śmierci nie ma się co bać, wtedy człowiek zaczyna też się bać życia, a przecież to nieuniknione, że śmierć nadejdzie i nic z tym nie zrobisz. :)
Świetne odpowiedzi!
O inny wymiar samotności mi chodzi :) Dzieci to zupełnie inna bajka.
UsuńDobrze, że nigdy nie miałam problemu z obgryzaniem paznokci.
OdpowiedzUsuńJak on mógł wziąć tę żabę do buzi? Obrzydlistwo.
OdpowiedzUsuńTak sądziłam, że nie masz wolnego czasu. Przy dzieciach chwila dla siebie to chyba niemal święto.
Też mnie to zniesmacza ;P
UsuńZawsze coś tam się znajdzie, ale lekko nie jest.
Na samą myśl mi jest niedobrze.
UsuńA mimo to dajesz radę i znajdujesz czas na bloga:)
Jakbym nie robiła czegoś swojego, to chyba bym oszalała ;D
UsuńNo pewnie masz rację. Nie mam doświadczenia w byciu mamą, ale jako niania wiem ile dzieci potrafią wyssać z człowieka energii.
UsuńA same praktycznie w ogóle się przy tym nie męczą ;P
UsuńTo jest fenomen, którego ja chyba nigdy nie zrozumiem.
UsuńJa też nie. Chciałabym mieć tyle energii co one...
UsuńMyślę, że nie tylko Ty. Ile można byłoby zdziałać mając tyle energii...
UsuńI może nawet by się udało pospać trochę więcej ^^
UsuńMyślę, że wtedy byłyby duże szansę na wyspanie się od czasu do czasu ;p
UsuńZdecydowanie potrzebuję więcej energii. Po ponownym przeczytaniu tamtego komentarza zaczęłam się zastanawiać, jak ja żywiołowość ze spaniem połączyłam. Wtedy jakiś sens w tym widziałam, a teraz myślę nad tym i nic nie potrafię wymyślić.
UsuńMoże chodziło o to, że szybciej byś zrobiła listę zadań i wtedy znalazła więcej czasu na spanie ;)
UsuńMoże jakieś koktajle owocowe dodadzą Ci energii?
Nie mam pojęcia, o czym wtedy myślałam ;D
UsuńOstatnio mnie jakoś tak ciągle muliło, ale od wczoraj mam coraz więcej energii :)
No cóż ;p Mniejsza z tym;p
UsuńNo to dobrze:) Uważaj na siebie, bo jakieś wirusy wiszą w powietrzu - wiem coś z o tym z doświadczenia.
Jakiś czas temu coś mnie łapało, ale już jest dobrze :)
Usuńto widzę że tak samo zaczynamy dzień:) ja obczajam blogaska jako pierwsze:)
OdpowiedzUsuńNa obgryzanie paznokci cierpiałam jako dziecko. Na szczęście z wiekiem mi przeszło, teraz mam z nimi problem, bo ciągle się łamią :D
OdpowiedzUsuńRobienie zdjęć w wolnym czasie, przybijam piątkę <3 I też wybrałabym kota, ma jednak ciekawsze życie niż leniwiec xD
Ciekawe odpowiedzi☺
OdpowiedzUsuńW blogosferze najbardziej lubię zaglądać na czyjeś blogi :)
OdpowiedzUsuńOh, ja też zdecydowanie wybrałabym kota, ale takiego, który jest kochany przez swoich właścicieli, którzy zrobią dla niego wszystko :D
OdpowiedzUsuń3. Jak wrażenia? No jak??? :D
OdpowiedzUsuń7. Jadłam żabie udka, ale żeby coś takiego? Żołądek mi się wywrócił na drugą stronę xD
10. Nienawidzę tego pytania - wszelkie wizje człowieka wybiegające na tyle wprzód zazwyczaj o kant potłuc...
Chodziło mi o 9. Z dziesiątką się zgadzam.
UsuńTrochę tak... naukowo ;D
UsuńI to bez przypraw, no nie? Paskudztwo.
Otóż to! I weź tutaj człowieku sobie coś wywróż...
Czyli nudno? :P
UsuńDebil roku... tyle powiem.
Zaskakujące jest jednak zamiłowanie ludzi do tego pytania. Co LBA/Q&A,to rzuca się w oczy.
Dla mnie nie, ale co kto woli ;P
UsuńPo prostu facet i to chyba wszystko już wyjaśnia :)
Też zwróciłam na to uwagę. Tym razem nawet dwie osoby o to spytały.
Jeśli przebrnęłam przez lektury Dochtórki na demografię, wszystko może mi się wydać interesujące :P
UsuńTwoim zdaniem te dwa określenia to synonimy? xD
Ciekawe czy zadający mają wszystko poukładane...
Aż tak źle? ;P
UsuńNo, a niby jest inaczej? ;D
Albo nie mają i szukają inspiracji ;P
Ano... aż żałuję, że sobie nic nie przeniosłam do obecnego Asusa :P Bym Ci przesłała jako dowód rzeczowy.
UsuńJa słyszałam, że facet to świnia :P
Inspiracji to raczej na lajfstajlowych blogach się szuka :D
Szkoda :(
UsuńTo też. Facet ma wiele synonimów ;D
Ej no... trochę lajfstajlu też tu mam... chyba ;D
Masochizm przez Ciebie przemawia? :P
UsuńNo proszę, wojująca feministka xD
Moim zdaniem tak w 40% :)
A gdzież tam! ;D
UsuńOd razu feministka... po prostu nazywam rzeczy (i nie tylko) po imieniu ;)
Zawsze coś :)
Fajne Q&A co do punktu ,,czego najbardziej się boisz'' to ja boję się tego samego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Świetny blog :)
OdpowiedzUsuńZapraszamy w wolnej chwili do nas
Pozdrawiamy,
**KLIK**
Wróżbita Maciej jak zawsze nieomylny. :D Ale z odpowiedzią na to pytanie zgadzam się w stu procentach, w życiu nigdy nic nie wiadomo.
OdpowiedzUsuńI wróżba się zgadza! ;D
UsuńZ punktem 9.jak najbardziej się utożsamiam. Szczególnie ostatnie miesiące pokazały mi, że nie ma co się brać za planowanie czegoś lata do przodu :)
OdpowiedzUsuńFajne odpowiedzi. Co do śmierci i samotności to mamy podobne obawy.
OdpowiedzUsuńJejku podziwiam Cię, że potrafiłaś wyjść z obgryzania paznokci, ja ciągle próbuje zapanować nad tym ale jednak nawyk wygrywa.
OdpowiedzUsuńPHOTOdalena
Tak w 100% nie wyszłam. Chyba nie da się wygrać z nałogiem tak w pełni...
UsuńBlogosfera, do której ja zaglądam najczęściej, musi przede wszystkim spełniać dwie role - cieszyć oko (szata graficzna nie jest mi obojętna, bo także obrazuje poniekąd autora) oraz ciekawą treść czyli forma wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńA nie lubię kiedy pieniądz rządzi zbyt bardzo, czyli kiedy reklama jest nachalna i aż nie da się tego czytać... Ja zdecydowałam się na jedną współpracę, dlatego że jej rodzaju i sposób przekazu reklamy jest dla mnie komfortowy (mam nadzieję, że dla czytelnika też). Nie piszę postów pro-reklamowych, to byłoby wbrew charakterowi mojej strony.
Całą żabę do ust? OMG! Nie mam nic do żabek, pocałować mogę, ale lizani, ciućkanie ani zjadanie żywcem, nie wchodzi w grę :P
Ja wgl. nie dbam o to, gdzie w danej chwili znajduje się mój telefon O_o'
A gdybym mogła zamieniać się w dowolne zwierzę, to z pewnością jakieś latające :)
Przeważnie przeglądam blogi z telefonu w wersji dla komórek, więc dla mnie szata graficzna nie ma takiego wielkiego znaczenia.
UsuńJeśli reklama nie kłóci się z treścią bloga i jest jego subtelnym uzupełnieniem, to czemu nie? Wszak wszystko jest dla ludzi :) Najważniejsze, aby zachować w tym wszystkim umiar i nie sprzedawać się na prawo i lewo za jakieś pierdółki ;P
Szybkie cmoknięcie jest wystarczające ;D
Też czasem mi się tak zdarza ;D
Latające są super i też mi się to podoba, bo mogą łatwo podróżować, ale... mam lęk wysokości ;P
mnie wkurzają blogi z błędami ortograficznymi;p no nie mogę zdzierżyć
OdpowiedzUsuńNie jest źle,moje pytanie się załapało :-)
OdpowiedzUsuńOdpowiem na wszystkie, ale w kilku postach, bo jest tego za dużo jak na jeden wpis :)
UsuńA ja w blogsferze lubię takie posty ;)
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie to blogi faktycznie zmieniły się o niemal 180 stopni, kiedyś było więcej pamiętników, więcej formy niż treści, więcej ludzi niż rzeczy... A z drugiej strony, czy to tylko blogi dotknęła ta zmiana?
Myślałam o Tobie ostatnio w kontekście tych spełnionych marzeń dotyczących rodziny, wiesz? :)
Blogi same się nie zmieniają... ktoś je w końcu prowadzi ;)
UsuńTo niezłą mamy zbieżność myśli, bo też ostatnio o Tobie myślałam :)
och, ja blogwanie również zaczynałam w czasach, kiedy nawet nie istniał termin "współpraca". Jak to w życiu, wszystko się zmienia i tu też nie jest już tak samo.
OdpowiedzUsuńHistoria z żabą- fuj :P ale głuptas :P
Hah dzieci to mają pomysły :P mój brat żab nie wkładał do ust za to albo je rowerem rozjeżdżał albo rzucał do kur i te miały wyżerkę.. przy dwójce to z pewnością można zapomnieć co to jest wolny czas :) czytając odpowiedzi na niektóre pytania czuję się jakbym sama to pisała :*
OdpowiedzUsuńTyle, że on jest sporo starszy ode mnie i powinien być bardziej dojrzały umysłowo ;P
UsuńO, jakie my zgodne! :)
Ja gdy zaczynałam pisać bloga nawet nie wiedziałam, że coś takiego jak współpraca istnieje, a potem przez długi czas widziałam takie posty tylko u jednej jedynej blogerki.
OdpowiedzUsuńŻaba w buzi? Fuj :P
http://paulan-official-blog.blogspot.com/
ach blogosfera się rozwija;)
Usuńhaha dokładnie! Co to jest wolny czas? :P Rozumiem w pełni!
OdpowiedzUsuńWielu ludzi boi się śmierci, powiem Ci tak - nie warto. To nie jest nic strasznego, w momencie kiedy umierasz nie czujesz już strachu, jedyne co ja czułam to żal, bo zdałam sobie sprawę ile rzeczy mogłam i chciałam, ale zabrakło mi czasu, odwagi i samozaparcia. I kiedy dostałam drugą szansę postanowiłam nie zmarnować jej, realizuję marzenia i ciągnę z życia tyle ile się da! Bo kolejnej szansy nie będzie.
Uwierz, nie chciałabyś być kotem... Te domowe często nie są dobrze traktowane, albo ludziom szkoda kasy na diagnostykę (taką regularną!) i leczenie, dobrej jakości karmę, zabezpieczone okna oraz zdrowie psychiczne. Z kolei wolnożyjące żyją max 3-6 lat, kilka razy w roku wydają na świat młode, które chorują i umierają w męczarniach ignorowane przez setki mijających ich ludzi... są przeganiane z posesji, piwnic i podwórek, na prawdę mają cieżkie życie... Trochę jestem w temacie, bo bardzo dużo działam i pomagam kotom :( I nigdy wcześniej w całym swoim życiu nie widziałam tyle bólu i cierpienia, nigdy wcześniej nie płakałam po nocach tyle co teraz... myślę, że lepiej wybierz lwicę...
A nie powiedziałam, że boję się swojej śmierci ;) Ogólnie domyślam się, co można wtedy czuć, ale mnie najbardziej przeraża ta pustka, którą niesie strata bliskiej osoby.
UsuńJakby się tak bliżej temu przyjrzeć, to żadne zwierzę nie ma w 100% idealnego życia. Zawsze czyha na nie jakieś niebezpieczeństwo.
Czekałam na ten wpis bo byłam bardzo ciekawa Twoich odpowiedzi! :) Tak jak myślałam, fajna z Ciebie babka! <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajne są takie posty z lutnia
OdpowiedzUsuńIo odpowiedziamy , ponieważ możemy dowiedzieć sie mnóstwo ciekawych rzeczy o autorce bloga :)
Wróżbita Maciej zawsze spoko. :D
OdpowiedzUsuńNiestety pieniądz w dużej mierze zawładnął blogosferą i samymi blogerami, którzy niestety, może czasem nie do końca świadomie, zmieniają swój styl pisania, bo ktoś im za to płaci. Może konkretnej blogerki na myśli nie mam, ale bardzo lubiłam oglądać filmy jednej laski na yt, dopóki nie stała się popularna i nie zaczęła wciskać do swoich filmów sponsorowanych rzeczy... A najbardziej wkurza to, że takie osoby myślą, że cała reszta to idioci i nikt się nie zorientuje, że to część reklamy. ;/
To to już jest szczególnie dołujące, kiedy niektórzy blogerzy / vlogerzy traktują swoich odbiorców jak debili jakiś. Trochę więcej wiary w inteligencję innych ludzi! :)
UsuńOj tak, już sto razy bardziej wolę, jak ktoś wprost powie, że współpracuje z jakąś firmą i dlatego o czymś pisze/mówi. Przynajmniej jest szczery.
UsuńOtóż to! :)
Usuńja to zdecydowanie bywam leniwcem, za często niestety. Choć ostatnio mój wewnętrzny leniwiec jakby bardziej był uśpiony :)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Uśpiony? To tak, jak na leniwca przystało ;)
UsuńCiekawe pytania i równie ciekawe odpowiedzi. Na niektóre pytania odpowiedziałabym podobnie. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Np. które? :)
UsuńFajnie się czytało :)
OdpowiedzUsuńTo się cieszę :)
UsuńZ tym wykształceniem to wszyscy chyba mamy sobie coś do zarzucenia. Ja też zdecydowanie bardziej powinnam się przyłożyć dawniej, żeby teraz mieć większe możliwości. Ale się nie chciało... :)
OdpowiedzUsuńGdyby tylko wcześniej się o tym wiedziało...
UsuńTeż się boję tego samego co Ty
OdpowiedzUsuńświetny mem:D
Idealny do tego pytania ;D
UsuńSuper wpis,też kiedyś byłam uzależniona od obgryzania paznokci ;)
OdpowiedzUsuńI jak sobie z tym poradziłaś? :)
UsuńCo do pytania o jedzeniu, to ostatnio w pracy wspominaliśmy jedzenie pieczonych larw jakiś robaków, mało kto wówczas odważył się tego spróbować ale trzeba przyznać, że smakowały dobrze :P
OdpowiedzUsuńBrzmi paskudnie ;P
UsuńJa swój dzień zaczynam podobnie: od wyłączenia budzika :D
OdpowiedzUsuńA gdybym miała być zwierzęciem, to pewnie lisem :D
Aj, dawno nie używałam budzika ^^
UsuńCzemu lisem? :)