2018/02/13

Pechowa kontynuacja

Mogłoby się wydawać, że zdążyłam już przekroczyć limit pecha, bo przecież ileż może przypadać tych wszystkich nieszczęść na jedną osobę? Co już myślę, że w gorszym dołku być nie mogę i teraz w końcu powinny dziać się dobre rzeczy, to zawsze pojawia się wtedy ktoś, kto poda mi rzuci we mnie łopatą. 

Mam dość ciągłych ciosów w plecy, które zadaje mi życie, ale mimo wszystko staram się jakoś dawać sobie z tym radę. Mam dla kogo. Pomimo przeciwności muszę być silna. Czasem myślę sobie, że to naprawdę przez moje zuchwałe określanie swojego życia jako permanentne siódme niebo, które przez ostatni rok ewoluowało w siódmy krąg piekieł. No bo jak to jest możliwe, że wszystko mi się tak sypie?

Nie żebym była szczególnie przezorna, ale nie potrafię się powstrzymać, aby tego tutaj nie dodać: 

Źródło: klik!

Także tego... mam nadzieję, że następny post będzie nieco bardziej optymistyczny, a tymczasem kończę swoje smuty, bo dalsze ciągnięcie tego tematu nic nie da. To co najważniejsze zostało już tu napisane.

113 komentarzy:

  1. Doskonale Cię rozumiem, bo sam ciągle obrywam kopniaki w dupę od życia... Cóż, trzeba wierzyć, że w końcu po tym deszczu przykrych i podłych dni i dla nas wyjdzie słońce. BĘDZIE DOBRZE! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj w końcu pojawiło się małe światełko, więc jestem pełna nadziei :)

      Usuń
  2. Może to jest tak, że teraz musi być źle, aby potem było tylko dobrze.. Życzę Ci aby tak właśnie było.

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki żeby było lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  4. każdy pech mija, wiem po sobie, musi minąć!
    https://okularnicawkapciach.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana doskonale Ciebie rozumiem bo sama ciągle mam pod górkę - życie kopie i to solidnie a nawet i śmieje się w twarz... w całych tych nieszczęściach jeszcze jest coś co dodaje człowiekowi siły, co sprawia, że człowiekowi chce sie żyć i walczyć... Jak sama napisałaś masz dla Kogo i tego się trzymaj. Kiedy tracisz siły, myśl o tych osobach... z czasem wszystko się układa. Dasz radę! Poradzisz sobie! Nie poddawaj się :* ♥ Jesteś silna - pamiętaj o tym a ja jestem z Tobą :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tyle dobrego, że właśnie jest dla kogo :)

      Usuń
    2. To nie tyle ale aż :) To wiele ;)

      Usuń
    3. Racja :) Źle dobrałam słowa.

      Usuń
    4. Dokładnie :) Nawet tym najlepszym :)

      Usuń
    5. Czyli to na pewno nie ja ;D

      Usuń
    6. Ja nie znam ideałów ;)

      Usuń
    7. Ideały nie istnieją :)

      Usuń
    8. Żebyśmy się kiedyś nie zdziwiły ;P

      Usuń
    9. W tej kwestii? Nie ma takiej opcji ^^

      Usuń
    10. A to jak już sobie chcesz ;P

      Usuń
    11. Co ja tam mogę sobie chcieć :D

      Usuń
    12. Trzeba też trochę myśleć o sobie ;)

      Usuń
    13. Niby trzeba ale czasem ciężko to zastosować w praktyce ;)

      Usuń
    14. W sumie nic ;) A tam? ;D

      Usuń
    15. Tam dodzwoniłam się po kilkunastu razach dzwonienia i mogę jechać po to po co i tak w przyszłośc musialabym pojechać, ale mi się nie chce :P

      Usuń
    16. ...



      O czym Ty w ogóle do mnie mówisz? xD

      Usuń
    17. Pisałyśmy o tym na e-maila... jakiś czas temu :) To co mnie tak stresowało (publicznie nie chce pisać) ;)

      Usuń
    18. Szybko załapałaś a podobno mało spisz ;D

      Usuń
    19. "A już wiem...." tekst z jakiejsć bajki :D

      Usuń
    20. Hm.... chyba Epoka Lodowcowa ale nie jestem pewna ;D

      Usuń
    21. Nie kojarzę tego tam ;D

      Usuń
  6. Po takiej dawce nieszczęść to musi czekać Cię jakieś ogromne szczęście :) długotrwałe, oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po burzy zawsze wychodzi słońce...
    Nawet pech ma limity. Mam nadzieję, że wkrótce w waszym życiu będzie dużo bardziej optymistycznie! :)

    Współczuję tych chorób, dużo zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że w końcu los się do Ciebie uśmiechnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój blog na początku nazywał się "Marszruta pod wiatr" i możesz się śmiać, ale wiodło mi się tragicznie, dosłownie jakby próbowała iść po wiatr na pustyni. Nie wierzę w takie zabobony, mam czarnego kota i stawiam torebkę na stole, ale jak postanowiłam, że czas to wszystko zmienić, bo mi się nie podoba i popadam chyba w depresję, tak ruszyłam z kopyta. I zmieniłam wiele, (zabobonna nadal NIE jestem) cóż... nazwę bloga też, teraz jest "Marszruta - życie".
    Co powiesz na to, że ponad rok miałam ustawiczne niepowodzenie?
    Z czasem doszłam do wniosku, że moje wewnętrzne zbuntowanie i negatywne nastawienie do zaistniałych na początku zmian, prowokowały te nieszczęścia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie jak mój przypadek ;D Tyle, że nie mam negatywnego nastawienia i za każdym razem ufam, iż w końcu będzie lepiej. I chyba już nigdy nie zmienię adresu ;D

      Usuń
  10. Pamiętaj, że w końcu los się odwróci ! :) Ja miałam takiego pecha 2 lata temu - zwłaszcza na uczelni. Jak nie zdały 2-3 osoby z jakiegoś przedmiotu, to byłam to zawsze ja. Pomimo nauki i ciągłej pracy, dziwnym trafem nigdy mi nie wychodziło. Ale teraz na szczęście to minęło i aż sama się dziwię, że jest tak dobrze :) Także głowa da góry :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem jak to jest, ale zauwazylam, że jak jedna rzecz się posypie, to inne od razu za nią, jak domino. To potrafi byc na prawdę irytujące! Ale po którymś z kolei pechu los sie odwraca, więc mam nadzieję, że tak będzie i u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie mi się tak wszystko sypie od kilku ładnych lat ;P Jedynie była mała przerwa przed najgorszym. Ostatni rok był prawdziwą porażką i nieźle dał mi w kość.

      Usuń
  12. Coś ten nowy 2018 rok wielu osobom nie służy widzę:( Nie za bardzo wiem o co chodzi i wolę się nie domyślać ale wspieram dobrymi myślami. Akurat Twój mało pozytywny post przypadł na mój mało pozytywny dzień:(

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę Ci wysłać wiadro czterolistnych koniczynek! :P
    Kurcze no w końcu musi być dobrze!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Przydałoby się ;P

      Usuń
    2. Jak nazbieram, to zaraz ślę do Ciebie :D

      Usuń
    3. Ok :) Trzymam za słowo! ;D

      Usuń
    4. Tylko coś pogoda nam nie sprzyja ostatnio. xD

      Usuń
    5. Wczoraj było całkiem ładnie :)

      Usuń
    6. U mnie było szaro. ;/

      Usuń
    7. A tutaj wiosna na całego ^^

      Usuń
    8. U mnie wiosna od poniedziałku, a ja leżę w domu z anginą. Wyzdrowieję, to wrócą te straszne mrozy i tyle będę miała z tego słońca. :P

      Usuń
    9. Ojeju... współczuję. W ogóle strasznie dużo chorób ostatnio panowało...

      Usuń
  14. Czasami właśnie jest tak że jest seria pechowych zdarzeń ale pamiętaj że po burzy zawsze wychodzi tęcza :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie wiem gdzie się podział mój komentarz - w każdym razie aby pech zniknął a szczęście zagościło. Starczy już tych kiepskich wiadomości.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam wielką nadzieję, że ten ciąg nieszczęść w końcu się skończy. Przecież nie może Cię ciągle prześladować pech. Trzymaj się!
    Pozdrawiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Myślę, że to co się stało wyjdzie Wam na dobre.
    Trzymaj się, wysyłam uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To co się stało, to zdążyło się już zmienić.

      Usuń
  18. Kochana, wysyłam Ci mnóstwo pozytywnej energii! Teraz już będzie lepiej. I kropka;)
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie przejmuj sie, w końcu będzie dobrze. Pech w koncu musi odejść, oby jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzymam kciuki, żeby wreszcie los się odmienił i żebyś w kolejnym poście mogła się pochwalić samymi sukcesami!

    OdpowiedzUsuń
  21. I seria trwa? No żesz...Trzymam kciuki, żeby w końcu zaświeciło słońce, no bo ileż to można

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj zaczęły się pojawiać pierwsze promyczki tego słońca, więc może będzie dobrze :)

      Usuń
  22. No właśnie tak to jest.. nie na darmo się mówi, że jak coś się sypie to wszystko na raz. Ale w każdej złej sytuacji trzeba zauważać dobre. A co najważniejsze: po każdej burzy wychodzi słonce!

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie jesteś sama, ostatnio nic mi nie wychodzi, ciągle jest przy mnie pech. No cóż. Niby po burzy przychodzi słońce. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to piąteczka! :)
      U mnie powoli zaczyna się ta burza przejaśniać ;P

      Usuń
    2. No to super! Ja nadal czekam na słońce. :/

      Usuń
    3. Wkrótce na pewno wyjdzie i u Ciebie :)

      Usuń
  24. Czasem tak jest że jak pech trzyma to trzyma, ale przecież też nie może trwać wiecznie na pewno wkrótce zaświeci słońce

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie będę zbyt oryginalna, jeśli powiem, że po burzy zawsze wychodzi słońce... prędzej, czy później, ale zawsze. Wiem też, że powtarzanie tego kiedy wszystko się sypie może wręcz wkurzać nieraz... Dlatego napiszę tylko, że trzymam kciuki, aby wszystko się poukładało. Tak po prostu. ;*

    OdpowiedzUsuń
  26. Często mam wrażenie, że mi życie także robi pod górkę. Ale może tak właśnie ma być? A może to wszystko jest częścią pewnego scenariusza, z którym musimy sobie poradzić? Ktoś z góry po prostu chce sprawdzić naszą wytrwałość i siłę, aby potem obdarzyć falą szczęścia.
    Szkoda, że ostatnie dni, tygodnie i miesiące nie są dla Ciebie optymistyczne. Niestety tak już jest. Jak się wali to wszystko na raz.
    Dobrze, że starasz się być w tym wszystkim silna. Ale pamiętaj, że prawdziwych emocji nie możesz ciągle ukrywać.
    Póki co życzę Ci wszystkiego dobrego, a obrazek niezbyt pozytywny :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tam pech? Minął choć w małym stopniu? :)

      Usuń
  27. Oby teraz było tylko lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Po każdej nocy nadejdzie dzień, po każdej burzy wyjdzie słońce. Z pechem tak to już jest, ale zawsze na końcu widać światełko, trzeba być silnym i przeć na przód.
    Głowa do góry.
    Obserwuje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Kochana nieszczęścia niestety mają to do siebie, że nadciągają całymi stadami i nawet najsilniejsze duszyczki mają dość i nie potrafią wziąć ogromu ciężaru na plecy i iść dalej, nie będę pisała Ci żebyś się nie poddawała bo tak jak Ty jestem człowiekiem i wiem że czasem brak sił do walki, trzymaj się - tego Ci życzę :)

    Buziaki;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stadami - tak, to bardzo dobre określenie! ;)
      Dziękuję :) Pojawia się promyk nadziei na koniec pecha, więc może w końcu będzie spokój ;P

      Usuń
  30. Jak to mówią, jak się sypie to wszystko od razu. Ale na szczęście po każdym deszczu kiedyś wychodzi słońce, więc Ci tego słońca życzę, żeby szybko się pojawiło i odgoniło czarne chmury czyli pech.
    U mnie też tak pół na pół, czekam aż skończy się moje przeziębienie bo trzyma mnie już od początku lutego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak! ;D
      No to niedługo powinno odpuścić ^^

      Usuń
  31. oby szybko nadeszły dla Ciebie lepsze dni:***

    OdpowiedzUsuń
  32. Wielkimi krokami zbliża się do nas wiosna - myślę, że coraz więcej słońca i coraz cieplejsza pogoda powinna poprawić Twój humor. Trzymam kciuki, żeby było coraz lepiej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę :) Słońce zawsze poprawia nastrój! :)

      Usuń
  33. Życzę, żeby ten pech Cię już opuścił. Mówią, że po burzy wychodzi słońce i oby się to sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Bardzo mi przykro z powodu tego co się stało. Niestety na wiele rzeczy wpływu nie mamy. Musisz się jakoś trzymać, masz dla kogo.

    OdpowiedzUsuń
  35. Mi również jest bardzo przykro :( Ostatnio też dostałam trochę ciosów od życia, ale jakoś próbuję się trzymać i idę do przodu, a przeszłość zostawiam za sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Super post.Piękne zdjęcia <3
    Może wzajemna obserwacja ?
    Klaudiaonelive Blog<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia, które zdjęcia masz na myśli... ale bardzo dziękuję ;)

      Usuń
  37. Po burzy zawsze wschodzi słońce więc głowa do góry, cyc do przodu i włączamy pozytywne myślenie. ;)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  38. Głowa do góry, każda taka sytuacja uczy nas czegoś na przyszłość. Potraktuj to jako lekcje z której nie możesz się zerwać. Mam nadzieje, że napisanie tego posta i wyrzucenie negatywnych emocji pomogło Ci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo! Bardzo dobre porównanie!
      Pisanie zawsze pomaga :)

      Usuń
  39. Co ja tam będę się rozpisywać! Cycki do przodu i jedziemy dalej ;) Głowa do góry! ;) zapraszam do mnie Www.oszczednie-modnie-zklasa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  40. Dokładne,zawsze po burzy wychodzi słońce,więc będzie dobrze:):*

    OdpowiedzUsuń
  41. ach, możemy przybić sobie piątki! u mnie pecha jest tak dużo ostatnio, że zaczynam się do niego przyzwyczajać :) życzę Ci, aby w końcu wszystko się poukładało ;*

    OdpowiedzUsuń
  42. Tak to jest, że jak człowiek jest generalnie dobry, to musi mieć twardy tyłek, bo kopniaków dostanie od życie od cholery :( Nie wiem co Ci się przytrafiło, ale wierzę, że szybko się podniesiesz i pokażesz złej passie środkowy palec. Musi być dobrze! Dasz radę, bo jak nie Ty, to kto?

    OdpowiedzUsuń
  43. Ciężko powiedzieć czy pech i szczęście mają gdzieś swoje granice. Może się czasem wydawać, że szczęście to tylko ulotne chwile, a pech może trwać bez końca, ale jedno jest pewne - nawet w tych trudnych chwilach trzeba dostrzegać przebłyski słońca!

    OdpowiedzUsuń
  44. Eh, to jest najgorsze, że nieszczęścia chodzą parami i jak się sypie to wszystko. Trzymam kciuki, żeby niebawem było już tylko lepiej!

    OdpowiedzUsuń
  45. Kochana jak ja to dobrze znam! ❤ ale bedzie lepiej, wierzę w to

    OdpowiedzUsuń
  46. niestety często dzieje się tak,że jak już dzieje się coś złego to raczej jest to spotęgowane.
    w takich chwilach pocieszam się,że kiedyś wyjdzie to uwielbiane przeze mnie błękitne niebo i w końcu... wychodzi.
    Tobie także tego życzę.

    Pozdrawiam
    Zuzanna

    OdpowiedzUsuń
  47. Trzymaj się! Ten miesiąc jest paskudny, okropny i bezlitosny. Mam nadzieję, że się wszystko ułoży, że będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  48. "Boję się odetchnąć, bo zachłysnę się szczęściem, a już raz ktoś próbował odebrać mi powietrze". Też to czasem czuję, może jakby przeżywać to w sobie, nie mówić, te karty by się nie odwracały? Ale to chyba tak nie działa...
    Na szczęście każda burza ma swój koniec i po każdej wychodzi słońce. Trzymajcie się.

    OdpowiedzUsuń
  49. No to pojadę w starym dobrym stylu: Po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój :D :*

    OdpowiedzUsuń
  50. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie wszystko się ułoży :)
    Mój blog.

    OdpowiedzUsuń