2019/01/21

Noworocznie z opóźnionym zapłonem

Oj, bardzo długo zabierałam się za napisanie tego posta. W ciągu dnia życie wciągało mnie bez reszty i wieczorem padałam wymordowana na łóżku lub - jeśli miałam jeszcze chociaż odrobinkę sił - wkręcałam się w historię trzeciej części "Wiedźmina". Koniec końców do blogosfery było mi nie po drodze, a wyskrobanie czegoś nowego odwlekałam do bliżej nieokreślonego jutra. No, ale trzeba wziąć się w garść!

Pomimo tego, że nieco zawaliłam sprawę z moim blogowaniem, to jednak po kilkumiesięcznej przerwie udało mi się w pełni powrócić na Instagrama i teraz jestem w 100% pewna, że bycie tyle czasu offline było strzałem w dziesiątkę - od razu mam więcej motywacji do udzielania się na tym moim kawałku sieci i z przyjemnością tam zaglądam. No i oczywiście Was tam zapraszam: @permanentne7niebo :)

Poza spaniem, graniem i instagramowaniem wolny czas wypełniają mi także listy. Zeszły rok przyniósł mi kilka zakończeń znajomości, więc postanowiłam wyjść do ludzi i poszukać innych listowych freaków. Udało się i myślę, że w końcu trafiłam na odpowiednie osoby, z którymi można zbudować fajną relację.

Jest jak najbardziej pozytywnie i mam nadzieję, że już tak zostanie.

A co tam u Was słychać? :)

124 komentarze:

  1. Też tak czasami mam, że wieczorami zwyczajnie padam na łóżko xD
    Fajnie, że udało Ci się powrócić na Instagrama ;)
    Pozdrawiam oraz dziękuję bardzo za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, niech ten pozytywny stan trwa i trwa!:)
    okularnicawkapciach.wordpress.com

    OdpowiedzUsuń
  3. ja ostatnio też miałam przerwy i na insta i na blogu i jakoś nie żałuję :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerwy są dobre :) Pozwalają na złapanie odrobiny dystansu do tego wszystkiego.

      Usuń
  4. Też zaczęłam pisać listy. Po wieloletniej abstynencji, wreszcie! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czasem przerwy są zbawienne! Wiele mogą pomóc, a jak widać - Tobie również się przydały :)
    Kurde, kiedy ja zacznę czytać Wiedźmina... tyle książek do przeczytania, tak mało czasu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałoby się, żeby te przerwy na blogu coś mi dały ;D
      Mam to samo! Tyle książek czeka w kolejce, a ciężko się zebrać. W poście chodziło mi o grę, ale gapa jestem i nie sprecyzowałam. "Wiedźmina" przeczytałam już dawno, dawno temu... ale jak tak sobie o tym teraz pomyślałam to kusi, żeby przeczytać jeszcze raz ;D

      Usuń
  6. Ja w zeszłym roku próbowałam wrócić do pisania listów, ale wkurzało mnie to, że wszystkim musiałam pisać to samo, co u mnie słychać. Miałam ochotę kserować jeden list i rozesłać go do wszystkich, teraz wymieniam się mailami z jedną osobą i chyba tak jest dla mnie lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie to denerwuje zawsze na samym początku pisania, bo w pierwszym liście trzeba się przedstawić itd., więc w sumie wszystkie wyglądają podobnie. Dopiero z czasem wyłaniają się różne tematy i z czasem jest coraz ciekawiej :)

      Usuń
  7. Nie ma mojego komentarza. Bu...

    Żyjesz w świecie "Wiedźmina" - teraz tylko Wiedźmin na tapecie xD I tak poza tym to zaganiana jesteś ale jednocześnie znajdujesz czas na wiele (mimo iż znaczą część czasu zajmuje "Wiedźmin). A życie to nie sieć tylko to co sprawia nam przyjemność - takie przerwy dodają siły, motywują a także sprawiają, że na niektóre sprawy patrzymy inaczej ;) I człowiek przypomina sobie o dawnych pasjach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewno jakiś błąd się wkradł. Czasem się tak zdarza.
      Muszę znajdować czas i na swoje rzeczy, bo inaczej to bym chyba oszalała ;D

      Usuń
    2. I weź człowieku napisz po raz drugi to samo :P

      Oj tam zaraz oszalała. Wiedźmin by Ci wszystko wynagrodził xD

      Usuń
    3. Najgorzej jak się napisało baaardzo długi komentarz xD

      Usuń
    4. dokładnie.. nie raz tak miałam ;/

      Usuń
    5. Irytujące :P

      PS Jesteś Wielka - nie wiem co zrobiłaś ale wiem, że to było piękne. Dziękuję Ci za to <3

      Usuń
    6. To nie jest dobra pora na myślenie ;D

      Usuń
    7. Zmęczona i niewyspana? :(

      Usuń
    8. Wyspana powinnam być, bo sporo spałam, ale jakoś tak sił brakuje.

      Usuń
    9. Pogoda jest ok tylko ciśnienie dobija ;P

      Usuń
    10. A Ty jesteś niskociśnieniowiec? ;)

      Usuń
    11. Nie wiem, nie znam się na tym.

      Usuń
    12. Jak chce Ci się spać to niskie ciśnienie

      Usuń
    13. Albo ciężkie życie xD

      Usuń
    14. A to też... i dzieci xD

      Usuń
    15. No tak Wiesiek potrafi wymęczyć :P

      Usuń
  8. a wiesz że ja wiedźmina nie czytałam xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh... pierdoła jestem i nie sprecyzowałam, że gram w tego "Wiedźmina", a nie go czytam ;D

      Usuń
    2. haha spoko:D teraz kumam:)

      Usuń
    3. Jedno i drugie - polecam ;D

      Usuń
    4. ok:) mój Narzeczony ma konsolę i grę wiedźmina;p może i ja popykam xd

      Usuń
    5. Koniecznie napisz jak wrażenia :)

      Usuń
    6. haha jak przeżyję ów pojedynek w walce:D

      Usuń
    7. teraz walimy w world of warcraft:)

      Usuń
  9. Przerwy są wskazane i myślę, że od czasu do czasu można odpocząć od wszystkiego- a to tylko wyjdzie na zdrowie :) Tak więc oby ten inspirujący stan trwał jak najdłużej! Sama zabrałam się ostro za instagrama (dziś pojawiło się nowe zdjęcie! szok!) a twój profil obserwuję od dłuższego czasu :D
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tak się zastanawiałam czemu ja Cię tam ostatnio nie widywałam xD

      Usuń
    2. Jakoś tak wyszło, ale staram się to nadrobić chodź troszeczkę :D

      Usuń
    3. I idzie Ci to coraz lepiej ;P

      Usuń
  10. U mnie ciężko o wolną chwilkę bo maluch cały czas potrzebuje uwagi :D Fajnie, że wróciłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe ;D Znam to w wersji podwójnej ;D

      Usuń
    2. O rany, haha nie dałabym podwójnie rady :D

      Usuń
    3. Też tak myślałam, ale okazuje się, że jednak można się wyrobić xD

      Usuń
  11. Też piszę listy. Świetna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Czasem trzeba odejść na chwilę aby zebrać na nowo entuzjazm z prowadzenia bloga. Bez niego to wszystko traci sens:) Zastanawiam się, kiedy ja ostatnio pisałam list...taki papierowy na papeterii. I nie pamiętam!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może odeszłaś od tego pisania listów, żeby z czasem wrócić do nich z jeszcze większą chęcią? ;)

      Usuń
  13. Nie martw się, ja od swojego bloga odeszłam w październiku z myślą, że już nigdy do niego nie wrócę, bo miałam za dużo obowiązków w pracy a dodatkowo niestety nałożyło się to ze sporymi problemami w mojej rodzince. Na szczęście, już przez cały grudzień zbierałam się do powrotu i w głębi siebie dziękowałam sobie, że nie usunęłam strony. Teraz wróciłam i trzymam kciuki, aby utrzymać chęci. Tego życzę również Tobie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego najlepiej jest nigdy nic nie kasować ;)

      Usuń
  14. Po pierwsze: Wiesiu <3 <3 <3
    I też się cieszę, że znalazłam kolejnego listowego szaleńca. :P <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Rzeczywiście noworocznie :-) Nie wiem co cię naszło że w czasach maili i smsów piszesz listy :-) Ja już zapomniałem gdzie u nas poczta jest :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło jest znaleźć w skrzynce coś innego niż rachunki ;)

      Usuń
  16. Mi ostatnio godzin w ciągu dnia brakuje, żeby usiąść do bloga. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie siadaj i pisz na stojąco ;P

      Usuń
    2. Na idąco najlepiej. xD

      Usuń
    3. Bym musiała jeszcze jakiś wynalazek do noszenia laptopa na szelkach na ali poszukać. xD

      Usuń
    4. Na pewno coś takiego się tam znajdzie ;D

      Usuń
    5. Aż strach szukać - oni nie przestają mnie zadziwiać. xD

      Usuń
  17. Każdy z nas potrzebuje chwili offline i można wrócić z podwójną energią, weną i motywacją :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Też ostatnio rzadko bywałam w blogosferze, ale mam nadzieję, że uda nam się to obu zmienić 😉
    POZDRAWIAM Eveline Raspberry

    OdpowiedzUsuń
  19. Masz rację Kochana, czasami trzeba się odciąć i odpocząć, a potem wrócić ze zdwojoną siłą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma się co zmuszać, bo z czasem wychodzi to jeszcze gorzej... i bez przyjemności.

      Usuń
  20. Już nie pamiętam kiedy ostatnio napisałam list. Taki piękny zwyczaj kompletnie zapomniany w dzisiejszych czasach.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś to pisałam sporo listów, a teraz kartek świątecznych nie wysyłam bo wszystko drogie a do tego przyjaciół jakby mniej. Fajnie, że jesteś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może przyjaciół jest mniej, bo nie utrzymujesz kontaktu? ;)

      Usuń
  22. Wracam i ja :) Dobrze, że mamy te nasze blogi :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jak dobrze, że wróciłaś na IG, brakowało mi Ciebie! :* Z blogosferą mi także było nie po drodze, ale teraz postanowiłam sobie, że przynajmniej dwa posty w ciągu tygodnia napiszę i przynajmniej godzinę dziennie tutaj poświęcam <3

    Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi to czytać :)
      No to trzymam kciuki, żebyś dawała radę wytrwać w swoim postanowieniu :) Też się staram być ze wszystkim tutaj na bieżąco i na razie póki co wychodzi mi to całkiem nie najgorzej ;D

      Usuń
    2. Oby tak dalej! :D Na instagramie też profil się zapełnia - jest super! :D

      Usuń
    3. Powoli, ale zawsze ;P

      Usuń
  24. Kultywujesz zanikającą tradycję - listy już powoli znikają. Ale fajnie że ktoś je jeszcze pisze - aby jak najdłużej. Ja już niestety przeszłam na drogę mailową - z koleżanką, z którą pisałyśmy w nastoletnim wieku, teraz piszemy elektronicznie. Jest prościej i taniej - ona akurat teraz mieszka w Anglii. Technologia jednak wypiera te stare tradycyjne formy a trochę szkoda. Do tej pory mam wszystkie listy pisane z koleżankami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czas jeszcze można jakoś przeżyć, bo można wysłać priorytetem, ale jednak sporo takie coś kosztuje... szczególnie przy wysyłkach za granicę i to jest ogromny minus.

      Usuń
  25. Też zawaliłam blogowanie i teraz mam nadzieję wrócić na dobre. Tobie też tego życzę!
    A listy to kojarzą mi się tylko z pracą, niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to trzymam kciuki ;D
      Ech... i tak właśnie obowiązki potrafią zniszczyć coś pięknego...

      Usuń
  26. Poznawanie nowych, wspaniałych i motywujących to jedna z przyjemniejszych rzeczy. Rozumiem Cię, sama mam ciężko. Szkoła nieustannie domaga się pracy.
    Widzę, że aktywnie grasz w gry, jeśli mogę zapytać to w co miałaś okazję ostatnio pograć? Ja nadal przechodzę Dragon Age'a Inkwizycję i nie marudzę, jako że to jedna z moich ulubionych serii ;)
    Cieszę się, że u Ciebie jest pozytywnie, tak trzymać!
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety obowiązki nie bardzo chcą poczekać ;D
      W "Wiedźmina" właśnie ;)

      Usuń
  27. Cudownie kochana, że powróciłaś! :)
    Niekiedy taka chwila wytchnienia i całkowite oderwanie się od social mediów napełnia nas jeszcze większą dawką motywacji i powracając dajemy z siebie wszystko co najlepsze.
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie w wolnej chwili!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby wróciłam, ale jednak z blogiem nadal mi ciężko ;)

      Usuń
  28. O tak, czasem nie ma czasu na wszystko :O

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam Wiedźmina! Teraz cierpię na brak czasu, ale obiecuję sobie, że jak zajdę w ciążę i pójdę na l4, to granie będzie pierwszym, co zrobię :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile ciąża nie da Ci się mocno we znaki ;P

      Usuń
  30. Wieczorem mam dokładnie to samo. Zmęczona po pracy marzę by zjeść dobrą kolację i obejrzeć kolejny odcinek ulubionego serialu.
    Pandora.

    OdpowiedzUsuń
  31. A te listy to tradycyjne, czy meile?

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja wstaję i chodzę spać z kurami.
    Detoks od internetu zawsze dobrze robi.
    Lecę zaobserwować Ciebie na insta.


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogłabym tak wcześnie iść spać. Muszę być wtedy naprawdę bardzo zmęczona.

      Usuń
  33. Czasami przerwa jest właśnie takim strzałem w dziesiątkę! Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  34. Jak ja zawsze chciałam listy pisać!

    OdpowiedzUsuń
  35. A czemu kończyłaś listowe znajomości? Ktoś już rezygnował z formy pisania czy po prostu niejasności wychodziły?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety sporo osób w ogóle nawet nie odpisuje na pierwsze listy i z tego co się orientuję, to dotyka to wielu osób. Poza tym zwykłe niedogadanie się, rozbieżność charakterów i takie tam.

      Usuń
  36. Myślę, że jednym z najważniejszych aspektów w życiu jest budowanie relacji międzyludzkich, dlatego naprawdę się cieszę, że jesteś otwarta na poznawanie nowych osób!
    Pozdrawiam,
    https://www.monabednarska.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Człowiek jest stworzony do życia w grupie ;)

      Usuń
  37. Oj, ja też sobie pozwoliłam na dłuższą przerwę, której chyba potrzebowałam :) Teraz wracam z zapałem - w podskokach :)

    OdpowiedzUsuń
  38. To dobrze, że powróciłaś na Instagrama. Mam nadzieję, że na blogu również będziesz coś pisać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się ;D Chociaż jest nieco ciężej ;D

      Usuń