Chciałam napisać post w drugą rocznicę (czyli 29 stycznia) mojego nieba, ale jak na złość padło mi coś w strefie DNS i nijak nie mogłam się tutaj dostać. Odpuściłam i miałam napisać później, ale zaraz przyszedł luty, który - jak to zwykle ma u mnie w zwyczaju - przeleciał nie wiadomo kiedy i dopiero dzisiaj ocknęłam się, że wypadałoby jednak coś w tym miesiącu napisać. Poza tym nie mam żadnego racjonalnego wytłumaczenia na to, czemu moje blogowanie tak upada. Z Instagramem idzie mi całkiem dobrze i mam nadzieję, że do blogowej formy również uda mi się wrócić. Widocznie na to potrzebuję więcej czasu :)
A tymczasem cieszę się nadchodzącą wiosną.
Trzymam kciuki aby udało Ci się powrócić do blogosfery ale nic na siłę :) Życie pokaże co będzie - dla mnie przyszykowało nieoczekiwany scenariusz
OdpowiedzUsuńNo właśnie widziałam ;D
UsuńNieoczekiwany zwrot akcji - zaskoczenie :P
UsuńI to jakie ;D
UsuńNo to nie były emocje jak na grzybobraniu - taki clown na sprężynce co raptem wyskakuje z pudełka :P
UsuńDziwne porównanie, ale ok ;D
UsuńNo tak ni z tego ni z owego to wyskoczyło :P
UsuńNo cóż xD
UsuńCzasem i pryszcz wyskoczy i człowiek nic nie poradzi :P
UsuńI na to są sposoby ;D
Usuńnp. pasta cynkowa działa albo zioła szwedzkie ;)
UsuńI wiele innych :)
UsuńPodaj przykład :D
UsuńChociażby aspiryna :)
UsuńNa pryszcza? :)
UsuńTak. Sama nigdy tego nie stosowałam, bo nie miałam problemów z trądzikiem, ale podobno działa.
UsuńNie słyszałam o tym... aspiryna to na ból głowy ale że na pryszcze :P
UsuńPodobno jeszcze jest super na suche pięty, ale też nie testowałam ;D
UsuńAle że wykładać aspiryną pięty czy jak? xD
UsuńRozdrobnić, wymieszać z jakimś płynem (nie pamiętam jakim) i trzymać w tym giry przez 15 minut.
UsuńNie wpadłabym na to. Słyszałam o moczeniu nóg w ciepłej wodzie z solą kiedy się je przemoczy aby potem nie byc chorym ale coś takiego? To już nie
UsuńJest mnóstwo takich babcinych sposobów ;D Tylko, czy to w ogóle działa? xD
UsuńMoczenie nóg często pomaga, chociaż wiadomo, że mogą zdarzyć się wyjątki ;)
UsuńZależy jeszcze w czym ;D
UsuńNo w ciepłej wodzie :D
Usuńmacierzanka na przeziębienie również rewelacja ;)
Ale jak np. zrobisz roztwór z czymś żrącym, to może być źle ;P
UsuńSoda albo ocet? Kibelek dobrze czyści xD
UsuńAlbo rozpuszczalnik xD
UsuńDo kibelka? A to nie rozpuści rury? :P Słyszałam o krecie ;P
UsuńMowa o suchych piętach była xD
Usuń"była" ważna uwaga :D
UsuńSwoją drogą nie pomyślałabym aby rozpuszczalnik stosowac na stopy i że to niby sposób babci? :P
To tylko taki ekstremalny przykład wymyślony na poczekaniu. Jednak różne mieszanki mogą różnie reagować i można sobie krzywdę zrobić ;P
UsuńTak samo jak z kosmetykami sprzedawanymi w drogeriach ;)
UsuńTo już jest jednak bardziej bezpieczne :) Chyba, że ktoś ma na jakiś składnik alergię.
UsuńO tym człowiek nie przekona się jeśli nie spróbuje ;)
Usuń;)
UsuńFaktycznie luty minął bardzo szybko. Trzymam kciuki za powrót do blogowej formy :D
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie ^^ Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny ♥ wy-stardoll.blogspot.com
Bo w ogóle jest krótki ;D
UsuńWracaj do nas i nie patrz na ludzi, bo czasem nie ma sił. Są ludzie i taborety ot to :-)
OdpowiedzUsuńMi też luty zleciał jak szalony
OdpowiedzUsuńMoże teraz będzie nieco wolniej ;D
Usuńmi zaś luty się ciągnął i ciągnął, i skończyć nie chciał...
OdpowiedzUsuńokularnicawkapciach.wordpress.com
Wyjątkowo :)
UsuńBo luty to taki krótki miesiąc. ;)
OdpowiedzUsuńNiby niewiele krótszy od pozostałych, a jak bardzo daje się to we znaki ;)
UsuńPizga to mało powiedziane... ;-;
OdpowiedzUsuńHehe ;D
UsuńNic na siłę ;) Mi też luty tak szybko minął, ale to dobrze bo go nie lubię :D
OdpowiedzUsuńCzyli w sumie na dobre wyszło :)
UsuńLuty śmignął jak nie wiem :D Mi też brakuje teraz na wszystko czasu :D
OdpowiedzUsuńNa pewno się ze wszystkim wyrobisz :)
UsuńEch, przyznam że ja również kompletnie nie wiem kiedy mi ten luty minął... mam wrażenie jakby to była jedna chwila... Od blogowania czasem trzeba odpocząć aby wrócić z nowymi siłami i pomysłami:) Grunt, żeby sprawiało to przyjemność...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Tylko ten odpoczynek trwa jednak trochę za długo...
UsuńJa czekam na tą wiosnę ahh <3 Obserwuję i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńNiedługo w końcu może się doczłapie na stałe ;D
UsuńMi o dziwo luty się dłużył :( Wracaj do blogosfery jak najszybciej :) Mój blog
OdpowiedzUsuńMoże marzec będzie normalny? :)
UsuńMi też lity minął błyskawicznie. Niby jest tylko o trzy dni krótszy, a jednak ulatuje jak szalony!
OdpowiedzUsuńTak niewiele, a taka wielka różnica ;D
Usuńjej ten czas tak szybko biegnie że masakra
OdpowiedzUsuńZdecydowanie za szybko...
Usuńa my coraz starsze lol
UsuńAle i tak nadal bajeczne ;D
Usuńhahaha rozwaliłaś system:D:D:D
UsuńNo, a nie? ;D
Usuńnie no jasne;)
UsuńHehe ;D
UsuńDla mnie też ten luty przeleciał nie wiadomo kiedy i właściwie nawet się nie kapłam, że już jest marzec. Strasznie szybko ten czas leci...
OdpowiedzUsuńNo to już się kapłaś ;P
UsuńU mnie też luty śmignął, cały czas myślę, że to pewnie dlatego, że miał tylko 28 dni :D
OdpowiedzUsuńSuper i u Ciebie pojawiła się wiosna :)
Bardzo możliwe ;P
UsuńNo tak, czasami trzeba dać sobie trochę czasu :) Wiosna przyjdzie, może wraz z nią...więcej energii? Życzę nam tego
OdpowiedzUsuńWiosna zawsze przynosi całe mnóstwo sił i motywacji ❤
UsuńLuty faktycznie umknął niepostrzeżenie! Życzę Ci aby wiosna przyniosła mnóstwo energii i zapału do blogowania <3
OdpowiedzUsuńOgólnie energia na pewno będzie ;D Gorzej z zapałem do blogowania ;D
UsuńŻyczę Ci więc z okazji nowego roku - powrotu do blogowej formy! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńSama wiem że ciężko jest się rozerwać na bloga, instagrama lub stronę na fb. Staram się każdemu profilowi poświęcić uwagę ale nie zawsze jest to możliwe :) Mi luty minął równie szybko, nawet nie wiem kiedy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Instagram ma ten duży plus, że jest do niego łatwiejszy dostęp :)
UsuńI nie trzeba się przy nim tak bardzo napracować :D
UsuńDokładnie :)
UsuńCzasami też robię sobie przerwy od blogowania. nie ma co się zmuszać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :)
UsuńJa to jestem totalnym zmarzluchem i już nie mogę się doczekac kiedy będzie wiosna :)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI:*
Nowy post -> WWW.KARYN.PL
Już niedługo :)
UsuńMi się cały czas marzy taka regularność na blogu, jak wtedy gdy chodziłam na studia dzienne - czyli gdy miałam za dużo wolnego czasu. :D
OdpowiedzUsuńTeraz to u nas praktycznie same podsumowania są xD
UsuńCiężko być na bieżąco :P Ale staram się jak mogę xD
UsuńOk ;D
UsuńJa już nie mogę się doczekać wiosny!
OdpowiedzUsuńW sumie to już niemalże przyszła ;)
UsuńJa też nie mogę się doczekać wiosny :) Obyś wróciła do nas szybciutko, w odpowiednim czasie. Ja mam teraz problemy z moim kontem blogowym na Facebooku, nie mogę tam dodawać linków do moich recenzji na blogu i nie wiem dlaczego.
OdpowiedzUsuńOstatnio tam też miałam problemy z linkami i ogólnie otwieraniem stron z Facebooka. Może to był ich jakiś wewnętrzny błąd? Działa Ci już?
UsuńJa ostatnio również nie mam czasu na nic, bloga zaniedbałam ogromnie, Instagram również :(
OdpowiedzUsuńCzasem tak bywa :(
UsuńNo to czekam,aż wrócisz na dobre :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż miałam jakąś blogową zniżkę formy - mam nadzieję, że wraz z wiosną będzie coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńOby :) Trzymam za nas kciuki ;D
UsuńTo widzę, że mamy to samo... Ja kilka dni temu się zorientowałam, że do tej pory nie podsumowałam stycznia, a mamy już prawie połowę marca! :D
OdpowiedzUsuńZdarza się xD
UsuńCzekam na jakąś wiosenną sesję z motywem natury :)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo :)
UsuńDobre pytanie :D
OdpowiedzUsuńOj luty bardzo szybko minął. Ferie, wyjazdy, trochę szkoły... I poszło :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wrócisz tutaj do swojego zakątka. Lubię tu zaglądać i liczę na to, że wciąż będę mogła tu wracać ;)
Ładne zdjęcie! A na Insta oczywiście śledzę! :D
Marzec w sumie też szybko przeleciał xD
UsuńCieszę się, że lubisz do mnie zaglądać. To bardzo miłe ❤
Wazne, ze zima byla lekka
OdpowiedzUsuńNiby fajnie, ale ma to też swoje minusy...
UsuńOj mam dokładnie tak samo - o ile instagram prowadzę regularnie, o tyle ostatnio z blogiem zupełnie mi to nie wychodzi. Oby z nadejściem wiosny się to zmieniło :)
OdpowiedzUsuńBo do Instagrama jest o wiele łatwiejszy dostęp :)
UsuńCieszyłam się, że już marzec, że już prawie wiosna - jakże zaskoczona byłam, gdy dziś rano zobaczyłam płatki śniegu.
OdpowiedzUsuńTen nagły powrót zimy zaskoczył wszystkich ;D
UsuńU mnie wiosna już się pojawiła :) Są pierwsze wiosenne kwiaty i rozwijają się już pączki liści na drzewach :D
OdpowiedzUsuńTo cudownie :)
Usuń