2017/04/22

Siódmy krąg piekieł

Bardzo lubię przeglądać blogi i Instagramy innych mamusiek, a z racji przeogromnej ilości takich stron, przeważnie trafiam do świata mam najbardziej popularnych w blogosferze. Oglądam te wszystkie idealne zdjęcia idealnych dzieci, które są ubrane w idealnie czyste ubrania i tak się zastanawiam, co ja robię źle, skoro mój dom jest wysprzątany do czasu, kiedy dzieciaki się nie obudzą i nie ma takiej możliwości, żeby me latorośle pozostały czyste przez cały dzień - czystość ich ubranek trwa średnio do pory śniadania.

Wydawałoby się, że z moimi pedantycznymi zapędami prowadzenie takiego życia jest niczym trudnym, ale za nic w świecie mi to nie wychodzi i zstępuję do siódmego kręgu piekieł, gdzie zabawki są porozrzucane (prawdziwy hardcore będzie jak zaczną się bawić klockami Lego), a obiad robię pół dnia, bo latam jak poparzona od jednego dziecka do drugiego nie myśląc nawet o zrobieniu tak idealnych zdjęć. 

Więc jak one to robią? Za każdym razem zadaję sobie to pytanie ze zwykłej ciekawości, bo może i jestem po części pedantką i lubię mieć wokół siebie porządek (mniejsza o to, że nawet pranie wywieszam w kolejności od najciemniejszego do najjaśniejszego), to jednak nie chciałabym mieć tak wyidealizowanego życia. Co jak co, ale troszeczkę chaosu jest przydatne, bo wtedy się wie, że się naprawdę żyje, a nie jest się tylko marionetką na pokaz, bo nigdy nie uwierzę, że można tak doskonale wszystko kontrolować.

I tu pojawia się kolejne pytanie: po co to wszystko? Idealizm jest ładny i przyjemnie się na niego patrzy, więc staje się popularny. Przygląda się temu coraz więcej ludzi, zaczyna trafiać do młodych dziewczyn, które mogą zacząć postrzegać dzieci tak, jak są przedstawiane - lalkę, którą się przebiera w ubranka stylizowane na dorosłe. Skuszone tym zachodzą w ciąże, rodzą dzieci i pojawia się rozczarowanie, bo idealne życie znika wraz z wiecznym niewyspaniem, kupkami, kolkami i innymi trudami życia rodzica.

172 komentarze:

  1. Wiesz wydaje mi się, że jest dokładnie tak jak piszesz, że wszystkie te zdjęcia są na pokaz. Dla mnie to taki ranking, prześciganie się, kto lepszy. Sama pragnę być mamą, oglądam czasem te wszystkie urocze ubranka i snuję plany, że moje dzieciątko też będzie tak ładnie ubrane. Ale też zdaję sobie sprawę, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Bo po mimo idealnej organizacji nikt nie jest w stanie pilnować cały czas i non stop idealnej stylizacji dziecka i jednocześnie gotować obiad i ogarniać cały dom. To wszystko to namiastka, zdjęcie zrobione w trakcie minuty, mamy chwalą się swoimi dziećmi. To wszystko. Brudne dzieci to szczęśliwe dzieci. Nie ma powodów do przejmowania się, że dzieci ze zdjęć są idealnie ubrane, czyściutkie i przeurocze. Na pewno są przeurocze cały czas, a reszta to tylko kwestia chwili. Ale to chyba nie problem, bo tak ponoć wygląda życie. To nic, że bałagan, to nic, że dzieci po 5 minutach od ich ubrania są brudne, to nie świadczy o tym, że coś robisz źle. Tak wygląda życie, normalne, codzienne, ale chyba szczęśliwe jeśli możesz przystanąć na chwilę, spojrzeć na nie i pomyśleć, że kochasz je bezgranicznie. Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko jest ładnie ubrane dosłownie przez chwilę... a i tak nie zawsze uda się je ubrać całe zanim się wybrudzi ;D Czasem zdążysz założyć bluzkę, a przy zakładaniu spodni bluzka jest już dawno wyśliniona ;D Ale i tak podziwiam organizację tych mamusiek, bo ja nie potrafię ogarnąć przestrzeni tak, żeby chociaż na tę minutę do zrobienia zdjęcia było wszystko idealnie.

      Usuń
  2. Kochana, to wszystko jest na pokaz. Ułożone tylko do zdjęcia.Nie ma idealnych matek, idealnie czystych dzieci, idealnie czystego domu. Nie ma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jak to tak do zdjęcia ułożyć? Jeden element się ogarnie, to drugi się sypie.

      Usuń
  3. Na zdjęciach wszystko można pokazać ślicznie,ale nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak One to robią? Wydaje mi się, że nie robią :P Te zdjęcia to są na pokaz (tak jak wiele zdjęć jedzenia - potrawy są przekoloryzowane i nie wyglądają tak jak w rzeczywistości). Na zdjęciu jeden, dwa czyste pokoje a w pozostałych albo w szafach może panować chaos, nieład i nieporządek. Nie oszukujmy się: takie ideały nie istnieją - każdy ma jakieś wady, nikt nie jest idealny. Z tym przebieraniem i ubieraniem dzieci - oby nie zrobiło się tak jak w tych amerykańskich programach w których mamuśki rzeczywiście traktują dziecko jak lalkę (wydają większość oszczędności na ubranka, przebieranki itd.), małe dziewczynki posyłają na konkursy miss itd. Aż słów brakuje....
    Trochę też nie zrozumiem tego całego "chwalenia się" swoimi poprzebieranymi dziećmi a nawet nie poprzebieranymi. Przecież to dość prywatne, osobiste a pokazuje się to całemu światu. Potem to zdjęcie zawędruje tam gdzie nie powinno lub stanie się jakieś nieszczęście i będzie lament, płacz, panika.... Głupota? Lekkomyślność?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co nie zmienia faktu, że ogarnięcie przestrzeni przy takich małych dzieciach jest niewiarygodnym wyczynem. Próbowałam wiele razy zrobić tak, żeby było tylko ładnie (o idealności nawet nie marzę), ale się nie da. Wystarczy chwila i wszystko jest tak, jak było.
      A z przebieraniem już się tak robi. Nie ogarniam, po co wciskać dziecko w takie ciuchy, bo w ten sposób stawia się na pierwszym miejscu wygląd i później będą rosły dziewczyny, które będą zwracały tylko na to uwagę. Ważne jest to, aby uczyć dzieciaki dbania o swój wizerunek, żeby chodziły czyste i schludnie ubrane, ale powinno to mieć jakiś umiar.
      Pomijając to, że zdjęcie dziecka może zawędrować w nieodpowiednie miejsce - czy ktoś myśli o tym, że te dzieci kiedyś urosną i mogą nie być zachwycone tym, że ich zdjęcia wędrują po sieci?

      Usuń
    2. Ale w tym tkwi urok dziecka :) To jest całe jego piękno... nie ma w tym nic złego - to coś normalnego :)
      Mam wrażenie, że z niektóre mamy ze swoich dzieci robią lalki... a moze same zaspokajają swoje ukryte marzenia? A przecież to żywa istota a nie zabawka - to jednocześnie jest smutne i przerażające :(
      Czy ktoś myśli? Nie myśli? Jakby zrobił to ktoś oby to byłoby wielkie halo i raban, ale jak zrobi mamuśka to jest ok... Okropne ;/

      Usuń
    3. I pomyśleć, że ja nawet nie mogę kupić dziecku takich rajstop, jakie ja wymyślę, tylko musi być tak, jak ona chce. Raz jej kupiłam niebieskie rajstopki, to taka histeria była, że hej!

      Usuń
    4. Mówisz o swojej córce?
      Przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku lat w Tesco. To był lipiec. Przechodze alejką koło zeszytów, patrzę kobieta bierze kilka ustawia i robi zdjęcie. Potem dzwoni do córki i pyta czy takie okładki mogą być: zeszyty oczywiście z tych drogich w których płaci się za okladkę... Pewnie gdyby mama kupiła nie taki zeszyt córeczka zrobiła by aferę w domu ;/

      Usuń
    5. Tak :)
      Każdy człowiek ma swoje ulubione wzory i kolory, więc nie ma się co dziwić, że każdy chce się otaczać tym, co jest miłe dla jego oka. Nie lepiej było po prostu razem z mamą pójść na zakupy?

      Usuń
    6. To też fakt, ale tak szczerze to raczej nie powinno mieć znaczenia, czy lalka barnie na okładce bedzie blondynką, czy brunetką :P A córeczka może przed komputerem siedziała i się nie chciało iść na zakupy ;) Kto tam wie ;)

      Usuń
    7. Pamiętaj jednak, że problemy rosną wraz z wiekiem, więc to, co dla nas jest nic nieznaczącą pierdołką, dla dziecka może mieć wymiary końca świata i sensu istnienia ;)

      Usuń
    8. Też fakt... każdy wiek ma też swoje problemy :)

      Usuń
    9. Także nie można tego bagatelizować :)

      Usuń
    10. No tak.... bo to od takich małych rzeczy się zaczyna... dla nas nie ważne a tak jak wspomniałaś dziecko widzi to inaczej. W ogóle rodzice powinni interesować się dziećmi a nie tak jak niektórzy dać tablet, by nie przeszkadzało.... to smutne i jednocześnie przerażajace :(

      Usuń
    11. Po części to też wina niektórych rodziców. Według mnie jeśli jest wolna niedziela, rodzice mają czas to powinni spędzić go z dziećmi np. na świeżym powietrzu, wychodzić na spacery itp a nie że "każdy sam sobie rzepkę skrobie". Na szczęście są jeszcze tacy rodzice, którzy o to dbają ;)

      Usuń
    12. Tyle, że jak teraz trzeba wyrabiać nadgodziny, aby się jakoś utrzymać, to weekend jest takim dniem, kiedy trzeba nadrobić prace w domu (a niekiedy do pracy chodzi się też w weekend) i błędne koło się zapętla :( Smutne, ale niestety prawdziwe.

      Usuń
    13. Faktycznie może być i jest ciężko, ale zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba na spokojnie się zastanowić i przemyśleć ;)

      Usuń
    14. Chociażby spróbować zmienić robotę ;)

      Usuń
    15. Spróbować nie zaszkodzi, chociaż nie zawsze jest to możliwe :)
      Jednak według mnie powinno stawiac się pracy ponad rodzinę. Bo co z tego, ze np. mąż/parter zarabia skoro nie uczestniczy w życiu rodziny, nie ma go całymi dniami a czasem i nocami w domu... nie widzi jak jego dzieci dorastają bo z nimi i z żoną spotyka się "przelotem". Po czasie takie małżeństwa się rozpadają :( Według mnie są ważniejsze wartości od pracy...

      Usuń
    16. Mnie coś takiego czeka, jakbym nie zmieniła roboty ;D U mnie niemalże normą są dwunastogodzinne zmiany i niekiedy dorzucają do tego pracujące weekendy. Koniecznie będę musiała szukać czegoś innego, bo tak sobie pracować mogłam, kiedy byłam sama ;D

      Usuń
    17. Czeka Ciebie jeśli nie zmienisz? Dobrze zrozumiałam.
      No tak jak jest się samemu to tak można a rodzina jednak do czegoś zobowiązuje... zresztą to chyba przyjemny "obowiązek" w końcu to ludzie, których się kocha, którzy uszczęśliwiają i życie czynią szczęśliwym ;)

      Usuń
    18. Tak, dobrze :)
      Zmieniają się priorytety, więc robotę też trzeba będzie zmienić.

      Usuń
    19. Piękne są takie priorytety :)

      Usuń
    20. Przykro kiedy widzi się i słyszy, ze to praca jest najważniejsza "bo z czego się utrzyma rodzine?" No dobrze... tylko jak przez pracę rodzina sie rozpadnie to nie będzie czego utrzymywać. Rodzina to największy skarb :)

      Usuń
    21. Jedno i drugie jest ważne :)

      Usuń
    22. Ale są rzeczy ważniejsze :) Trzeba to wypośrodkować :)

      Usuń
  5. I patrząc na takie zdjęcia można depresji dostać... Nie wiem dlaczego ludzie na siłę chcą pokazać siebie i swoje otoczenie jako ideał. Nie ma czegoś takiego. Chyba że jest się mega bogatym, ma się sprzątaczki, nianie do dzieci i cały sztab ludzi - do tego fotografa, żeby zdjęcia też były idealne...
    Świat się robi coraz dziwniejszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ideały naprawdę nie są fajne. Miło wygląda, ale na dłuższą chwilę jest nudne i męczące.

      Usuń
    2. Ciężko stwierdzić, bo nigdy nie byłam ideałem pod żadnym względem;p Ale zapewne masz rację.

      Usuń
    3. Też nie byłam i nie będę, ale tak sobie myślę ;P

      Usuń
    4. Ja też raczej nie będę. I to chyba pod żadnym względem:p

      Usuń
    5. Nikt nie był, nie jest i nie będzie idealny.

      Usuń
    6. Myślę, że znajdzie się sporo osób, które mimo wszystko uważają się za ideały. Ale ja się z Tobą zgadzam w 100%.

      Usuń
    7. Niestety sporo jest osób z tak wysokim mniemaniem o sobie :(

      Usuń
    8. No cóż, na to nie da się nic poradzić, bo sprowadzić taką osobę na ziemię to ciężka praca - o ile w ogóle możliwa.

      Usuń
    9. A po co sobie w ogóle tym głowę zaprzątać? To ich sprawa ;)

      Usuń
    10. A jak sie czujesz nieidelana podwójna mamo;) Pogoda nie dobija Cię ?

      Usuń
    11. Weź mi nic nie mów o tej pogodzie :( Leje i leje...

      Usuń
    12. No załamka totalna. Gdzie jest najpiękniejszy miesiąc w roku?

      Usuń
  6. Nie podobają mi się te zdjęcia dzieci, które mają na sobie rzeczy, które są przeznaczone dla dorosłych. Jest to straszne... Jak te dzieci mają być potem normalne. Już od młodych lat są tylko na pokaz. Jednak myślę, że dużo z tych dzieci nie wygląda tak na co dzień. Mocno podkoloryzowane są te zdjęcia.
    Świetny post! Nie spotkałam się jeszcze nigdy z wpisem na ten temat :))
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę przerażają mnie konsekwencje tego, ale z drugiej strony jestem bardzo ciekawa, jakie będą te kolejne pokolenia. Obym tylko niepotrzebnie dramatyzowała i nie było tak źle ;)
      Dziękuję bardzo :) Staram się nie powielać schematów ^^

      Usuń
  7. To są jednak tylko zdjęcia. Zawsze można zrobić ładne zdjęcia kawałka życia - nie wiemy co się dzieje poza kadrem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moim zdaniem te "idealne mamy" przez pół dnia przygotowują się do zrobienia idealnego zdjęcia w tym idealnym skrawku mieszkania, po czym wracają do totalnego chaosu, który był pozostawiony sam sobie podczas focenia idealnego życia. :D Pokazują nam to, co chcą byśmy widziały i tyle. ;) Takie samo zdanie mam na temat wszystkich innych instagramowych ideałów. Nie raz sama by zrobić dobre zdjęcie ogarniam tylko przestrzeń mieszczącą się w kadrze - cała reszta to chaos poziom hard. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi byłoby szkoda czasu na męczenie się przez pół dnia z czymś, co jest niemalże rzeczą niewykonalną (zakładając, że nie chce się wtedy zaniedbać dzieci) dla jednego ujęcia.

      Usuń
    2. No dokładnie, ale niestety znam mamuśki dla których foteczki i to co pokazują innym są rzeczą priorytetową. Ważne, że dzidzia wygląda słodko i modnie - no i że posypią się komentarze uwielbienia. <3
      Osobiście znam też mamuśkę, której sąd odebrał córkę i mieszka z tatą, ale ludzie którzy znają ją tylko z fb są święcie przekonani, że mała żyje z cudowną i kochającą mamą - ich spotkania polegają chyba tylko na robieniu setek zdjęć, żeby miała co wstawiać...

      Usuń
    3. To musiała nieźle nawywijać, albo sama zrezygnować z wychowywania dziecka... w Polsce sądy przeważnie dają dzieci pod opiekę matki. Ale smutne to, że zamiast spędzać czas z dzieckiem, to sobie pstryka fotki, żeby mieć czym szpanować (o ile tak to można nazwać).

      Usuń
    4. Delikatnie mówiąc "olała dziecko", totalnie się nim nie zajmując. ;/
      No dokładnie, jeszcze moja znajoma, która jest jej babcią opowiadała, że ona dosłownie przyjeżdżała w odwiedziny i cały czas z telefonem w łapie i ustawiała to dziecko po pokoju. Pustak jakich mało.

      Usuń
    5. I pomyśleć tylko, że tak wiele ludzi chciałoby mieć dziecko, a nie mogą :(

      Usuń
    6. To jest straszne, a najgorsze, że cierpi na tym dziecko, które nie ogarnia o co tej matce tak na prawdę chodzi.

      Usuń
    7. A to ono powinno być najważniejsze...

      Usuń
    8. Widzisz, my to wiemy, a jak widać są ludzie, którzy tego nie ogarniają.

      Usuń
  9. Na zdjęciach zawsze wszystko pięknie wgląda, a w rzeczywistości jest już inaczej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Na zdjęciach wszystko można przedstawić idealnie, ale prawda często jest zupełnie inna :)
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. To tylko do zdjęć z pewnością, pokój dalej już maja bałagan jak każdy 😀

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystko jest w dzisiejszym świecie idealizowane, nie może przecież istnieć trud, ból, brzydota (to chyba szczególnie). Już kiedy zaczęłam czytać post, pomyślałam o szkodliwych skutkach takiego mydlenia oczu. Zgadzam się całkowicie. Dzieci nie mam, ale zwierzęta od zawsze i przy nich też to zjawisko występuje, a konsekwencje bardzo smutne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I później są takie ewenementy jak makijaże na porodówce ;D

      Usuń
    2. To potwierdza moją tezę, że najgorzej według tych kreatur być "niepiękną" :P

      Usuń
    3. Rozumiem, że trzeba o siebie dbać i w ogóle, ale bez przesady...

      Usuń
    4. Chociaż ja tam nie powinnam się na ten temat wypowiadać ;D

      Usuń
    5. Napiszę Ci na Fejsie ;P

      Usuń
    6. Czytałam, wyolbrzymiasz sprawę :P

      Usuń
    7. Będziemy się kłócić? :P

      Usuń
    8. Kiedyś musi być ten pierwszy raz xD

      Usuń
    9. Muzyka ostatnio łagodzi moje obyczaje bardzo, nie ma szans xD

      Usuń
    10. Za to Edka pobudza xD równoważymy się :P

      Usuń
    11. Ładnie to ujęłaś :)

      Usuń
    12. Samo się nasunęło :)

      Usuń
    13. Czyli pełna harmonia :D

      Usuń
    14. Dokładnie :)
      Jakiego masz zacnego avka! :)

      Usuń
  13. mi się zdaje że to na pokaz. nei ma idealne życia

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś był jakiś post na facebooku, bardzo popularny z resztą, o tym, że wszystkie dziewczyny prowadzą takie fit, aktywne, rozrywkowe życie, że przeciętnej osobie ani kasy, ani czasu by na to nie wystarczyło, to chyba takie złudzenie, wiesz: pokój,w którym się kręci czy robi zdjęcia jest wysprzątany na błysk, a reszta to jakaś masakra ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiałyby chyba w ogóle nie spać. Ale po co to wszystko? O.o

      Usuń
    2. Też mnie to zastanawia, ale widocznie niektórzy nie mają innych zajęć w życiu :D

      Usuń
    3. Tak mi się wydaje... Ja na przykład założyłam snapchata pod bloga i moi uczniowie mnie dodali, no i wczoraj moja uczennica wysłała snapa jak jest w wannie i się myje, nago... Także dzisiaj mamy kulturę dzielenia się absolutnie wszystkim ;x

      Usuń
  15. Jak to robią? Sprzątają tylko ten jeden wycinek pokoju, który widać na zdjęciu. :D Tak jak Youtuberki są ładnie ubrane tylko od pasa w górę. ;)
    Nie przejmuj się tym zupełnie. Często widuję takie idealne konta na Instagramie i wzdycham, ale z drugiej strony mam wrażenie, że to wpędza innych w kompleksy...
    Hmm zgadzam się, że dziewczęta napatrzą się na idealne, czyste bobaski w uprasowanych śpioszkach, a potem mogą być zdziwione. Chociaż w zasadzie to to samo, co serwuje się nam w komediach romantycznych, gdzie ludzie zawsze się schodzą, miłość jest wieczna i po prostu idealna. Dziecko jest zawsze śliczne i czyste tuż po porodzie. :P
    Wydaje mi się, że nic nie można na to wszystko poradzić. Patrzmy na piękne rzeczy i cieszmy się z nich, ale miejmy świadomość, jaka jest rzeczywistość. Dbajmy o ładne zdjęcia na blog czy Instagram, by uprzyjemnić czytelnikom odbiór, ale nie popadajmy w paranoję. ;)
    Świetnie dajesz sobie radę przy dzieciach, skoro przynajmniej zanim się obudzą, masz porządek w domu. :)
    ~Wer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie żeby mnie to jakoś bardzo ruszało, ale zastanawia mnie tylko, po co taką ściemę wciskać ludziom? Gdzie w tym jest jakikolwiek sens? Dla mnie o wiele ciekawsze jest prawdziwe życie.
      Jak się cały czas sprząta, to trochę tego porządku jednak musi się utrzymać ;)

      Usuń
  16. jestem z natury perfekcjonistką i uwielbiam porządek. I chyba dlatego nie mam dzieci ;P
    a tak poważnie- idealizm jest okej, ale to co prezentowane jest na Instagramach niejednokrotnie jest wręcz nierzeczywiste.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z doświadczenia wiem, że da się perfekcjonizm połączyć z macierzyństwem ^^

      Usuń
  17. Przez ciebie też teraz zaczęłam się zastanawiac jak takie matki potrafią to robic - to niemożliwe, sama niedawno byłam jeszcze dzieckiem i pamiętam jak w wieku 6 lat mazałam się wszystkim, a po powrocie z podwórka ubrania szły do prania. :)
    http://justlittlewhiner.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a też przeglądam takie parentingowe blogi. Coś w tym faktycznie jest, trochę sztucznego, nierealnego. Nie mam własnego dziecka ale wyobrażam sobie jaki może czasem panować sajgon. Chociaż też wiem, że dużo jest kwestią organizacji. Ja pracując jako niania zawsze się wyrabiałam z wyjściem z młodym do lekarza, na zajęcia, z posiłkami itd. A jego mama zawsze wszędzie była spóźniona i miała problem żeby wszystko przygotować jak trzeba. Co prawda dla mnie to była praca więc trochę inaczej niż codziennie w życiu ale chyba dużo zależy też od osoby i jej charakteru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno sporą różnicą jest to, że pracując jako niania, spędzałaś z dzieckiem tylko określoną ilość czasu, po czym wracałaś do domu i miałaś spokój. Mama za to jest na pełnych obrotach przez całą dobę, więc czasem zmęczenie też swoje robi ;) Poza tym na pewno jest też to kwestią charakteru - ludzie są różni, więc i są różnice w ogarnianiu się ;)

      Usuń
  19. Ostatnio rzeczywiście napotyka się, co raz częściej takich blogów kobiet w ciąży czy też mamuśek. Wszystko wygląda tak perfekcyjnie. Pastelowe kolory, porządek w pokoju, dziecko bez żadnej plamki na bluzce. A przecież to wszystko jest SZTUCZNE. Moim zdaniem pod zdjęcia. Lub po to, aby pokazać, że ma się "idealne" życie. Nie powiem, przyjemnie ogląda się takie zdjęcia. Ale jak się tak głębiej nad tym zastanowić to rzeczywiście nie jest to do końca takie super.

    OdpowiedzUsuń
  20. Też uważam, że te wszystkie zdjęcia są na pokaz. Dlatego nie przeglądam takich blogów czy Instagramów.
    Zapraszam natalie-forever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Trafna uwaga, po co to ? nikt nie jest idealny, natrafić na idealnie grzeczne, uśmiechnięte, pedantyczne(:p) dzieci to już C U D ... oczywiście na fotach tak to fantastycznie wygląda. Zdjęcia prawdy nie pokażą, a tylko to co chcą te mamusie ... Hmm czasem tak myślę sobie czy te dzieci jak już będą kumate to tak bardzo będą cuieszone z tych galerii w internecie?
    Kiedyś naszemu pokoleniu robiono foty z KODAKA i wsadzano do albumu, bo dorośli chcieli upamiętnić chwile, a teraz? nie wiem co to wszystko ma być. Rozumiem, każdy rodzic kocha swoją pocieche, jest dumny itd. jednak dodawanie tysiąca zdjęć na tysiąc portali to przeginka...

    Myślę, że twoja postawa i życie jest takie jakie jest w większości domach z dziećmi , tylko nie każdy potrafi się do tego przyznać;) Dzieci to nie lalki :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Może one chodzą z Go-Pro i kadrują tylko te najlepsze zdjęcia?

    OdpowiedzUsuń
  23. Przy dzieciach nie da się na długo utrzymać porządku, ale zdjęcie na instagramie takich mam, musi być idealne :/
    fashion-lovely-look.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  24. Idealnego życia nie ma! Każdy ma wzloty i upadki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja zazwyczaj się nabieram na ten idealizm, zadaję sobie pytanie - jak i Ty "Jak one to robią?". Ale potem zaczynam myślec. Przecież to tylko na potrzeby kont w social mediach. Znam nie jedną dziewczynę - piękne życie na instagramie, na facebooku, perfekcja, pedantyzm, a wżyciu jest zupełnie inaczej. Troszkę to smutne, bo wielu z nas wierzy w te idealne życie.
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  26. Lepiej żyć życiem normalnym a nie wydealizowanym. U mnie w collegu w klasie jest dziewczyna, która ciągle wstawia zdjęcia swojego małego dziecka, ciągle ładnie ubrane i normalnie kilku zdjęciowa sesja , ale jak jej teściowa gotuje i zajmuje się domem, to ona ma dużo czasu na zabawę w "modeling" i i tak często jeszcze narzeka, że nie ma czasu.

    OdpowiedzUsuń
  27. Znając życie na zdjęciach wszystko jest idealne, ale wszędzie dookoła jest bajzel (którego w kadrze oczywiście nie widać)... Albo zdjęcia są dobrze poprzerabiane :)
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Oj tak ! Było ciekawie, ale w sumie ciesze się, że w tygodniu mogę od dzieci odpocząć :p

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam Cię!:)
    nicoolsblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Niejednokrotnie się nad tym zastanawiałam. Nie tylko nad tym jak one to robię, ale też kiedy? Bo skąd u nich tyle wolnego czasu, aby tak idealnie wszystko ogarnąć do tych zdjęć? Nie ukrywajmy, zrobienie takiego zdjęcia to nie kwestia dwóch minut. Chciałabym zobaczyć jak wygląda ich życie poza tym jednym urywkiem pokazanym na wyszlifowanym do perfekcji zdjęciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się chce jedną rzecz zrobić perfekcyjnie, to wszystko inne się zawala ;P

      Usuń
  31. Lepszy mały chaos niż idealny porządek, zresztą wiadomo jak to przy dzieciach:) Ja kiedyś opiekowałam się maleństwem to zawsze tornado w pokoju robił, a później było wielkie sprzątanie:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja należę do takiej grupy osób, które muszą mieć wszystko idealnie.. ale czasami od tego odskakuje i robie chaos haha.
    http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  33. Wiele się u Ciebie pozmieniało :)
    Nie posiadam Instagrama, dla mnie fb to chyba za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, wcale nie tak dużo ;P

      Usuń
    2. Jak to nie? Masz drugiego szkraba, zmieniłaś adres bloga, szablon...

      Usuń
    3. Do pojawienia się drugiego szkraba była długa droga, więc to dla mnie nie nowość :) I do tego adresu też już byłam wcześniej przyzwyczajona, bo tej nazwy wcześniej używałam chociażby na IG. A szablon jest jeszcze ze starego bloga. Zmieniłam tylko nagłówek :)

      Usuń
  34. ja jak widzę takie idealne życie na zdjęciach, i wcale nie koniecznie życie mamusiek, ale też cała reszta blogerek, gdzie wszystko jest na swoim miejscu, wręcz drażniąco na miejscu, to robi mi się jakoś tak smutno. chyba nie chciałabym żyć w takim pozowanym życiu... strasznie to musi być męczące - ciągle kogoś grać. to ja już chyba wolę mój mały chaotyczny światek niż wieczną szopkę, żeby się przypodobać światu :(

    OdpowiedzUsuń
  35. Tez się zastanawiam jak one to robią? Mój dwulatek to czyste tornado, zrobić mu fajne zdjęcie graniczy z cudem, a czysty jest tylko chwilę, gdy go ubiorę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja mam wrażenie, że to wszystko jest po prostu tylko tak wykreowane. Na "idealne", a w rzeczywistości tak nie jest. Bo przecież zrobienie paru zdjęć nie jest jakimś wielkim wyczynem. A nie wiemy co dzieje się z tyłu.

    Mamowymioczami nie raz wspominała o tym, że na zdjęciach wszystko jest wykreowane w taki a nie inny sposób, a rzeczywistośc wygląda inaczej. Chociaż kto by pomyślał.

    Zalezy kto co lubi. Ja nie mam dzieci jeszcze, ale wiem, że będę robić wszystko, żebym była szczęśliwa, a nie idealna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widocznie jestem bardzo słabo zorganizowana, bo mi takie cudowne zdjęcia nie wychodzą ;D Wiele razy próbowałam zrobić takie idealne ujęcie i nie wyszło...

      Usuń
  37. ja się zastanawiałam nad tym samym, a nawet rozszerzyłam to do pozostałych sfer życia - na przykład gotowania. Na blogach kulinarnych widzisz oszałamiające kadry z elegancką drewnianą deską do krojenia, pięknym, lśniącym nożem, idealnie pokrojonym pęczkiem najświeższej, zieloniutkiej pietruszki, wiesz, wszystko idealnie i z głębią ostrości. A potem ja idę coś ugotować i wszędzie jest jeden wielki pierdolnik. :D
    takie zdjęcia są tylko i wyłącznie na pokaz do internetu, życie tych mam i blogowych kucharzy na pewno tak nie wygląda na co dzień. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ład przy gotowaniu nie jest wcale tak trudno ;) Jeśli gotujesz dużo dla sporej ilości osób, to musisz od razu wszystko sprzątać, bo inaczej się w tym wszystkim zakopiesz. No, ale faktycznie na takich zdjęciach z daleka widać, że przeszły obróbki graficzne.

      Usuń
  38. Nikt nie ma idealnego życia. To co widzimy to jedynie część codzienności, którą przedstawiają nam inni. Moim zdaniem ludzie specjalnie pokazują swoje "cudowne" chwile po to, aby inni im zazdrościli :) W pewnym sensie- o ile to motywuje, ma to sens.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko do czego ma motywować takie kłamstwo?

      Usuń
  39. Bardzo madry post i trafne przemyslenia! Tez sie zastanawiam zawsze jak to mozliwe, ja nie majac jeszcze dzieci zyje w ciaglym chaosie ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Na blogach i Instagramach ludzie sprzedają nam iluzję swojego życia. Nie jest prawdą, że ich dzieci cały czas chodzą w czystych ubrankach, że gotują świetne potrawy i, że odżywiają się zdrowo. Szkoda tylko, że tak wiele osób nabiera się na to wszystko, a później co bańka pęka i szare życie!
    I to nie pedantyzm jest piękny, ale defekty.
    A po co to robią - dla podniesienia swojej wartości, zakamuflowania nieidealnego życia i bycia przez chwilę kimś innym. To nie tylko dzieje się na internecie, ale także w zwykłych rozmowach pomiędzy znajomymi.
    Życzę tylko ludziom, żeby żyli swoim własnym życiem! Tak będzie dla nich zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  41. Obawiam się, że jeśli to zderzenie z rzeczywistością następuje zaraz po urodzeniu dziecka to jest ta bardziej optymistyczna wersja, w której rodzice od początku uczą się życia z tą małą istotą. Większym problemem jest natomiast to, że wiele młodych (i nie młodych z resztą) matek usilnie chce mieć ten czysty dom i czyste dziecko, a przez to zamiast je wychowywać to ubiera je i robi zdjęcia. Brutalnie to brzmi, ale jest ich wiele. Zwróciłaś kiedyś uwagę na to, że bardzo dużo dużych (polska mowa..) dzieci blogerów nosi pampersy, bo odpieluchowanie jest już w sferze "nieidealnej", gdzie podłoga się zmoczy, a plama na dywanie burzy obraz domu z katalogu?
    Znam taką jedną, która ubierała dziecko jak lalkę, a problem zaczął się w momencie, kiedy dziecko zaczęło chodzić i (o mamo!) przewracać się na trawie. Mała zielona kropka na spodniach była jednoznaczna z powrotem do domu (już w tej chwili) i "nie wychodzimy już, ja nic innego nie robię tylko po tym dziecku piorę i sprzątam". No, jak nasi rodzice po nas, dziadkowie po rodzicach... chwała Bogu, że dziś wszyscy mamy pralki.
    Pewnie, że nie wszystkie blog-dzieci takie są, tak samo jak nie wszyscy rodzice... i nie tylko ci rodzice-blogerzy. Ale masz rację mówiąc, że to bywa przerażające w perspektywie "nakłonienia" kogoś do dziecka. Chociaż ja coraz częściej zauważam, że te "znane mamy-blogerki" mówią o tym jak wielkim skrawkiem jest to co pokazują, że one też płaczą, też mają dość i też czasem nie lubią swoich dzieci, mimo wielkiej miłości do nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie zwróciłam uwagi na te pieluchy. Spróbuję zwrócić na to uwagę.

      Z chodzeniem jest luz. Gorzej, jak dziecko raczkuje i zbiera wszystkie brudy z podłogi, która nigdy nie będzie idealnie czysta. Wtedy to jest dopiero masa prania ;)

      Nasi dziadkowie się tym nie przejmowali, bo nie było Internetu ;D

      To niech sobie odpoczną zamiast robić zdjęcia na bloga. Zregenerują siły i znów będą pełne energii. Sława z tego, że się sprzedaje swoją prywatność nie jest tego warta ;)

      Usuń
    2. Raczkuje w domu, więc tego tak nie widziałam. Rzucała się w oczy nauka chodzenia, bo była na placu zabaw czy w parku, gdzie chodziłyśmy razem.

      Jesteś pewna, że nie jest tego warta? U niektórych to chyba tak nie działa...
      Poza tym, one nie sprzedają swojej prywatności - one zawsze "pokazują tylko tę część swojego życia, którą chcą pokazać" :D

      Usuń
    3. Hehehe ;D Właśnie zauważyłam, jakie powtórzenie walnęłam w komentarzu powyżej. Widać, że byłam już mega zmęczona ;D W ogóle ostatnio jestem jakaś taka nie do życia....

      Raczkujące bobasy zbierają wszystkie brudy, które są na ich drodze ;]

      Lubię spać, więc dla mnie wyjście na zdjęcia jest mniej ważne niż sen ;P

      No tak... zawsze jest jeszcze coś w zanadrzu ;)

      Usuń
    4. Czyżbyś miała w domu dwójkę małych dzieci? :D Rozumiem... Przydałaby się chwila dla siebie?

      Ja wiem, że zbierają. Tyle, że to w domu, tego nie widać, więc u innych zwraca się uwagę na to co jest poza domem, prawda? ;)

      Dla mnie też, starzeje się chyba :D

      Może lepiej nie wiedzieć co dokładnie ;)

      Usuń
    5. Przydałaby się, przydała :)

      W sumie masz rację, że wtedy się większą uwagę zwraca, bo bardziej to widać.

      Po prostu człowiek z wiekiem poznaje wartość różnych rzeczy i zdaje sobie sprawę z tego, co jest dla niego naprawdę ważne. W każdym razie tak sobie to tłumaczę ;D

      Usuń
  42. Zdjęcia to tylko mały fragment rzeczywistości, ułamek sekundy, nie powinno się nimi sugerować jak wygląda prawdziwe życie.
    Również mam dziecko ale akurat nigdy nie publikowałam jego zdjęć na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  43. Masz cudowny styl pisania :)

    OdpowiedzUsuń
  44. W końcu poruszyłaś tak bardzo ważny temat. Ludzie nie cieszą się tym co jest, tylko tym ile ma serduszek pod zdjęciem, ile osób obserwuje ich profil, bloga itd. A dzieci? To najgorsza rzecz robić idealne zdjęcia i nie pozwalać się dzieciom brudzić. Zabawa bez brudnych rąk, buzi czy czegokolwiek to nie zabawa, a przynajmniej nie ma tyle radości ile przy brudzeniu. Nie jesteś dziwna, tylko normalna. Dla mnie dziwne to jest pokazywanie jak ich dzieci idealnie wyglądają, cieszą oko takie zdjęcia ale nie przesadzajmy z ich ilością. Każda mama wzoruje się na kimś innych i te zdjęcia są podobne. Jedynie dzieci inne.. Lepiej skupić czas na dziecku, na zabawie niż na robienie milion zdjęć dla serduszek..
    poruszył mnie ten temat, naprawdę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórym trochę się priorytety pomieszały...

      Usuń
  45. To okropne, gdy rodzice liczą na to, że gdy urodzi im się dziecko, wszystko będzie idealne i kolorowe. Potem są zawiedzeni, zmęczeni i zniechęceni, a na tym wszystkim najbardziej cierpi dziecko (jak z resztą w większości innych tego typu sytuacji).
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  46. to samo zauważyłam!
    Obserwuję na ig dziewczynę, która de facto pokazuje przede wszystkim wystrój mieszkania, różne elementy dekoracyjne, zmiany itd... I czasem pojawia się zdjęcie z dzieckiem. Wszystko zawsze czyste piękne, wysprzątane i aż błyszczy... nie ogarniam... u mnie jest kurz, kocie kłaki, żwirek, okruchy i rozsypany ryż. A córka jest cała w jagodach! O!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...i dlatego tak bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia :)

      Usuń
  47. Kiedyś pisałam o tym zjawisku, ja dzieci nie mam, ale patrząc na super życie mam, zaczęłam się zastanawiać co ze mną nie tak? Dzieci i męża nie mam,ale nie mam tyle czasu by piec rano chleb i mieć wszędzie sterylną biel ;) I sama się brudzę przy jedzeniu ;)
    https://sweetcruel.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie lubię takich zdjęć na pokaz - czy dotyczą dzieci, jedzenia, domu, książek, czy czegokolwiek innego. To dla mnie sztuczne i nieprawdziwe, życie przecież tak nie wygląda. Że im nie szkoda czasu na takie udawanie. :P

    OdpowiedzUsuń
  49. Też mnie to zastanawia. Może mają sprzątaczki? :O

    OdpowiedzUsuń
  50. Ideały nie istnieją, więc jak dla mnie wszystkie te perfekcyjne zdjęcia to jedynie pokazówka dla świata. Poza tym każdy potrzebuje czasem trochę chaosu wokół siebie, bez tego byłoby nudno ;)

    OdpowiedzUsuń
  51. W dzisiejszym świecie wszystko w mediach jest wyidealizowane trzeba mieć po prostu zdrowy rozsądek. Coś w tym jest, że młode osoby patrzą na ten idealny świat i potem wychodzi z tego co wychodzi.
    Mój Blog

    OdpowiedzUsuń
  52. Post zmusza do refleksji, jest mega mocny! Brawo! :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Jak ja nie cierpię takich idealnych instagramów.Zbyt idealnych, by były prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  54. Piękny tekst Kochana! :)
    nicoolsblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  55. Powiem Ci, tak samo jak Ty zastanawiam się nad kobietami, które mają idealnie wyszykowane długie paznokcie (którymi nie da się otworzyć nawet kartonu mleka), pięknie sterczące wyprasowane sukienki i dom pełen najnowszych trendów wnętrzarskich. ;P Ja nie mam tyle czasu by biegać po kosmetyczkach, ani tyle pieniędzy na renowację domu czy chodzenie po sklepach z meblami i chociaż uwielbiam perfekcyjny porządek w domu to zastanawiam się czy sprzątanie jest kosztem zakupów? Chyba tak, bo gdyby każda z tych ślicznych kobiet szorowała brodzik tyle co ja, to też zniszczyłaby sobie najnowsze szpony i wygniotła sukienkę i nie miałaby sił na zdjęcia :P :)

    OdpowiedzUsuń
  56. jak to robią? pokazują Ci super ściemę. I tyle. To, co widzisz to jest specjalnie przygotowana przestrzeń, działania pod publikę. mało takich? no właśnie...;)

    OdpowiedzUsuń
  57. Świetny wpis. No i oczywiście obserwuję, bo jakżeby inaczej. Zapraszam także do obserwacji mojego bloga. Pozdrawiam ;)
    NATALIEFASHION97

    OdpowiedzUsuń
  58. Czyste, zadbane dziecko jest odbierane przez społeczeństwo pozytywnie bo to też świadczy o matce. Wiadomo,że trzeba ładnie, czysto ubrać dziecko ale bez przesady. Nie lubię jak niektóre kobiety nie każą dzieciom się bawić w piasku, chodzić po kałużach. To jest dzieciństwo, niech się brudzi, chlapie, niech będzie szczęśliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie w dzieciństwie, to niby kiedy ma tak szaleć po kałużach itd.? :)

      Usuń
  59. Nie lubię życia na pokaz, ale z drugiej strony nie lubię wstawiać zdjęć na których jest bałagan dla mnie to nie estetyczne i nie ładne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby po prostu było schludnie, a nie sterylnie ;)

      Usuń
  60. Takie zdjęcia to zwykła ściema. Nie ma ideałów, a te wszystkie śliczne fotki to ustawka i photoshop :)
    http://paulan-official-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  61. Takie zdjęcie to zwykła wyobraźnia tych ludzi,którzy próbują je spełnić i używają photoshopu itp.Nie ma idealnego życia,może być udane,ale perfekcyjne jak z bajki nigdy nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  62. Pięknie byłoby czytać na blogach, o takiej tematyce jak to jest naprawdę, a to wszytsko takie aż przesłodzone jest :/
    Mój blog - KLIK

    OdpowiedzUsuń