Bardzo lubię przeglądać blogi i Instagramy innych mamusiek, a z racji przeogromnej ilości takich stron, przeważnie trafiam do świata mam najbardziej popularnych w blogosferze. Oglądam te wszystkie idealne zdjęcia idealnych dzieci, które są ubrane w idealnie czyste ubrania i tak się zastanawiam, co ja robię źle, skoro mój dom jest wysprzątany do czasu, kiedy dzieciaki się nie obudzą i nie ma takiej możliwości, żeby me latorośle pozostały czyste przez cały dzień - czystość ich ubranek trwa średnio do pory śniadania.
Wydawałoby się, że z moimi pedantycznymi zapędami prowadzenie takiego życia jest niczym trudnym, ale za nic w świecie mi to nie wychodzi i zstępuję do siódmego kręgu piekieł, gdzie zabawki są porozrzucane (prawdziwy hardcore będzie jak zaczną się bawić klockami Lego), a obiad robię pół dnia, bo latam jak poparzona od jednego dziecka do drugiego nie myśląc nawet o zrobieniu tak idealnych zdjęć.
Więc jak one to robią? Za każdym razem zadaję sobie to pytanie ze zwykłej ciekawości, bo może i jestem po części pedantką i lubię mieć wokół siebie porządek (mniejsza o to, że nawet pranie wywieszam w kolejności od najciemniejszego do najjaśniejszego), to jednak nie chciałabym mieć tak wyidealizowanego życia. Co jak co, ale troszeczkę chaosu jest przydatne, bo wtedy się wie, że się naprawdę żyje, a nie jest się tylko marionetką na pokaz, bo nigdy nie uwierzę, że można tak doskonale wszystko kontrolować.
I tu pojawia się kolejne pytanie: po co to wszystko? Idealizm jest ładny i przyjemnie się na niego patrzy, więc staje się popularny. Przygląda się temu coraz więcej ludzi, zaczyna trafiać do młodych dziewczyn, które mogą zacząć postrzegać dzieci tak, jak są przedstawiane - lalkę, którą się przebiera w ubranka stylizowane na dorosłe. Skuszone tym zachodzą w ciąże, rodzą dzieci i pojawia się rozczarowanie, bo idealne życie znika wraz z wiecznym niewyspaniem, kupkami, kolkami i innymi trudami życia rodzica.
Wiesz wydaje mi się, że jest dokładnie tak jak piszesz, że wszystkie te zdjęcia są na pokaz. Dla mnie to taki ranking, prześciganie się, kto lepszy. Sama pragnę być mamą, oglądam czasem te wszystkie urocze ubranka i snuję plany, że moje dzieciątko też będzie tak ładnie ubrane. Ale też zdaję sobie sprawę, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Bo po mimo idealnej organizacji nikt nie jest w stanie pilnować cały czas i non stop idealnej stylizacji dziecka i jednocześnie gotować obiad i ogarniać cały dom. To wszystko to namiastka, zdjęcie zrobione w trakcie minuty, mamy chwalą się swoimi dziećmi. To wszystko. Brudne dzieci to szczęśliwe dzieci. Nie ma powodów do przejmowania się, że dzieci ze zdjęć są idealnie ubrane, czyściutkie i przeurocze. Na pewno są przeurocze cały czas, a reszta to tylko kwestia chwili. Ale to chyba nie problem, bo tak ponoć wygląda życie. To nic, że bałagan, to nic, że dzieci po 5 minutach od ich ubrania są brudne, to nie świadczy o tym, że coś robisz źle. Tak wygląda życie, normalne, codzienne, ale chyba szczęśliwe jeśli możesz przystanąć na chwilę, spojrzeć na nie i pomyśleć, że kochasz je bezgranicznie. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100%☺
UsuńDziecko jest ładnie ubrane dosłownie przez chwilę... a i tak nie zawsze uda się je ubrać całe zanim się wybrudzi ;D Czasem zdążysz założyć bluzkę, a przy zakładaniu spodni bluzka jest już dawno wyśliniona ;D Ale i tak podziwiam organizację tych mamusiek, bo ja nie potrafię ogarnąć przestrzeni tak, żeby chociaż na tę minutę do zrobienia zdjęcia było wszystko idealnie.
UsuńKochana, to wszystko jest na pokaz. Ułożone tylko do zdjęcia.Nie ma idealnych matek, idealnie czystych dzieci, idealnie czystego domu. Nie ma.
OdpowiedzUsuńTylko jak to tak do zdjęcia ułożyć? Jeden element się ogarnie, to drugi się sypie.
UsuńNa zdjęciach wszystko można pokazać ślicznie,ale nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość.
OdpowiedzUsuńJak One to robią? Wydaje mi się, że nie robią :P Te zdjęcia to są na pokaz (tak jak wiele zdjęć jedzenia - potrawy są przekoloryzowane i nie wyglądają tak jak w rzeczywistości). Na zdjęciu jeden, dwa czyste pokoje a w pozostałych albo w szafach może panować chaos, nieład i nieporządek. Nie oszukujmy się: takie ideały nie istnieją - każdy ma jakieś wady, nikt nie jest idealny. Z tym przebieraniem i ubieraniem dzieci - oby nie zrobiło się tak jak w tych amerykańskich programach w których mamuśki rzeczywiście traktują dziecko jak lalkę (wydają większość oszczędności na ubranka, przebieranki itd.), małe dziewczynki posyłają na konkursy miss itd. Aż słów brakuje....
OdpowiedzUsuńTrochę też nie zrozumiem tego całego "chwalenia się" swoimi poprzebieranymi dziećmi a nawet nie poprzebieranymi. Przecież to dość prywatne, osobiste a pokazuje się to całemu światu. Potem to zdjęcie zawędruje tam gdzie nie powinno lub stanie się jakieś nieszczęście i będzie lament, płacz, panika.... Głupota? Lekkomyślność?
Co nie zmienia faktu, że ogarnięcie przestrzeni przy takich małych dzieciach jest niewiarygodnym wyczynem. Próbowałam wiele razy zrobić tak, żeby było tylko ładnie (o idealności nawet nie marzę), ale się nie da. Wystarczy chwila i wszystko jest tak, jak było.
UsuńA z przebieraniem już się tak robi. Nie ogarniam, po co wciskać dziecko w takie ciuchy, bo w ten sposób stawia się na pierwszym miejscu wygląd i później będą rosły dziewczyny, które będą zwracały tylko na to uwagę. Ważne jest to, aby uczyć dzieciaki dbania o swój wizerunek, żeby chodziły czyste i schludnie ubrane, ale powinno to mieć jakiś umiar.
Pomijając to, że zdjęcie dziecka może zawędrować w nieodpowiednie miejsce - czy ktoś myśli o tym, że te dzieci kiedyś urosną i mogą nie być zachwycone tym, że ich zdjęcia wędrują po sieci?
Ale w tym tkwi urok dziecka :) To jest całe jego piękno... nie ma w tym nic złego - to coś normalnego :)
UsuńMam wrażenie, że z niektóre mamy ze swoich dzieci robią lalki... a moze same zaspokajają swoje ukryte marzenia? A przecież to żywa istota a nie zabawka - to jednocześnie jest smutne i przerażające :(
Czy ktoś myśli? Nie myśli? Jakby zrobił to ktoś oby to byłoby wielkie halo i raban, ale jak zrobi mamuśka to jest ok... Okropne ;/
I pomyśleć, że ja nawet nie mogę kupić dziecku takich rajstop, jakie ja wymyślę, tylko musi być tak, jak ona chce. Raz jej kupiłam niebieskie rajstopki, to taka histeria była, że hej!
UsuńMówisz o swojej córce?
UsuńPrzypomniała mi się sytuacja sprzed kilku lat w Tesco. To był lipiec. Przechodze alejką koło zeszytów, patrzę kobieta bierze kilka ustawia i robi zdjęcie. Potem dzwoni do córki i pyta czy takie okładki mogą być: zeszyty oczywiście z tych drogich w których płaci się za okladkę... Pewnie gdyby mama kupiła nie taki zeszyt córeczka zrobiła by aferę w domu ;/
Tak :)
UsuńKażdy człowiek ma swoje ulubione wzory i kolory, więc nie ma się co dziwić, że każdy chce się otaczać tym, co jest miłe dla jego oka. Nie lepiej było po prostu razem z mamą pójść na zakupy?
To też fakt, ale tak szczerze to raczej nie powinno mieć znaczenia, czy lalka barnie na okładce bedzie blondynką, czy brunetką :P A córeczka może przed komputerem siedziała i się nie chciało iść na zakupy ;) Kto tam wie ;)
UsuńPamiętaj jednak, że problemy rosną wraz z wiekiem, więc to, co dla nas jest nic nieznaczącą pierdołką, dla dziecka może mieć wymiary końca świata i sensu istnienia ;)
UsuńTeż fakt... każdy wiek ma też swoje problemy :)
UsuńTakże nie można tego bagatelizować :)
UsuńNo tak.... bo to od takich małych rzeczy się zaczyna... dla nas nie ważne a tak jak wspomniałaś dziecko widzi to inaczej. W ogóle rodzice powinni interesować się dziećmi a nie tak jak niektórzy dać tablet, by nie przeszkadzało.... to smutne i jednocześnie przerażajace :(
UsuńEch... znaki czasów.
UsuńPo części to też wina niektórych rodziców. Według mnie jeśli jest wolna niedziela, rodzice mają czas to powinni spędzić go z dziećmi np. na świeżym powietrzu, wychodzić na spacery itp a nie że "każdy sam sobie rzepkę skrobie". Na szczęście są jeszcze tacy rodzice, którzy o to dbają ;)
UsuńTyle, że jak teraz trzeba wyrabiać nadgodziny, aby się jakoś utrzymać, to weekend jest takim dniem, kiedy trzeba nadrobić prace w domu (a niekiedy do pracy chodzi się też w weekend) i błędne koło się zapętla :( Smutne, ale niestety prawdziwe.
UsuńFaktycznie może być i jest ciężko, ale zawsze jest jakieś wyjście, tylko trzeba na spokojnie się zastanowić i przemyśleć ;)
UsuńChociażby spróbować zmienić robotę ;)
UsuńSpróbować nie zaszkodzi, chociaż nie zawsze jest to możliwe :)
UsuńJednak według mnie powinno stawiac się pracy ponad rodzinę. Bo co z tego, ze np. mąż/parter zarabia skoro nie uczestniczy w życiu rodziny, nie ma go całymi dniami a czasem i nocami w domu... nie widzi jak jego dzieci dorastają bo z nimi i z żoną spotyka się "przelotem". Po czasie takie małżeństwa się rozpadają :( Według mnie są ważniejsze wartości od pracy...
Mnie coś takiego czeka, jakbym nie zmieniła roboty ;D U mnie niemalże normą są dwunastogodzinne zmiany i niekiedy dorzucają do tego pracujące weekendy. Koniecznie będę musiała szukać czegoś innego, bo tak sobie pracować mogłam, kiedy byłam sama ;D
UsuńCzeka Ciebie jeśli nie zmienisz? Dobrze zrozumiałam.
UsuńNo tak jak jest się samemu to tak można a rodzina jednak do czegoś zobowiązuje... zresztą to chyba przyjemny "obowiązek" w końcu to ludzie, których się kocha, którzy uszczęśliwiają i życie czynią szczęśliwym ;)
Tak, dobrze :)
UsuńZmieniają się priorytety, więc robotę też trzeba będzie zmienić.
Piękne są takie priorytety :)
Usuń;)
UsuńPrzykro kiedy widzi się i słyszy, ze to praca jest najważniejsza "bo z czego się utrzyma rodzine?" No dobrze... tylko jak przez pracę rodzina sie rozpadnie to nie będzie czego utrzymywać. Rodzina to największy skarb :)
UsuńJedno i drugie jest ważne :)
UsuńAle są rzeczy ważniejsze :) Trzeba to wypośrodkować :)
UsuńOtóż to! :)
UsuńI patrząc na takie zdjęcia można depresji dostać... Nie wiem dlaczego ludzie na siłę chcą pokazać siebie i swoje otoczenie jako ideał. Nie ma czegoś takiego. Chyba że jest się mega bogatym, ma się sprzątaczki, nianie do dzieci i cały sztab ludzi - do tego fotografa, żeby zdjęcia też były idealne...
OdpowiedzUsuńŚwiat się robi coraz dziwniejszy.
Ale ideały naprawdę nie są fajne. Miło wygląda, ale na dłuższą chwilę jest nudne i męczące.
UsuńCiężko stwierdzić, bo nigdy nie byłam ideałem pod żadnym względem;p Ale zapewne masz rację.
UsuńTeż nie byłam i nie będę, ale tak sobie myślę ;P
UsuńJa też raczej nie będę. I to chyba pod żadnym względem:p
UsuńNikt nie był, nie jest i nie będzie idealny.
UsuńMyślę, że znajdzie się sporo osób, które mimo wszystko uważają się za ideały. Ale ja się z Tobą zgadzam w 100%.
UsuńNiestety sporo jest osób z tak wysokim mniemaniem o sobie :(
UsuńNo cóż, na to nie da się nic poradzić, bo sprowadzić taką osobę na ziemię to ciężka praca - o ile w ogóle możliwa.
UsuńA po co sobie w ogóle tym głowę zaprzątać? To ich sprawa ;)
UsuńTeż racja:)
UsuńA jak sie czujesz nieidelana podwójna mamo;) Pogoda nie dobija Cię ?
UsuńWeź mi nic nie mów o tej pogodzie :( Leje i leje...
UsuńNo załamka totalna. Gdzie jest najpiękniejszy miesiąc w roku?
UsuńJuż wrócił :)
UsuńNie podobają mi się te zdjęcia dzieci, które mają na sobie rzeczy, które są przeznaczone dla dorosłych. Jest to straszne... Jak te dzieci mają być potem normalne. Już od młodych lat są tylko na pokaz. Jednak myślę, że dużo z tych dzieci nie wygląda tak na co dzień. Mocno podkoloryzowane są te zdjęcia.
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Nie spotkałam się jeszcze nigdy z wpisem na ten temat :))
Pozdrawiam!
Trochę przerażają mnie konsekwencje tego, ale z drugiej strony jestem bardzo ciekawa, jakie będą te kolejne pokolenia. Obym tylko niepotrzebnie dramatyzowała i nie było tak źle ;)
UsuńDziękuję bardzo :) Staram się nie powielać schematów ^^
To są jednak tylko zdjęcia. Zawsze można zrobić ładne zdjęcia kawałka życia - nie wiemy co się dzieje poza kadrem :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem te "idealne mamy" przez pół dnia przygotowują się do zrobienia idealnego zdjęcia w tym idealnym skrawku mieszkania, po czym wracają do totalnego chaosu, który był pozostawiony sam sobie podczas focenia idealnego życia. :D Pokazują nam to, co chcą byśmy widziały i tyle. ;) Takie samo zdanie mam na temat wszystkich innych instagramowych ideałów. Nie raz sama by zrobić dobre zdjęcie ogarniam tylko przestrzeń mieszczącą się w kadrze - cała reszta to chaos poziom hard. :D
OdpowiedzUsuńMi byłoby szkoda czasu na męczenie się przez pół dnia z czymś, co jest niemalże rzeczą niewykonalną (zakładając, że nie chce się wtedy zaniedbać dzieci) dla jednego ujęcia.
UsuńNo dokładnie, ale niestety znam mamuśki dla których foteczki i to co pokazują innym są rzeczą priorytetową. Ważne, że dzidzia wygląda słodko i modnie - no i że posypią się komentarze uwielbienia. <3
UsuńOsobiście znam też mamuśkę, której sąd odebrał córkę i mieszka z tatą, ale ludzie którzy znają ją tylko z fb są święcie przekonani, że mała żyje z cudowną i kochającą mamą - ich spotkania polegają chyba tylko na robieniu setek zdjęć, żeby miała co wstawiać...
To musiała nieźle nawywijać, albo sama zrezygnować z wychowywania dziecka... w Polsce sądy przeważnie dają dzieci pod opiekę matki. Ale smutne to, że zamiast spędzać czas z dzieckiem, to sobie pstryka fotki, żeby mieć czym szpanować (o ile tak to można nazwać).
UsuńDelikatnie mówiąc "olała dziecko", totalnie się nim nie zajmując. ;/
UsuńNo dokładnie, jeszcze moja znajoma, która jest jej babcią opowiadała, że ona dosłownie przyjeżdżała w odwiedziny i cały czas z telefonem w łapie i ustawiała to dziecko po pokoju. Pustak jakich mało.
I pomyśleć tylko, że tak wiele ludzi chciałoby mieć dziecko, a nie mogą :(
UsuńTo jest straszne, a najgorsze, że cierpi na tym dziecko, które nie ogarnia o co tej matce tak na prawdę chodzi.
UsuńA to ono powinno być najważniejsze...
UsuńWidzisz, my to wiemy, a jak widać są ludzie, którzy tego nie ogarniają.
UsuńEch :(
UsuńNa zdjęciach zawsze wszystko pięknie wgląda, a w rzeczywistości jest już inaczej :)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wszystko można przedstawić idealnie, ale prawda często jest zupełnie inna :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
To tylko do zdjęć z pewnością, pokój dalej już maja bałagan jak każdy 😀
OdpowiedzUsuńWszystko jest w dzisiejszym świecie idealizowane, nie może przecież istnieć trud, ból, brzydota (to chyba szczególnie). Już kiedy zaczęłam czytać post, pomyślałam o szkodliwych skutkach takiego mydlenia oczu. Zgadzam się całkowicie. Dzieci nie mam, ale zwierzęta od zawsze i przy nich też to zjawisko występuje, a konsekwencje bardzo smutne.
OdpowiedzUsuńI później są takie ewenementy jak makijaże na porodówce ;D
UsuńTo potwierdza moją tezę, że najgorzej według tych kreatur być "niepiękną" :P
UsuńRozumiem, że trzeba o siebie dbać i w ogóle, ale bez przesady...
UsuńParanoja...
UsuńChociaż ja tam nie powinnam się na ten temat wypowiadać ;D
UsuńDlaczego? :D
UsuńNapiszę Ci na Fejsie ;P
UsuńCzytałam, wyolbrzymiasz sprawę :P
UsuńWcale nie ;P
UsuńBędziemy się kłócić? :P
UsuńKiedyś musi być ten pierwszy raz xD
UsuńMuzyka ostatnio łagodzi moje obyczaje bardzo, nie ma szans xD
UsuńAż tak? :)
UsuńZa to Edka pobudza xD równoważymy się :P
UsuńYin yang ;P
UsuńŁadnie to ujęłaś :)
UsuńSamo się nasunęło :)
UsuńCzyli pełna harmonia :D
UsuńDokładnie :)
UsuńJakiego masz zacnego avka! :)
mi się zdaje że to na pokaz. nei ma idealne życia
OdpowiedzUsuńJak to robią? Photoshopem :)
OdpowiedzUsuńTo jest myśl! W ogóle o tym nie pomyślałam! ;D
Usuńhaha o :D
UsuńKiedyś był jakiś post na facebooku, bardzo popularny z resztą, o tym, że wszystkie dziewczyny prowadzą takie fit, aktywne, rozrywkowe życie, że przeciętnej osobie ani kasy, ani czasu by na to nie wystarczyło, to chyba takie złudzenie, wiesz: pokój,w którym się kręci czy robi zdjęcia jest wysprzątany na błysk, a reszta to jakaś masakra ;>
OdpowiedzUsuńMusiałyby chyba w ogóle nie spać. Ale po co to wszystko? O.o
UsuńTeż mnie to zastanawia, ale widocznie niektórzy nie mają innych zajęć w życiu :D
UsuńTakie hobby? ;)
UsuńTak mi się wydaje... Ja na przykład założyłam snapchata pod bloga i moi uczniowie mnie dodali, no i wczoraj moja uczennica wysłała snapa jak jest w wannie i się myje, nago... Także dzisiaj mamy kulturę dzielenia się absolutnie wszystkim ;x
UsuńEee... spoko ;D
UsuńJak to robią? Sprzątają tylko ten jeden wycinek pokoju, który widać na zdjęciu. :D Tak jak Youtuberki są ładnie ubrane tylko od pasa w górę. ;)
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się tym zupełnie. Często widuję takie idealne konta na Instagramie i wzdycham, ale z drugiej strony mam wrażenie, że to wpędza innych w kompleksy...
Hmm zgadzam się, że dziewczęta napatrzą się na idealne, czyste bobaski w uprasowanych śpioszkach, a potem mogą być zdziwione. Chociaż w zasadzie to to samo, co serwuje się nam w komediach romantycznych, gdzie ludzie zawsze się schodzą, miłość jest wieczna i po prostu idealna. Dziecko jest zawsze śliczne i czyste tuż po porodzie. :P
Wydaje mi się, że nic nie można na to wszystko poradzić. Patrzmy na piękne rzeczy i cieszmy się z nich, ale miejmy świadomość, jaka jest rzeczywistość. Dbajmy o ładne zdjęcia na blog czy Instagram, by uprzyjemnić czytelnikom odbiór, ale nie popadajmy w paranoję. ;)
Świetnie dajesz sobie radę przy dzieciach, skoro przynajmniej zanim się obudzą, masz porządek w domu. :)
~Wer
Nie żeby mnie to jakoś bardzo ruszało, ale zastanawia mnie tylko, po co taką ściemę wciskać ludziom? Gdzie w tym jest jakikolwiek sens? Dla mnie o wiele ciekawsze jest prawdziwe życie.
UsuńJak się cały czas sprząta, to trochę tego porządku jednak musi się utrzymać ;)
jestem z natury perfekcjonistką i uwielbiam porządek. I chyba dlatego nie mam dzieci ;P
OdpowiedzUsuńa tak poważnie- idealizm jest okej, ale to co prezentowane jest na Instagramach niejednokrotnie jest wręcz nierzeczywiste.
Z doświadczenia wiem, że da się perfekcjonizm połączyć z macierzyństwem ^^
UsuńPrzez ciebie też teraz zaczęłam się zastanawiac jak takie matki potrafią to robic - to niemożliwe, sama niedawno byłam jeszcze dzieckiem i pamiętam jak w wieku 6 lat mazałam się wszystkim, a po powrocie z podwórka ubrania szły do prania. :)
OdpowiedzUsuńhttp://justlittlewhiner.blogspot.com
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, a też przeglądam takie parentingowe blogi. Coś w tym faktycznie jest, trochę sztucznego, nierealnego. Nie mam własnego dziecka ale wyobrażam sobie jaki może czasem panować sajgon. Chociaż też wiem, że dużo jest kwestią organizacji. Ja pracując jako niania zawsze się wyrabiałam z wyjściem z młodym do lekarza, na zajęcia, z posiłkami itd. A jego mama zawsze wszędzie była spóźniona i miała problem żeby wszystko przygotować jak trzeba. Co prawda dla mnie to była praca więc trochę inaczej niż codziennie w życiu ale chyba dużo zależy też od osoby i jej charakteru.
OdpowiedzUsuńNa pewno sporą różnicą jest to, że pracując jako niania, spędzałaś z dzieckiem tylko określoną ilość czasu, po czym wracałaś do domu i miałaś spokój. Mama za to jest na pełnych obrotach przez całą dobę, więc czasem zmęczenie też swoje robi ;) Poza tym na pewno jest też to kwestią charakteru - ludzie są różni, więc i są różnice w ogarnianiu się ;)
UsuńOstatnio rzeczywiście napotyka się, co raz częściej takich blogów kobiet w ciąży czy też mamuśek. Wszystko wygląda tak perfekcyjnie. Pastelowe kolory, porządek w pokoju, dziecko bez żadnej plamki na bluzce. A przecież to wszystko jest SZTUCZNE. Moim zdaniem pod zdjęcia. Lub po to, aby pokazać, że ma się "idealne" życie. Nie powiem, przyjemnie ogląda się takie zdjęcia. Ale jak się tak głębiej nad tym zastanowić to rzeczywiście nie jest to do końca takie super.
OdpowiedzUsuńUdanej majówki! :)
UsuńTeż uważam, że te wszystkie zdjęcia są na pokaz. Dlatego nie przeglądam takich blogów czy Instagramów.
OdpowiedzUsuńZapraszam natalie-forever.blogspot.com
Trafna uwaga, po co to ? nikt nie jest idealny, natrafić na idealnie grzeczne, uśmiechnięte, pedantyczne(:p) dzieci to już C U D ... oczywiście na fotach tak to fantastycznie wygląda. Zdjęcia prawdy nie pokażą, a tylko to co chcą te mamusie ... Hmm czasem tak myślę sobie czy te dzieci jak już będą kumate to tak bardzo będą cuieszone z tych galerii w internecie?
OdpowiedzUsuńKiedyś naszemu pokoleniu robiono foty z KODAKA i wsadzano do albumu, bo dorośli chcieli upamiętnić chwile, a teraz? nie wiem co to wszystko ma być. Rozumiem, każdy rodzic kocha swoją pocieche, jest dumny itd. jednak dodawanie tysiąca zdjęć na tysiąc portali to przeginka...
Myślę, że twoja postawa i życie jest takie jakie jest w większości domach z dziećmi , tylko nie każdy potrafi się do tego przyznać;) Dzieci to nie lalki :)
udanej środy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie :)
UsuńMoże one chodzą z Go-Pro i kadrują tylko te najlepsze zdjęcia?
OdpowiedzUsuńPrzy dzieciach nie da się na długo utrzymać porządku, ale zdjęcie na instagramie takich mam, musi być idealne :/
OdpowiedzUsuńfashion-lovely-look.blogspot.com
Idealnego życia nie ma! Każdy ma wzloty i upadki :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa zazwyczaj się nabieram na ten idealizm, zadaję sobie pytanie - jak i Ty "Jak one to robią?". Ale potem zaczynam myślec. Przecież to tylko na potrzeby kont w social mediach. Znam nie jedną dziewczynę - piękne życie na instagramie, na facebooku, perfekcja, pedantyzm, a wżyciu jest zupełnie inaczej. Troszkę to smutne, bo wielu z nas wierzy w te idealne życie.
OdpowiedzUsuńSandicious
Lepiej żyć życiem normalnym a nie wydealizowanym. U mnie w collegu w klasie jest dziewczyna, która ciągle wstawia zdjęcia swojego małego dziecka, ciągle ładnie ubrane i normalnie kilku zdjęciowa sesja , ale jak jej teściowa gotuje i zajmuje się domem, to ona ma dużo czasu na zabawę w "modeling" i i tak często jeszcze narzeka, że nie ma czasu.
OdpowiedzUsuńZnając życie na zdjęciach wszystko jest idealne, ale wszędzie dookoła jest bajzel (którego w kadrze oczywiście nie widać)... Albo zdjęcia są dobrze poprzerabiane :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Oj tak ! Było ciekawie, ale w sumie ciesze się, że w tygodniu mogę od dzieci odpocząć :p
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię!:)
OdpowiedzUsuńnicoolsblog.blogspot.com
Niejednokrotnie się nad tym zastanawiałam. Nie tylko nad tym jak one to robię, ale też kiedy? Bo skąd u nich tyle wolnego czasu, aby tak idealnie wszystko ogarnąć do tych zdjęć? Nie ukrywajmy, zrobienie takiego zdjęcia to nie kwestia dwóch minut. Chciałabym zobaczyć jak wygląda ich życie poza tym jednym urywkiem pokazanym na wyszlifowanym do perfekcji zdjęciu.
OdpowiedzUsuńJak się chce jedną rzecz zrobić perfekcyjnie, to wszystko inne się zawala ;P
UsuńLepszy mały chaos niż idealny porządek, zresztą wiadomo jak to przy dzieciach:) Ja kiedyś opiekowałam się maleństwem to zawsze tornado w pokoju robił, a później było wielkie sprzątanie:)
OdpowiedzUsuńJa należę do takiej grupy osób, które muszą mieć wszystko idealnie.. ale czasami od tego odskakuje i robie chaos haha.
OdpowiedzUsuńhttp://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Wiele się u Ciebie pozmieniało :)
OdpowiedzUsuńNie posiadam Instagrama, dla mnie fb to chyba za dużo.
E tam, wcale nie tak dużo ;P
UsuńJak to nie? Masz drugiego szkraba, zmieniłaś adres bloga, szablon...
UsuńDo pojawienia się drugiego szkraba była długa droga, więc to dla mnie nie nowość :) I do tego adresu też już byłam wcześniej przyzwyczajona, bo tej nazwy wcześniej używałam chociażby na IG. A szablon jest jeszcze ze starego bloga. Zmieniłam tylko nagłówek :)
Usuńja jak widzę takie idealne życie na zdjęciach, i wcale nie koniecznie życie mamusiek, ale też cała reszta blogerek, gdzie wszystko jest na swoim miejscu, wręcz drażniąco na miejscu, to robi mi się jakoś tak smutno. chyba nie chciałabym żyć w takim pozowanym życiu... strasznie to musi być męczące - ciągle kogoś grać. to ja już chyba wolę mój mały chaotyczny światek niż wieczną szopkę, żeby się przypodobać światu :(
OdpowiedzUsuńA życie niestety ma się tylko jedno...
UsuńNikt nie jest idealny :)
OdpowiedzUsuńTez się zastanawiam jak one to robią? Mój dwulatek to czyste tornado, zrobić mu fajne zdjęcie graniczy z cudem, a czysty jest tylko chwilę, gdy go ubiorę.
OdpowiedzUsuńTaki urok dzieci ;D
UsuńJa mam wrażenie, że to wszystko jest po prostu tylko tak wykreowane. Na "idealne", a w rzeczywistości tak nie jest. Bo przecież zrobienie paru zdjęć nie jest jakimś wielkim wyczynem. A nie wiemy co dzieje się z tyłu.
OdpowiedzUsuńMamowymioczami nie raz wspominała o tym, że na zdjęciach wszystko jest wykreowane w taki a nie inny sposób, a rzeczywistośc wygląda inaczej. Chociaż kto by pomyślał.
Zalezy kto co lubi. Ja nie mam dzieci jeszcze, ale wiem, że będę robić wszystko, żebym była szczęśliwa, a nie idealna
Widocznie jestem bardzo słabo zorganizowana, bo mi takie cudowne zdjęcia nie wychodzą ;D Wiele razy próbowałam zrobić takie idealne ujęcie i nie wyszło...
Usuńja się zastanawiałam nad tym samym, a nawet rozszerzyłam to do pozostałych sfer życia - na przykład gotowania. Na blogach kulinarnych widzisz oszałamiające kadry z elegancką drewnianą deską do krojenia, pięknym, lśniącym nożem, idealnie pokrojonym pęczkiem najświeższej, zieloniutkiej pietruszki, wiesz, wszystko idealnie i z głębią ostrości. A potem ja idę coś ugotować i wszędzie jest jeden wielki pierdolnik. :D
OdpowiedzUsuńtakie zdjęcia są tylko i wyłącznie na pokaz do internetu, życie tych mam i blogowych kucharzy na pewno tak nie wygląda na co dzień. :D
O ład przy gotowaniu nie jest wcale tak trudno ;) Jeśli gotujesz dużo dla sporej ilości osób, to musisz od razu wszystko sprzątać, bo inaczej się w tym wszystkim zakopiesz. No, ale faktycznie na takich zdjęciach z daleka widać, że przeszły obróbki graficzne.
UsuńNikt nie ma idealnego życia. To co widzimy to jedynie część codzienności, którą przedstawiają nam inni. Moim zdaniem ludzie specjalnie pokazują swoje "cudowne" chwile po to, aby inni im zazdrościli :) W pewnym sensie- o ile to motywuje, ma to sens.
OdpowiedzUsuńTylko do czego ma motywować takie kłamstwo?
UsuńBardzo madry post i trafne przemyslenia! Tez sie zastanawiam zawsze jak to mozliwe, ja nie majac jeszcze dzieci zyje w ciaglym chaosie ;)
OdpowiedzUsuńNa blogach i Instagramach ludzie sprzedają nam iluzję swojego życia. Nie jest prawdą, że ich dzieci cały czas chodzą w czystych ubrankach, że gotują świetne potrawy i, że odżywiają się zdrowo. Szkoda tylko, że tak wiele osób nabiera się na to wszystko, a później co bańka pęka i szare życie!
OdpowiedzUsuńI to nie pedantyzm jest piękny, ale defekty.
A po co to robią - dla podniesienia swojej wartości, zakamuflowania nieidealnego życia i bycia przez chwilę kimś innym. To nie tylko dzieje się na internecie, ale także w zwykłych rozmowach pomiędzy znajomymi.
Życzę tylko ludziom, żeby żyli swoim własnym życiem! Tak będzie dla nich zdrowiej!
Obawiam się, że jeśli to zderzenie z rzeczywistością następuje zaraz po urodzeniu dziecka to jest ta bardziej optymistyczna wersja, w której rodzice od początku uczą się życia z tą małą istotą. Większym problemem jest natomiast to, że wiele młodych (i nie młodych z resztą) matek usilnie chce mieć ten czysty dom i czyste dziecko, a przez to zamiast je wychowywać to ubiera je i robi zdjęcia. Brutalnie to brzmi, ale jest ich wiele. Zwróciłaś kiedyś uwagę na to, że bardzo dużo dużych (polska mowa..) dzieci blogerów nosi pampersy, bo odpieluchowanie jest już w sferze "nieidealnej", gdzie podłoga się zmoczy, a plama na dywanie burzy obraz domu z katalogu?
OdpowiedzUsuńZnam taką jedną, która ubierała dziecko jak lalkę, a problem zaczął się w momencie, kiedy dziecko zaczęło chodzić i (o mamo!) przewracać się na trawie. Mała zielona kropka na spodniach była jednoznaczna z powrotem do domu (już w tej chwili) i "nie wychodzimy już, ja nic innego nie robię tylko po tym dziecku piorę i sprzątam". No, jak nasi rodzice po nas, dziadkowie po rodzicach... chwała Bogu, że dziś wszyscy mamy pralki.
Pewnie, że nie wszystkie blog-dzieci takie są, tak samo jak nie wszyscy rodzice... i nie tylko ci rodzice-blogerzy. Ale masz rację mówiąc, że to bywa przerażające w perspektywie "nakłonienia" kogoś do dziecka. Chociaż ja coraz częściej zauważam, że te "znane mamy-blogerki" mówią o tym jak wielkim skrawkiem jest to co pokazują, że one też płaczą, też mają dość i też czasem nie lubią swoich dzieci, mimo wielkiej miłości do nich.
Kompletnie nie zwróciłam uwagi na te pieluchy. Spróbuję zwrócić na to uwagę.
UsuńZ chodzeniem jest luz. Gorzej, jak dziecko raczkuje i zbiera wszystkie brudy z podłogi, która nigdy nie będzie idealnie czysta. Wtedy to jest dopiero masa prania ;)
Nasi dziadkowie się tym nie przejmowali, bo nie było Internetu ;D
To niech sobie odpoczną zamiast robić zdjęcia na bloga. Zregenerują siły i znów będą pełne energii. Sława z tego, że się sprzedaje swoją prywatność nie jest tego warta ;)
Raczkuje w domu, więc tego tak nie widziałam. Rzucała się w oczy nauka chodzenia, bo była na placu zabaw czy w parku, gdzie chodziłyśmy razem.
UsuńJesteś pewna, że nie jest tego warta? U niektórych to chyba tak nie działa...
Poza tym, one nie sprzedają swojej prywatności - one zawsze "pokazują tylko tę część swojego życia, którą chcą pokazać" :D
Hehehe ;D Właśnie zauważyłam, jakie powtórzenie walnęłam w komentarzu powyżej. Widać, że byłam już mega zmęczona ;D W ogóle ostatnio jestem jakaś taka nie do życia....
UsuńRaczkujące bobasy zbierają wszystkie brudy, które są na ich drodze ;]
Lubię spać, więc dla mnie wyjście na zdjęcia jest mniej ważne niż sen ;P
No tak... zawsze jest jeszcze coś w zanadrzu ;)
Czyżbyś miała w domu dwójkę małych dzieci? :D Rozumiem... Przydałaby się chwila dla siebie?
UsuńJa wiem, że zbierają. Tyle, że to w domu, tego nie widać, więc u innych zwraca się uwagę na to co jest poza domem, prawda? ;)
Dla mnie też, starzeje się chyba :D
Może lepiej nie wiedzieć co dokładnie ;)
Przydałaby się, przydała :)
UsuńW sumie masz rację, że wtedy się większą uwagę zwraca, bo bardziej to widać.
Po prostu człowiek z wiekiem poznaje wartość różnych rzeczy i zdaje sobie sprawę z tego, co jest dla niego naprawdę ważne. W każdym razie tak sobie to tłumaczę ;D
Zdjęcia to tylko mały fragment rzeczywistości, ułamek sekundy, nie powinno się nimi sugerować jak wygląda prawdziwe życie.
OdpowiedzUsuńRównież mam dziecko ale akurat nigdy nie publikowałam jego zdjęć na blogu.
Masz cudowny styl pisania :)
OdpowiedzUsuńW końcu poruszyłaś tak bardzo ważny temat. Ludzie nie cieszą się tym co jest, tylko tym ile ma serduszek pod zdjęciem, ile osób obserwuje ich profil, bloga itd. A dzieci? To najgorsza rzecz robić idealne zdjęcia i nie pozwalać się dzieciom brudzić. Zabawa bez brudnych rąk, buzi czy czegokolwiek to nie zabawa, a przynajmniej nie ma tyle radości ile przy brudzeniu. Nie jesteś dziwna, tylko normalna. Dla mnie dziwne to jest pokazywanie jak ich dzieci idealnie wyglądają, cieszą oko takie zdjęcia ale nie przesadzajmy z ich ilością. Każda mama wzoruje się na kimś innych i te zdjęcia są podobne. Jedynie dzieci inne.. Lepiej skupić czas na dziecku, na zabawie niż na robienie milion zdjęć dla serduszek..
OdpowiedzUsuńporuszył mnie ten temat, naprawdę
Niektórym trochę się priorytety pomieszały...
UsuńTo okropne, gdy rodzice liczą na to, że gdy urodzi im się dziecko, wszystko będzie idealne i kolorowe. Potem są zawiedzeni, zmęczeni i zniechęceni, a na tym wszystkim najbardziej cierpi dziecko (jak z resztą w większości innych tego typu sytuacji).
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Dla mnie to szczyt naiwności :)
Usuńto samo zauważyłam!
OdpowiedzUsuńObserwuję na ig dziewczynę, która de facto pokazuje przede wszystkim wystrój mieszkania, różne elementy dekoracyjne, zmiany itd... I czasem pojawia się zdjęcie z dzieckiem. Wszystko zawsze czyste piękne, wysprzątane i aż błyszczy... nie ogarniam... u mnie jest kurz, kocie kłaki, żwirek, okruchy i rozsypany ryż. A córka jest cała w jagodach! O!
...i dlatego tak bardzo lubię oglądać Twoje zdjęcia :)
UsuńKiedyś pisałam o tym zjawisku, ja dzieci nie mam, ale patrząc na super życie mam, zaczęłam się zastanawiać co ze mną nie tak? Dzieci i męża nie mam,ale nie mam tyle czasu by piec rano chleb i mieć wszędzie sterylną biel ;) I sama się brudzę przy jedzeniu ;)
OdpowiedzUsuńhttps://sweetcruel.wordpress.com/
Nie lubię takich zdjęć na pokaz - czy dotyczą dzieci, jedzenia, domu, książek, czy czegokolwiek innego. To dla mnie sztuczne i nieprawdziwe, życie przecież tak nie wygląda. Że im nie szkoda czasu na takie udawanie. :P
OdpowiedzUsuńPrawdziwe życie jest o wiele ciekawsze :)
UsuńTo na pewno. :D
Usuń:)
UsuńTeż mnie to zastanawia. Może mają sprzątaczki? :O
OdpowiedzUsuńDobry pomysł ;P
UsuńIdeały nie istnieją, więc jak dla mnie wszystkie te perfekcyjne zdjęcia to jedynie pokazówka dla świata. Poza tym każdy potrzebuje czasem trochę chaosu wokół siebie, bez tego byłoby nudno ;)
OdpowiedzUsuńW dzisiejszym świecie wszystko w mediach jest wyidealizowane trzeba mieć po prostu zdrowy rozsądek. Coś w tym jest, że młode osoby patrzą na ten idealny świat i potem wychodzi z tego co wychodzi.
OdpowiedzUsuńMój Blog
Post zmusza do refleksji, jest mega mocny! Brawo! :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie cierpię takich idealnych instagramów.Zbyt idealnych, by były prawdziwe.
OdpowiedzUsuńPiękny tekst Kochana! :)
OdpowiedzUsuńnicoolsblog.blogspot.com
Powiem Ci, tak samo jak Ty zastanawiam się nad kobietami, które mają idealnie wyszykowane długie paznokcie (którymi nie da się otworzyć nawet kartonu mleka), pięknie sterczące wyprasowane sukienki i dom pełen najnowszych trendów wnętrzarskich. ;P Ja nie mam tyle czasu by biegać po kosmetyczkach, ani tyle pieniędzy na renowację domu czy chodzenie po sklepach z meblami i chociaż uwielbiam perfekcyjny porządek w domu to zastanawiam się czy sprzątanie jest kosztem zakupów? Chyba tak, bo gdyby każda z tych ślicznych kobiet szorowała brodzik tyle co ja, to też zniszczyłaby sobie najnowsze szpony i wygniotła sukienkę i nie miałaby sił na zdjęcia :P :)
OdpowiedzUsuńjak to robią? pokazują Ci super ściemę. I tyle. To, co widzisz to jest specjalnie przygotowana przestrzeń, działania pod publikę. mało takich? no właśnie...;)
OdpowiedzUsuńNie ma ideałów ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. No i oczywiście obserwuję, bo jakżeby inaczej. Zapraszam także do obserwacji mojego bloga. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńNATALIEFASHION97
Czyste, zadbane dziecko jest odbierane przez społeczeństwo pozytywnie bo to też świadczy o matce. Wiadomo,że trzeba ładnie, czysto ubrać dziecko ale bez przesady. Nie lubię jak niektóre kobiety nie każą dzieciom się bawić w piasku, chodzić po kałużach. To jest dzieciństwo, niech się brudzi, chlapie, niech będzie szczęśliwe ;)
OdpowiedzUsuńJak nie w dzieciństwie, to niby kiedy ma tak szaleć po kałużach itd.? :)
UsuńNie lubię życia na pokaz, ale z drugiej strony nie lubię wstawiać zdjęć na których jest bałagan dla mnie to nie estetyczne i nie ładne.
OdpowiedzUsuńŻeby po prostu było schludnie, a nie sterylnie ;)
UsuńTakie zdjęcia to zwykła ściema. Nie ma ideałów, a te wszystkie śliczne fotki to ustawka i photoshop :)
OdpowiedzUsuńhttp://paulan-official-blog.blogspot.com/
Takie zdjęcie to zwykła wyobraźnia tych ludzi,którzy próbują je spełnić i używają photoshopu itp.Nie ma idealnego życia,może być udane,ale perfekcyjne jak z bajki nigdy nie będzie :)
OdpowiedzUsuńPięknie byłoby czytać na blogach, o takiej tematyce jak to jest naprawdę, a to wszytsko takie aż przesłodzone jest :/
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK