W poprzednim poście dodałam filmik z czterema szczeniakami, który opatrzyłam tajemniczym a na końcu tęczy znalazłam... i zostawiłam to tak bez żadnego dodatkowego komentarza. Jest to dla mnie na tyle ważna sprawa, że nie chcę jej wciskać jedynie jako informację przyklejoną do innego posta, więc postanowiłam, że wrócę do tego dnia w kolejnym wpisie, który napiszę kiedy już będzie po wszystkim...
Od kilku ładnych dni miałam w planach wyjście na zdjęcia, a że najlepiej mi się je robi na długich rodzinnych spacerach to - korzystając z wolnego 11 listopada i luki między jedną a drugą falą deszczu - wybraliśmy się całą familią na przechadzkę po okolicznych polach. Porobiłam parę zdjęć, naszły chmury, znów zaczęło kropić, więc zawinęłam aparat i już mieliśmy się ewakuować, ale zobaczyłam piękną tęczę. Uchwyciłam jeden kadr, ale nie byłam z niego w pełni zadowolona, więc czym prędzej wybiegłam w pole, aby minąć najbliższe drzewa, który psuły mi ten piękny widok. Usłyszałam pisk. W pierwszej chwili pomyślałam, że w trawie (tudzież pobliskim lesie) jakieś zwierzę dopadło inne zwierzę, ale spojrzałam w dół i doznałam szoku - w moją stronę pełzły cztery małe pieski. Szybko zawołałam Kudłatego, który podjechał naszym wózkowym tandemem, załadowaliśmy do koszyka i pędzikiem zabraliśmy do domu.
I to nie jest pierwsza taka sytuacja, która nas spotkała - w samym wrześniu chodząc tam na grzyby znaleźliśmy łącznie cztery koty. Nie potrafię zrozumieć, jak można być tak bezdusznym. Już samo zabranie takich maluchów od matki wydaje mi się strasznym czynem, a jeszcze rzucić je tak na mróz z dala od drogi? Pomimo tego, że to nie moje zwierzęta i nie ponoszę za nie żadnej odpowiedzialności, to nie mogłam tak po prostu się od nich odwrócić i sobie pójść w inną stronę. Trzeba być człowiekiem.
A bycie człowiekiem wcale nie jest takie trudne - wystarczyło poświęcić dosłownie parę chwil na napisanie posta na Facebooku i zaraz znaleźli się ludzie, którzy dali im kochające domy. Nie musiały tam umierać.
Masakra :( ale ty wiesz jakie ja mam zdanie na tten temat...niepojęte
OdpowiedzUsuńNigdy nie zrozumiem takiego zachowania.. czy tak trudno znaleźć im nowy domy, oddać do schroniska zamiast porzucać jak śmieci? Brak słów.
OdpowiedzUsuńWiesz, jak kocham zwierzęta i naprawdę tu cudem przekleństwa powstrzymam. Miałam etykę na studiach - wykładowczyni twierdziła, że człowiekiem jest tylko ten, kto szanuje zwierzęta na równi ze sobą.
OdpowiedzUsuńJak się zwierząt nie szanuje, to innych ludzi również ma się w poważaniu...
UsuńJak to dobrze, że spotkały Ciebie i mają dom!
OdpowiedzUsuńNie rozumiem takich ludzi, nigdy nie zrozumiem i nie chce zrozumieć... nie wiem jak człowiek jest w stanie do takich czynów (tak jak zakopanie psa żywcem w lesie), ale lepsze takie porzucenie niż zabicie... bo jak porzuci to jest szansa, ze jakiś "anioł" w ludzkiej postaci zatrzyma sie i uratuje... tym razem takim aniołem byliście Wy.
OdpowiedzUsuńTylko jak się wyrzuca w takie odludne miejsca, to w większości jest to straszna śmierć :(
UsuńPotwory a nie ludzie...
UsuńI to nie pierwszy raz :(
UsuńI niestety nie ostatni :(
UsuńTakiego to trzeba porzucić na odludziu i niech zobaczy jak to jest...
Kiedyś widziałam taką reklamę na allegro. Rodzice mają małe dziecko: na poczatku jest fajnie, wszyscy szczęsliwi, ale z wiekiem i tym jak dziecko rośnie przysparza więcej problemów (brudzi, niszczy itp jak to dziecko). Ojciec wsadza w samochód, wywozi na pustkowie: rzuca misia gdzieś daleko przed siebie i dziecko idzie za tym misiem a w tym czasie odjeżdża. Dziecko idzie za tym misiem a kiedy wraca ojca nie ma i potem pokazują jak pies biegnie za samochodem... Tutaj nie chodziło o dziecko a o psa... Troche brutalny ten film ale może właśnie takie są potrzebne
Widziałam. Mocne. Szkoda, że tylko takie dosadne kampanie do ludzi docierają...
UsuńDo człowieka do chyba nic nie dociera - niektórzy to nawet nie wyciągają wniosków jeśli jakaś katastrofa ich spotka
UsuńŻe tak to skomentuję: klik! ;D
UsuńA co to znaczy? xD
UsuńŻe żyjemy wśród idiotów ;D
UsuńTeraz mi coś tak świta, że to nie z "Toy Story" tylko z "House'a" chyba... ale w sumie kadr bardzo fajnie dobrany, więc się nie już tego nie będę czepiać ;D
No cóż... są ludzie i parapety (czy jak to tam się mówi) :P
UsuńHouse miał cięte ale mądre riposty:)
Czasem aż za bardzo ;D
UsuńMówisz o Housie? :)
UsuńPowiem Ci, że to jest potrzebne... powiedzieć komuś aby poszło w pięty... taki jest świat.
UsuńSwoją drogą nie wiem czy chciałabym aby leczył mnie House xD
Czasem może i tak...
UsuńJa tam w ogóle nie lubię lekarzy ;D
Ja też nie... mam alergie na szpitale...
UsuńZauważyłaś, że House nim dochodził co komu dolega, to wprowadzał pacjenta w dziesiątki innych chorób.. on działał na zasadzie "metoda prób i błędów" :P
Ponadto za każdym razem wykonywał biopsje (najcześciej mózgu). Moja siostra zwróciła na to uwagę :P
Witam w klubie :) Parę razy byłam w szpitalu (jako pacjentka i jako opiekun) i mam nadzieję, że już mnie to nie spotka :) Okropne miejsce! Już sam zapach mnie odpycha...
UsuńTo tak jak nasi lekarze ;P Poza robieniem badań. Nasi praktycznie ich nie robią...
Zapach? A Jego wygląd? No i personel, który zazwyczaj ma się za nie wiadomo kogo a o żarciu już nie wspomnę ;/
UsuńKochana nim dojdzie do badań to ganiają Ciebie z kwitkiem z jednego pietra na drugie, od jednego gabinetu do drugiego aby u każdego odnotować, ze u niego byłaś.. ganiali mnie już raz tak.. a skończyło się na tym, ze po ponad 30 minutach wróciłam do pierwszego
Akurat miałam takiego farta, że trafiałam na baaardzo miłych ludzi, więc na personel nie mogę narzekać. Ale fakt - jedzenie jest okropne ;D I raz przez cały dzień nic nie dostałam do jedzenia, bo o mnie zapomnieli. W sumie się nie dziwie, bo było przeludnienie i leżałam tam, gdzie nie powinnam leżeć i tam raczej się nie je ;) Także ten mały błąd można wybaczyć ;D
UsuńFart dzisiaj jest a jutro go nie ba... tak jak ze szczesciem :P Nie mówi, że leżałaś w ubikacji (bo na korytarzu zjeść można) xD
Usuń"nie ma" - literówka ;)
UsuńNie leżałam na korytarzu tylko w sali porodowej (przez całe dwa dni po porodzie), a jak tam się trafia, to akurat jedzenie jest ostatnią rzeczą, o której się wtedy myśli ;P
UsuńNo dobrze, ale to chyba normalne, że za jakiś czas po porodzie kobieta dostaje coś do zjedzenia - nawet jakieś suchary ;P
UsuńTak, tylko wtedy jest przeniesiona na salę poporodową :)
UsuńGdyby chcieli to by coś wymyślili :)
UsuńA co mieliby wymyślić? Nie przenosili mnie na korytarz, bo jednak sala porodowa jest bardziej intymna i więcej tam spokoju. Poza tym nie ma tam zarazków z korytarza. Podobno ;D A że na porodówce jedzenia nie roznoszą, to wydająca je osoba nie zaglądała na to piętro. Dopiero potem jak ją poinformowano o tym, że są tam też osoby po porodzie :)
UsuńDla chcącego nic trudnego :) Ale ogólnie to nie było tam aż tak źle? ;)
UsuńNa szczęście masz już to za sobą :)
UsuńDla chcącego nic trudnego? Chcieć może i chciały, ale są tylko ludźmi, więc nie są w stanie być w kilku miejscach jednocześnie ;) Od lekkiego głodu jeszcze nikt nie umarł ;D
UsuńFaktycznie... czasem siłą wyższa... to moja chyba alergia n szpitale :P
UsuńMiałaś kiedyś koszmary po pobycie w szpitalu lub w trakcie takiego pobytu? ;P
UsuńNie :)
UsuńW głowie mi się nie mieści jak można wyrzucić na śmierć stworzenie. W głowie mi się nie mieści jak można jakieś stworzenie katować. Nie rozumiem tego. Dla takich typów (nie chce nazywać ludźmi) powinna być najwyższa kara. Mieszkamy blisko lasu i też nie raz znalazłam tak porzuconego zwierzaka... w worku na brzegu rzeczki psiaki, w śmietniku kotki. W lesie do drzewa przywiązanego psiaka. Wszystkie błąkające się zwierzaki przygarniałyśmy z siostrą. Rodzice mieli z nami wesoło ;) Mieliśmy tak dużo zwierzaków, tak dużo się do nas przybłąkiwało... Wokół tego powstała "legenda", że w Wigilię zwierzaki z okolicznych domów spotykają się na rogu (na krzyżówce) i opowiadają sobie jak im jest w swoim domku i nasze zwierzaki tak zachwalały jak jest im dobrze, że później porzucone zwierzaki jak najszybciej chciały się u nas znaleźć :) Taką przyjemną historyjkę rodzice wymyślili, żeby nam złagodzić potworność typów, którzy wyrzucają i porzucają swoje zwierzęta.
OdpowiedzUsuńojeju to jest takie bestialstwo że szok...
OdpowiedzUsuńDla mnie niepojęte jest to, co kieruje takimi ludźmi... nie wiem jakim trzeba być człowiekiem, aby być zdolnym do czegoś takiego. :(
OdpowiedzUsuńja tak samo zachodzę w myśli...
UsuńStraszni ludzie bez serca!!
OdpowiedzUsuńcudownie że je uratowałaś, pomogłaś! Aż się cieszę:) Super że zwierzai mają nowe domy które mam nadzieje nie opuszczą już milusińskich
OdpowiedzUsuńO biedne maleństwa. Dobrze że je przygarnęliście ja nie wiem jak ludzie nie mają serca żeby takie słodziaki wyrzucać
OdpowiedzUsuńI love you za to twoje serduszko ale o tym już wiesz :*
OdpowiedzUsuńJakie urocze, mam słabość do takich maleństw. Podziwiam Cie, bardzo dobrze zrobiłaś <3
OdpowiedzUsuńhttps://anothergirlinthesea.blogspot.com/
Przesłodkie szczeniaki:)
OdpowiedzUsuńJa sama tego nie rozumiem jak można porzucić takie kochane i wierne stworzenia. Sama mam suczkę, którą ktoś wyrzucił w lesie. Jest przekochana i wierna i każdego dnia obdarza mnie miłością za to, że ją uratowałam.
Nie wiem jak ludzie potrafią wyrządzić zwierzętom taką krzywdę. Zwłaszcza, że wystarczy wydać niecałe 200 zł, żeby wysterylizować zwierzę i mieć problem z głowy.
A powiem Ci, że u nas jest taka lokalna akcja i można wysterylizować za darmo :)
UsuńNo to tym bardziej się dziwię, że ludzie wolą wyrzucić i w taki sposób pozbyć się "problemu".
UsuńNo to tym bardziej się dziwię, że ludzie nie walą drzwiami i oknami do weterynarza...
UsuńBo niestety ludzie się nie interesują, a osobistego zaproszenia nikt wysyłać nie będzie...
UsuńCałe szczęście, ze je znalazłaś ! Teraz maja kochający dom na pewno... Nie rozumiem dlaczego ludzie robią takie rzeczy..
OdpowiedzUsuńMasz takie ogromne i kochające serce! Ten czyn to pokazuje :)
OdpowiedzUsuńPo prostu nie mogłam inaczej :)
UsuńPiękny czyn :) i jak nazwaliście maluszka?
UsuńImię jeszcze jest niewybrane :)
UsuńZbyt dużo propozycji czy nic nie można wymyślić? :D
UsuńOstatecznie sunia poszła do znajomych, więc teraz to leży w ich kwestii ;)
UsuńŚwietnie się zachowałaś :)
OdpowiedzUsuńMasz dobre i kochające serce. Nie rozumiem takich ludzi, którzy krzywdzą zwierzęta, topią, czy wyrzucają jak śmieci. Jakim to trzeba być człowiekiem.
https://mylifeiswonderful9.blogspot.com/
Kochaniutkie! <3
OdpowiedzUsuńTakich ludzi, którzy potrafią wyrzucić zwierzę w lesie czy przy drodze, to powinno się za jaja wieszać (czy co tam mają innego)... Aż się we mnie gotuje na samą myśl.
Po co wieszać... wywieźć na odludzie i rozebrać do golasa, żeby trochę tego listopadowego chłodu poczuł/a. Może to by w jakimś stopniu zobrazowało czyn, którego się dopuścił/a.
UsuńO tak... Może to by go czegoś nauczyło. Chociaż tacy ludzie z reguły są oporni na przyswajanie jakiejkolwiek nauki. Trzeba być po prostu głupim, żeby tak krzywdzić zwierzęta, w dodatku takie bezbronne.
UsuńJuż lepiej jakby je od razu po urodzeniu szybko zabił(a). Co prawda, potępiam takie zachowanie, ale z dwojga złego... przynajmniej nie marzłyby w deszczu i gradzie oddalone od matki.
UsuńNo, albo słyszałam kiedyś, że ludzie też pakują zwierzaka do worka i topią. To jest dopiero bestialstwo...
Usuń:(
UsuńBiedne maleństwa! Szczęście, że wszystko Dobrze się skończyło.
OdpowiedzUsuńMasz dobre serduszko, podziwiam Cię.
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam na Insta, ludzie to potwory.
Cieszę się, że pieski znalazły domy. A na ludzi, którzy tak robią nie mam nawet słów. Chore i tyle.
OdpowiedzUsuńludzie są okrutni. Dobrze, że psiaki znalazły właścicieli :)
OdpowiedzUsuńLudzie to są straszne bestie. ;( Sama miałam kiedyś kota wyłowionego z rzeki, bo ktoś chciał go utopić na żywca, ten miał szczęście, bo zatrzymał się na kamieniu i wolę nie wiedzieć ile kotów ten ktoś wtedy wrzucił do wody.
OdpowiedzUsuńMożna powiedzieć, że takie szczęście w nieszczęściu :)
UsuńJa też tego nie rozumiem. Widząc ten post pękło mi serce... Wiadomo, że człowiek całego świata nie zbawi, ale również nie umiałabym odwrócić się i zostawić takiego zwierzątka samemu sobie... Mam dwa kotki w domu, naprawdę mają dobrze i nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że ktoś robi im coś złego...
OdpowiedzUsuńKoty jak koty - lepiej sobie radzą niż psy, bo potrafią polować, a psy niestety są bardziej uzależnione od ludzi. I chyba bardziej się przywiązują...
UsuńZdecydowanie... Jednak jakiekolwiek by to nie było zwierzątko i tak nie zasługuje żeby robić mu krzywdę...
UsuńDokładnie :(
UsuńKtoś kto nie umie traktować normalnie zwierząt nie może być dobrym człowiekiem...
UsuńSamym człowiekiem też nie...
UsuńCo za słodziaki :)
OdpowiedzUsuńJa to bym chyba wykastrowała wszystkich tych paskudnych i bez serca ludzi, którzy porzucają młode szczenięta/kocięta...
A co jeśli to kobieta? ;D
UsuńTo wymyśliłabym coś równie okropnego 😉 zrobiłabym z nią to samo co ona z tymi zwierzętami- wywiozła na jakieś pustkowie i niech sobie radzi...
UsuńNajlepiej :) Niech znajdzie się w takiej samej sytuacji i poczuje jak to jest.
UsuńDokładnie.
UsuńBestialsko, ale czasem tak chyba trzeba...
UsuńSuper, że się nimi zajęłaś! Masz dobre serce, oby więcej takich ludzi ;U;
OdpowiedzUsuńDobrze, że trafiły na Ciebie i je uratowałaś.
OdpowiedzUsuńNie mogę zrozumieć ludzi, którzy tak traktują zwierzęta, to jest bardzo przykre i smutne.
Nie, wiem, nie pojmuję jak tak można. Jakim to trzeba być złym człowiekiem, aby tak postąpić.
OdpowiedzUsuńLudzie są podli, gdybym znalazła takiego idiotę to bym go też przywiązała do drzewa. Niech tam powoli umiera.
OdpowiedzUsuńNie rozumiem takich ludzi... ludzi bez serca.
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w linki w najnowszym poście TUTAJ ? Dzięki :*
Jakie slodziaki piekne <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Ja też tego pojąć nie mogę..przecież zwierzęta są takie kochane,one czują! Jak można je wyrzucić...nie chcesz zwierzaka,są chociażby schroniska,a nie wywalić w lesie w krzaki żeby umarły :( aż mnie trzęsie ze złości jak myślę o czymś takim :(
OdpowiedzUsuńJak można być tak bezdusznym i wyrzucić niewinne zwierzaki :(. Pieski są śliczne. Masz jakiś dar, który przyciąga zwierzaki właśnie do Ciebie. Za każdym razem coś znajdujesz :). Najważniejsze, że pieski są w dobrych rękach!
OdpowiedzUsuńAż strach z domu wychodzić, bo ciągle coś ;)
UsuńCiekawe co następnym razem znajdziesz :)
UsuńMoże tym razem kota? :)
UsuńJeżeli chodzi o zwierzęta naprawdę jest mi ich często bardzo żal. Ludzie biorą psy ze schronisk lub kupują, a później nie sprostają oczekiwaniom, myślą że pies "sam po sobie posprząta i sam siebie wyprowadzi na spacer". Zwyczajnie później, gdy minie euforia jak pies dorośnie ludziom się odechciewa zajmować nim. Teraz, gdy zbliżają się święta ludzie ponownie będą brać lub kupować psy. Pracowałam w schronisku dla bezdomnych zwierząt i serce mi się krajało, gdy pies tak bardzo się cieszył mając nowego właściciela a po miesiącu ten sam pan czy pani oddawali go i trafiał z powrotem do ciasnej klatki zamknięty na trzy spusty. ://
OdpowiedzUsuńZ pewnością zostanę z Tobą na dłużej, bardzo podoba mi się Twój blog, obserwuje <3
Zapraszam do siebie i życzę miłego weekendu ♥
Ale to są dorośli ludzie, którzy powinni zdawać sobie sprawę z obowiązków wynikających z posiadania zwierzątka! To nie słodki pluszaczek do głaskania, ale żywe stworzenie, które poza tym głaskaniem ma też i inne potrzeby. Szkoda, że tak cierpią przez ludzką głupotę :(
UsuńCieszę się, że Ci się tu spodobało :)
Cieszę się, że miały tyle szczęścia i spotkały Was. I że tak szybko znalazły nowy dom!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Podobnie jak koleżanka wyżej powstrzymuję się od przekleństw, bo brak mi słów na zachowanie takich ludzi..
OdpowiedzUsuńBardzo się ciesze, że są jeszcze normalne osoby, pomocne i empatyczne- takie jak Ty. Doceniam. :)
Zapraszam na naszego bloga
Serce mi pęka na samą myśl o bezdusznym człowieku, który jest skłonny skrzywdzić zwierzę. Jakim prawem? Kto daje nam pozwolenie, żeby decydować o losie zwierząt? Każda, nawet najmniejsza istota, zasługuje na szacunek. Sama chciałabym pieska ze schroniska, choć aktualnie nie mam możliwości. Ale wiem, że to rozsądne - nie biorę zwierzaka, nie mogąc zapewnić mu warunków.
OdpowiedzUsuńNiestety niektórym ludziom szacunek jest obcy...
UsuńJeśli nie masz teraz warunków, to faktycznie lepiej jest odpuścić :)
O tym czy się jest się dobrym człowiekiem świadczy też to, czy kocha się zwierzęta :) Zdaliście egzamin wzorowo! Brawo za wielkie serce!
OdpowiedzUsuńKochać nie trzeba... byleby się miało do nich szacunek i ich nie krzywdziło :)
UsuńJaka piękna mordeńka <3
OdpowiedzUsuńMoje cztery łapy trafiły do mnie po wyrzuceniu na mróz ewidentnie nieudanego prezentu świątecznego, bo to była połowa stycznia. Ktoś ją wpuścił na klatkę schodową w bloku, dał kocyk, wodę i jedzenie, niestety nie dał domu. A może i stety, wtedy nie trafiłaby do mnie?
Drugie były prezentem dla żony, której mąż kupił wymarzonego owczarka (piękny pies z rodowodem), a która odeszła i ten mąż próbował za to zemścić się na psie - nie chciałabyś go widzieć. Młody, ale już wyrośnięty pies, na tyle chudy, że mogłaś objąć go dłonią, jak ręka w nadgarstku. Ja płakałam, kiedy go zobaczyłam. I pomyślałam sobie, że jakbym tego właściciela dorwała to chyba bym go zabiła, wcale by mi szkoda nie było. Wszyscy chodziliśmy wokół niego jak na szpilkach, bo bał się własnego cienia i podejrzewam, że chociaż dzisiaj jest mu dobrze, to ten strach nie zniknie.
Ja nie rozumiem jak można coś takiego zrobić. Ludzie kupują psa za grube pieniądze i próbują zagłodzić, wyrzucają szczeniaki zamiast sterylizować ich matki i jeszcze później bez wyrzutów sumienia mówią, że są dobrymi ludźmi...
Przykro się to czyta :( Jak można katować niewinne zwierzę?! Bo żona odeszła?
UsuńPotwory, nie ludzie tak robią... dla takich, którzy wyrzucają i męczą zwierzęta powinno być specjalne miejsce w piekle.
OdpowiedzUsuńStraszne. i przerażające, że to tak częsta sytuacja. Ech, brak słów
OdpowiedzUsuńCześć,przepraszam że dopiero teraz piszę ale ponad 3 tygodnie byłem bez komputera,albo raczej sporadycznie korzystałem z komputera siostrzenicy,gdy była w szkole :-)Takich sytuacji niestety jest sporo,całkiem niedawno była i u nas na osiedlu,na szczęście są ludzie z wielkimi sercami dla zwierząt...
OdpowiedzUsuńWyczytałam o tym na starym blogu :) Ładny detoks miałeś ;P
UsuńCały czas nie rozumiem, jak ludzie mogą robić tak potworne rzeczy?!
OdpowiedzUsuńNie lepiej byłoby je oddać innym ludziom, albo chociaż zawieść do schroniska? Właściciel pozbyłby się 'problemu', a pieski nie musiałby cierpieć. Mają szczęście, że na Was trafiły.
http://paulan-official-blog.blogspot.com/
Ludzie to potwory... Jak można wyrzucić zwierze do lasu...I czemu do jasnej cholery jak ktoś nie chce szczeniaków to nie zadba o kastrację?! Przecież to w Polsce kosztuje grosze, a na koty to i za darmo można zrobić...
OdpowiedzUsuńLudzie bez serca porzucają zwierzęta na pastwę losu.
OdpowiedzUsuńU mnie na wsi jedt taka kobita co prowadzi schronisko i jak ktoś psa, kota lub innego zwierzaka nie chce niesie go do niej a ona znajduje mu dom.
Eh, nie jestem zbyt wielką fanką zwierząt, ale urwałabym łby ludziom, którzy robią im krzywdę ;/
OdpowiedzUsuńMasakra, ludzie naprawde nie mają serca. Ja latem z lasu przyciagnelam małe kociaki. Takie uparte były, żeby zbliżyć się do ludzi, że za mną i chłopakiem moim przeszły ze 2 kilomentry. No nie mogłam ich tak zostawić.
OdpowiedzUsuńnie rozumiem takich ludzi. Jak można zostawić bezbronne stworzenie na pastwę losu... Do nas przybłąkała się kiedyś kotka porzucona przez kogoś. Nakarmiliśmy ją raz... a później kolejny. I tak już mieszka u nas od kilku lat :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe, że uratowaliście te psiaki. Dzięki Wam dostały nową szansę - to nie do przecenienia. :)
OdpowiedzUsuń