Październik
W powietrzu czuć już wyraźnie nadchodzącą jesień, ale jednak nie przeszkodziło nam to w wyskoczeniu na mały urlop nad nasze polskie morze. Mogliśmy zapomnieć o jakichkolwiek sezonowych rozrywkach, ale nudą nie wiało. W tym miesiącu miała swą premierę pierwsza książka Pana Kudłatego (do nabycia tutaj: klik!). I jak to na ten rok przystało - musiało się zdarzyć również i coś nieprzyjemnego, a tym razem były to dwa pogrzeby. Kolejne. Ale i w tym dostrzegam pewien dosyć spory plus (przy takiej ilości nieszczęść trzeba w końcu nauczyć się czerpać radość dosłownie z czegokolwiek), bo dzięki temu miałam możliwość na nowo poznać rodzinę, którą widziałam przeszło dekadę temu. Kontakty zostały odnowione i można powiedzieć, że dzięki temu - jakby nie było - przykremu wydarzeniu nawet trochę zyskałam.
Jesienne tramposze / takie tam skrzydło samolotu na tle chmur / plaża o zachodzie słońca / 50 egzemplarzy (książki) Kudłatego / fragment Baszty Bocianiej
Listopad
Listopad był miesiącem, który minął mi nie wiadomo kiedy. Serio. Odnosiłam wrażenie jakby był październik, a tu nagle pyk! i jest grudzień. Najważniejszym wydarzeniem było znalezienie wyrzuconych na polu szczeniąt. To właśnie one pochłonęły znaczną część mojej uwagi, kiedy próbowałam znaleźć im kochające domy. Był to również czas pierwszych zabaw na śniegu i spacerów w ciepłych promieniach słońca. Pomimo tego, że tak szybko minął mi ten okres, to jednak wspominam go naprawdę miło :)
Pieski, pieski, pieski! / pierwszy śnieg i pierwszy bałwan / a zaraz potem istne lato / romantyczny klimat sponsorują przejściowe przerwy w dostawie prądu / no i znowu zima!
Grudzień
Od razu widać, że to jest ostatni miesiąc roku. Najwidoczniej wszystkie te smutne wydarzenia, które mnie spotkały były zaledwie przedsmakiem tego, co czekało mnie w grudniu. Już na samym jego początku doszło do strasznego wypadku, w którym prawie nie straciłam Matki Rodzicielki. Pomimo tego, że stan krytyczny został zażegnany i lekarze mówią, że wszystko z czasem wróci do normy, to z ogromnym bólem patrzę na osobę, która nie tak dawno była pełna życia, a na chwilę obecną głównie porusza się na wózku inwalidzkim. Do tego doszły również i inne problemy, o których nie chcę tutaj pisać. Dość tych smutów!
Powrót ze szpitala / smog / nasza - jakże minimalistyczna - choinka / spacery / Wiktorowy roczek
Życzę Ci, by wszystkie troski z 2017 zostały zażegnane w Nowym Roku! Dużo zdrowia dla Mamy i siły dla rodziny. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Nowy Rok oszczędzi Tobie smutnych chwil. Trzymam kciuki za powrót mamy do zdrowia!
OdpowiedzUsuńWysyłam Ci wirtualnego przytulasa. Ten rok był ciężki, ale wierzę, że ten będzie lepszy, będzie mniej smutów, a mama wróci do zdrowia. Ma kochającą rodzinę, wsparcie, zobaczysz. To silna kobieta.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego i spokojnego 2018!
Dziękuję <3
UsuńPowinno już być lepiej, no bo... ileż można tego pecha mieć?
Wytrwałaś, a to najważniejsze. Najgorzej jest się całkiem załamać. I nie chodzi mi wcale o chwilowe poddanie się łzom czy smutkowi, chodzi o całokształt.
OdpowiedzUsuńGratuluje rzetelności w podsumowaniach i życzę duży zdrowia i nieustającej siły.
Mam dzieci, więc nie ma mowy o załamywaniu się, bo kto o nie będzie dbał? ;)
Usuńz całego serca ci życzę aby ten rok był zdecydowanie lepszym i żeby mama wróciła do całkowitego zdrowia.
OdpowiedzUsuń2018 musi być lepszy dla nas wszystkich:)
UsuńNiech 2018 zacznie i skończy się o wiele lepiej niż ten 2017. Niech mama dojdzie do zdrowia i Wam niech wszystko dobrze się układa :)
OdpowiedzUsuńZaczął się słabo, ale mam nadzieję, że się rozkręci i będzie lepiej ;P
UsuńNiby też pisałam comiesięczne podsumowanie, ale doszłam do wniosku, że nie ma sensu ich publikować. Wybiorę z nich najważniejsze momenty i może coś z tym zrobię ;) Szczęśliwego 2018! ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję :* jeśli chodzi o podsumowania, to ja też zaskoczyłam samą siebie, że udało mi się w nich wytrwać.
OdpowiedzUsuńMarto, życzę Ci wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
Mam nadzieję, że kolejne miesiące przyniosą same dobre chwile!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Oby, bo już mam serdecznie dość tego pecha ;D
UsuńDo siego roku!
OdpowiedzUsuńTak, jak pisałaś mi... dość nieszczęść. Nowy roku musi być lepszy, ba, szczęśliwy!
OdpowiedzUsuńTego się trzymajmy, samych pozytywów życzę :*
I jest lepiej! Aż mi dzisiaj normalnie kopara ze zdziwienia opadła ;D
Usuńbędzie dobrze, 2017 już się skończył 2018 będzie pełen szczęścia;)
OdpowiedzUsuńKochana zakończyłaś pewien etap w życiu... było z górki i pod górkę a koniec był ciężki ale jak teraz będzie już tylko lepiej.. pożegnałaś to co przykre i czeka Ciebie nowe... wierzę, że będzie to piękne i miłe, bo limit na nieszczęścia już wyczerpałaś. Wszystko teraz będzie dobrze, lepiej i coraz lepiej :) Ściskam, całuje, pozdrawiam i przesyłam pozytywną energię ♥ :* Teraz będzie coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńWszystko ma swoje granice ;D Na razie jest dobrze.
UsuńDokładnie... teraz czas na to co dobre ;)
UsuńI znowu dobre się skończyło xD
UsuńMiło mi to czytać :)
UsuńTo mój pech jest taki miły? ;P
UsuńJaka wtopa i jaka GAPA ze mnie :( Przepraszam...
UsuńPrzeczytałam "I znów dobrze się skończyło"... zrozumiałam to całkiem inaczej i teraz jest mi potwornie głupio :( Przepraszam :(
Oj tam ;P Każdy może się pomylić ;P
UsuńChyba tak..... ;)
UsuńNie chyba tylko tak ;P
UsuńSkoro tak mówisz ;)
UsuńWszak żaden człowiek nie jest nieomylny :)
UsuńZgadza się - mylą się nawet najlepsi ;)
UsuńNajgorzej jak ktoś wypiera fakt, że się pomylił i jeszcze się kłóci, ze ma racje
UsuńZdarza się xD
UsuńNiektórym często :)
UsuńOj tam ;P
UsuńTam czyli gdzie? xD
UsuńWszędzie ;D
UsuńCiemno wszędzie, głucho wszedzie.... :P
UsuńNie jest tak źle ;)
UsuńTo chyba dobrze... Prawda? ;)
UsuńJasne. Ale mogłoby być lepiej ;D
UsuńZawsze mogłoby być lepiej, dlatego trzeba cieszyć się z tego co jest jeśli nie jest źle ;)
UsuńPada śnieg! I jest cudnie :)
UsuńW końcu zawitała do Was zima? :)
UsuńTak :) Mam tylko nadzieję, że jutro da radę się dostać na przystanek, bo zabieram Amelę na babski dzień u fryzjerki ^^
UsuńPodcinanie, czy ścinanie a może układanie? :)
UsuńPodcinanie :)
UsuńTylko nie przesadź :) Amelce ładnie :)
UsuńAle straszna szopa jej się robi i trzeba podciąć ;P
UsuńBez przesady :)
UsuńPS Napisałam do Ciebie na facebooku ;)
UsuńSerio. Jak nie zapomnę, to jutro zrobię Ci zdjęcie.
UsuńWidziałam, odpisałam :)
Proszę nie zapomnij ;)
UsuńPostaram się :)
UsuńPrzypomnę :)
UsuńOk ;D
Usuń:*
UsuńJak tam nastrój?
Całkiem dobrze :) Właśnie montuję nowy post ^^ A jak tam u Ciebie? :)
UsuńZapowiada się ciekawie... pewnie dopiero jutro go przeczytam....
UsuńByło dobrze ale ktoś sprawnie to zmienił ;/
W sumie to bardziej do patrzenia niż czytania ;D
UsuńChyba się domyślam kto...
Też bardzo fajnie :D
UsuńChyba wiem kogo masz na myśli....
Niestety tylko telefonowe :(
UsuńDobrze myślę?
Tylko? W Twoim przypadku one są tak piękne, że to dla nas aż :)
UsuńPrzemilczę to...
Dziękuję :)
UsuńJak coś to pisz na priv :)
NIe ma za co ♥ To szczera prawda :)
UsuńDziękuję... mam tego świadomosć i jestem Ci za to wdzięczna :*
Właśnie oglądam 2 odcinek GOT ;P
Nie ma sprawy :)
UsuńI jak Ci się podoba? ;D
:*
UsuńNa razie ciężko jest mi coś konkretnego powiedzieć.
Nie spodobała mi się końcówka drugiego odcinka i zastanawiam sie, czy oglądać dalej - nie lubię takich momentów (zaraz zbiera mi się na płacz, chociaż to tylko film) ;/
A co tam się działo? Bo już nie pamiętam xD
UsuńW tym serialu są te niby wilki (wyleciała mi z głowy nazwa) i jednego z nich król rozkazał zabić bo w obronie swojej pani zaatakował jego syna ;/
UsuńWilkory :)
UsuńEee. To pikuś! Krwawe Gody są prawdziwym hardcorem.
Więcej wilkorów ginie? :(
UsuńA wracajac do Amelki... poproszę o zdjecie przed metamorfozą i po xD
UsuńWesele-pułapka, na którym wybito wszystkich gości weselnych. Ciężarna panna młoda została zadźgana nożem w brzuch, a matce pana młodego poderżnięto gardło. Taka burda.
UsuńDziękuję za spojler xP
UsuńCoś o tym słyszałam... o tej rzezi ale się nie zagłębiałam. Jednak to co innego ;) Pamiętam jak za dzieciaka rozpłakałam się na filmie przygodowym opowiadającym historię niedźwiadka. Ja na przyrodniczych potrafiłam mieć gulę w gardle i płakać :P
Daenerys jest urocza i kogoś mi przypomina xD
UsuńA mnie to chyba nic nie rusza xD
UsuńKogo? ;>
Nie gadaj, ze nic... jak nie rusza jak rusza :)
UsuńNo właśnie nie wiem.... skądś ją kojarzę ale za bardzo nie wiem skąd... czy z jakiegoś innego filmu, czy realu ;)
To tylko fikcja :)
UsuńPodobno jest tylko 14 typów urody ;D
Akurat tutaj nie miałam na myśli filmów (miesiąc, moze dwa miesiące temu płakałam na jednym - nie pamiętam, czy był oparty na faktach) ;)
UsuńTylko, czy aż? :D
Wszystkiego dobrego w Nowym roku, oby był lepszy niż 2017 ! I dużo zdrowia dla mamy :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym roku i duzooo zdrówka dla mamy bo zdrowie najważniejsze!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do siebie na nowy post!
A ja trzymam kciuki by następne miesiące niosły ci jedynie uśmiech i miłe chwile.
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w tym Nowym (lepszym mam nadzieję)Roku! ;*
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńPodziwiam to pisanie podsumowań, ja czasem nawet nie daję rady napisać zwykłej notki w danym miesiącu... :D
Wszystkiego najlepszego w 2018! Oby był lepszy niż poprzedni! A podsumowania zamierzasz pisać dalej? :)
OdpowiedzUsuńKochana! Ja dopiero wczoraj się zorientowałam, że recenzowałam książkę Twojego Kudłatego! Ale ze mnie gapa! :D
Dziękuję i wzajemnie :)
UsuńTak, dalej będę kontynuowała te podsumowania w tym samym schemacie :)
Brawo Ty ;D Jeszcze chyba nawet komentarz Ci pod tym napisałam ;D
Napisałaś, ale ja dopiero po czasie zorientowałam się, o co w nim chodziło! Wiem - gapa ze mnie :D Ale, ale! Przynajmniej nie mogło być mowy o stronniczości :D
UsuńZawsze to jakiś plus ;)
UsuńZ całego serca Ci życzę, aby ten rok był zdecydowanie lepszy od ubiegłego.
OdpowiedzUsuńbardzo współczuję Ci tych wszystkich przykrych doświadczeń :( oby ten nowy rok obfitował w same przyjemne wydarzenia :)
OdpowiedzUsuńPaździernik i listopad na plus. :) Grudzień w sumie też się pozytywnie zakończył - z mamą lepiej, roczek Wiktora. :) Oby grudzień zalał Cię falą szczęścia i radości! ^^
OdpowiedzUsuńNie tyle lepiej, co wiemy już jako tako na czym stoimy :)
UsuńA nie styczeń? ;)
Cały rok najlepiej. :D
UsuńTak byłoby idealnie :) Po co czekać do grudnia, nie? ;P
UsuńDokładnie. Nie wiem skąd mi się ten grudzień wziął. xD Jakiś zastój w mózgu miałam. :D
UsuńOstatnio jakoś tak wszyscy są rozkojarzeni ;D
UsuńJa w ogóle jak z pracy wracam to mało myślę. xD
UsuńWymęczona?
UsuńDzisiaj przeszłam samą siebie z tym niemyśleniem xD
Tak, cały dzień muszę myśleć, na bieżąco łączyć fakty i wszystko kontrować, więc po 16 mam już dość. :P
UsuńCo takiego zrobiłaś? :D
Pojechałam na zakupy, przed wejściem do sklepu zablokowałam sobie kartę w bankomacie (no cóż... skleroza ;D). To były najtańsze (i najszybsze) zakupy w życiu!
UsuńO jaaa... :D Kiedyś u ortodontki źle pin wpisałam trzy razy, bo go totalnie zapomniałam i musiałam wypisać oświadczenie, że zobowiązuję się zapłacić kolejnym razem. xD
UsuńTo na pewno z wrażenia ;D
Usuńsłonecznego dnia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję i wzajemnie (jak już wzejdzie ;))!
UsuńTrzymam kciuki, żeby Mama jak najszybciej wróciła do formy! Dobrego Nowego Roku!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten rok będzie dużo lepszy! :)
OdpowiedzUsuńKtoś mi kiedyś powiedział, że parzyste lata są lepsze. Nieważne. Po każdej burzy wychodzi słońce, więc i ta zła passa musi się przecież kiedyś skończyć... Mocno trzymam kciuki. Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńJak sobie teraz tak o tym pomyślę... trochę racji w tym jest!
UsuńW tym słońcu czy latach parzystych? Z resztą powody są chyba bez znaczenia.
UsuńO latach parzystych. Ze słońcem to jest 100% prawdy, bo zawsze musi się wydarzyć coś dobrego i coś złego, więc jakaś tam wymiana jednak jest ;)
UsuńZycze twojej mamie przedewszystkim powrotu do zdrowia, lacze sie w smutku :)
OdpowiedzUsuńDziekuje za te podsumowanie, milo poznac, Marto
Kochana, życzę Tobie, aby ten rok był piękny i pozbawiony tego, co przykre. Trzymaj się i głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńRozumiem co czujesz. Sama patrzyłam do niedawna na sprawnego, wesołego tatę, a teraz patrzę na osobę obolałą po udarze, z lekką depresją i problemami z chodzeniem. Staramy sie mu pomóc jak tylko możemy.
OdpowiedzUsuńNajbardziej poraża ta nagłość. W chwilę wszystko się zmienia :(
UsuńKońcówka roku była dla Ciebie bardzo trudna, współczuje i życzę powrotu do zdrowia dla Twojej mamy i żeby rok 2018 przyniósł więcej radości niż smutku.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko ! :)
Ta sytuacja z mamą to ciężka sprawa, ogromnie współczuję! mam nadzieję, że mimo wszystkich przeciwności nie straci pogody ducha :) i Wy także!
OdpowiedzUsuńKobieto! Czytałam recenzję książki twojego męża i oczywiście nie wiedziałam, że to jego a.. ogromnie mi się spodobała! Chyba nabędę tytuł w najbliższym czasie :)
Samych pomyślności na 2018 !!! <3
Tak z ciekawości... Na którą recenzję i jak na nią trafiłaś? :)
UsuńZ bloga, u Eweliny (tekstykultury) ;) obserwuje ją i przeczytałam post z recenzją, pozytywną ;)
UsuńMam nadzieję, że najbliższe miesiące (i ogólnie ten rok), będą dla Ciebie lepsze :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Bardzo Cię lubię za podejście do zwierząt. I choć świadomość ludzi ciągle się podnosi, to jednak ciągle przeważa podejście że krzywdy nie zrobi ale żeby pomóc to nie bardzo...
OdpowiedzUsuńDziękuję, że do mnie wpadłaś !
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać podsumowania. Zawsze pozwalają mi spojrzeć w dużym skrócie na życie blogerów i co jeszcze lepsze, zawsze znajduję w nich coś wyjątkowego. Nie zazdroszczę - broń Boże - nie znam tego uczucia, ale mam coś takiego, że czyjeś wspomnienia skłaniają mnie do postanowień i refleksji nad swoim życiem, a styczeń jest chyba odpowiednią do tego okazją.
OdpowiedzUsuńŚliczne fotki ♥
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci aby ten rok był o wiele lepszy od poprzedniego! :* Zdrówka dla całej Waszej rodziny, szczególnie dla mamy aby szybko wróciła do siebie :*
OdpowiedzUsuńRozpieszczaj nas dalej swoimi pięknymi kadrami, buziaki :*
Piękne ujęcia. Zawsze pamiętaj, jak silną osobą jesteś, nigdy się nie poddawaj, to jest najważniejsze;) Życzę Tobie i Twojej rodzinie jak najwięcej zdrowia i pomyślności w nowym roku♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ♥ -> staying true to myself
trzymam kciuki za mamę!
OdpowiedzUsuńOby nadchodzące miesiące były lepsze, zdrowia życzę dla mamy ♥
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że w nadchodzącym roku pojawi się mimo wszystko więcej uśmiechu w Twoim życiu, Twojej mamy także!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zuzanna
Kochana życzę Ci aby ten rok był lepszy niż poprzedni. Żeby zamiast pogrzebów były chrzciny, zamiast smutków same radości.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ten rok już się lepiej zaczął ;)
aaale dużo się działo! Przykro mi, że nie wszystko było takie, jak być powinno. Musimy sie jednak pogodzić ze wszystkimi kolejami losu. Trzymaj się cieplutko!
OdpowiedzUsuńKochana, oby 2018 dla nas był lepszy!! ❤
OdpowiedzUsuńSuper, że wytrwałaś, choć było cięzko. To dobrze prognozuje na nowy rok :)
OdpowiedzUsuń